Śniadanie – jakie produkty łączyć, a jakich połączeń unikać

Wiele osób wychodzi do swoich codziennych zajęć bez śniadania, odkładając pierwszy posiłek na wczesne przedpołudnie. Inni zadowalają się kawą i słodkim croissantem. Są jednak i tacy, którzy nie wyjdą z domu, zanim nie zjedzą porządnego śniadania. Jak się okazuje, także w tej ostatniej grupie, wydawałoby się odpowiedzialnie podchodzącej do kwestii żywieniowych zdarzają się osoby, które „błądzą" komponując poranny posiłek i zamiast pomóc organizmowi w „obudzeniu się", osłabiają go nieodpowiednimi składnikami. Jakie błędy popełniamy komponując posiłki?

Warto przeczytać: Kuchnia Pięciu Przemian, czyli chińska tradycja dla zdrowia 

1. Płatki śniadaniowe z mlekiem

To bardzo często podstawowy śniadaniowy zestaw startowy, zwłaszcza oferowany dzieciom. Serwując takie śniadanie popełniamy spory błąd. Wystarczy przeczytać etykiety rozmaitych czekoladowych kuleczek, płatków z miodem i tym podobnych przetworzonych „wynalazków". Bardzo często w składzie mają aż 80 procent węglowodanów w postaci cukrów prostych. To prawdziwa bomba kaloryczna, która w połączeniu z krowim mlekiem spowoduje, że dziecko na pewno nie skupi się odpowiednio na szkolnych zajęciach. Znacznie lepiej skomponować śniadanie samemu – z płatków owsianych, żytnich, kukurydzianych, jaglanych z dodatkiem owoców i czarnej czekolady, którą dzieci uwielbiają. Zamiast krowiego mleka użyć można „mleka" sojowe, migdałowe, ryżowe, owsiane i wiele innych.

Dlaczego warto jeść śniadania?

_Źródło: Agencja TVN/x-news_  

2. Bułka kajzerka z wędliną

Wiele osób nie wyobraża sobie śniadania bez bułki kajzerki z plastrem wędliny. Tymczasem wędliny to najgorszy rodzaj mięsa – wysokoprzetworzone, z dodatkiem substancji barwiących i konserwujących, wśród których na pierwszym miejscu listy zagrożeń znajdują się azotyny. Substancja ta zwiększa ryzyko zapadnięcia na nowotwory, a w 100 gramach wędliny znajduje się nawet 60 mg azotynów. Po raz kolejny warto zadać sobie trud i przeczytać skład – zwykle nie znajdziemy go na opakowaniu w którym znajduje się kilka plasterków szynki, ale na opakowaniu zbiorczym – sprzedawca musi je nam pokazać. Bułkę kajzerkę warto z kolei zastąpić pieczywem przygotowanym z „grubej" mąki z dodatkiem ziaren.

3. Klasyczna wydawałoby się kanapka – chleb z białym serem, pomidor i bazylia

Pycha? Może i tak. Ale tak się również niestety składa, że o smaku pomidora decydują zawarte w nim kwasy (w tym kumarynowy), które łączą się z wapnem występującym w twarogu czy innym białym serze. I to łączą się tworząc drobinki, których organizm nie trawi, za to odkładają się one w stawach, nasilając ich bóle. Osoby, które już teraz mają problem ze stawami powinny unikać takich kompozycji śniadaniowych.

4. Herbata z cytryną

To fatalna informacja dla miłośników herbaty z cytryną, którą Polacy uwielbiają, dla wielu tak przygotowany napój oznacza właściwe rozpoczęcie dnia. Co w tym złego? Glin, który wini się za nasilanie objawów choroby Alzheimera. W herbacie glin występuje w formie, w której organizm nie jest w stanie przyswoić, a więc ostatecznie jest z niego usuwany. Niegroźna herbata staje się zagrożeniem po dodaniu cytryny, gdyż z jej udziałem „zwykły" glin zmienia się – w przyswajalny już przez organizm – cytrynian glinu.

Warto zobaczyć: Przydatne i eleganckie akcesoria do parzenia herbaty

Jest i kolejna zła wiadomość – herbata z cytryną i miodem też nie jest najlepszym rozwiązaniem – bo znoszą swoje właściwości lecznicze. Pozostaje więc jako opcja śniadaniowa herbata z miodem.

5. Bułki pszenne i dżem, marmolada, czekolada i powidła

Na pierwszy rzut oka taka śniadaniowa kompozycja wygląda całkiem dobrze. Problem z nią taki, jaki z płatkami śniadaniowymi – zbyt dużo cukrów prostych. Dają organizmowi potężnego energetycznego kopa, pobudzają, ale po „spaleniu" powodują, że organizm dostaje energetycznej zapaści – jesteśmy ospali, zmęczeni, senni. Dla uczniów oznacza to problemy z koncentracją na lekcjach, dla dorosłych problemy ze skupieniem się w pracy. Rada jak w przypadku płatków śniadaniowych – pieczywo tak, ale z ziarnami, z grubej mąki. Zamiast dżemu pasty warzywne albo masło orzechowe.

6. Baton energetyczny i słodki napój gazowany

Ci, którzy nie mają w zwyczaju jedzenia śniadania w domu, często zabierają je ze sobą do pracy – o ile zdążą je przygotować. Jeśli nie – biorą ze sobą pakiet ratunkowy – słodki napój typu cola (posiada kofeinę, która dodatkowo pobudza) plus batony energetyczne różnego rodzaju (od zwykłych przekąsek po będące w założeniu bardziej „fit" batony muesli). Po takiej porcji cukru organizm wprost eksploduje energią, o co zapewne tak jedzącym śniadanie chodzi. Tyle, że „zjazd" po takim posiłku będzie przypominał groźny upadek. Wtedy pozostaje wypicie kolejnej kawy (a każda następna kawa słabiej oddziałuje na organizm), zjedzenie czegoś słodkiego i koło się zamyka. Regularnie stosowana tego typu „dieta" to proszenie się o kłopoty z równowagą cukrową w organizmie.

7. Różne źródła białka na śniadanie

Dobrze skomponowane śniadanie powinno być proste i łatwoprzyswajalne, by dać energię organizmowi na pierwsze kilka godzin działania. Dobrze, by nie zabrakło w nim źródła białka, ale nie należy tym przesadzać – im więcej różnych białek, tym trudniej je przyswoić i wykorzystać. Tak więc na przykład – jajecznica na śniadanie to dobry pomysł, ale niekoniecznie w towarzystwie smażonego boczku czy kanapki z wędzonym tofu. Jeśli głównym składnikiem śniadania jest fasola na ciepło, lepiej nie dodawać do niej kanapki z białym serem.

8. Owoce – tak, ale po śniadaniu

Jako, że dobrze potrawy białkowe – jako najtrudniejsze do strawienia – jeść pod koniec śniadania, nie należy organizmowi przeszkadzać w ich trawieniu. Takim „zakłócaczem" mogą być zjedzone po śniadaniu owoce (wyjątkiem są owoce kwaśne) – cukier w nich zawarty, fruktoza, jest trawiony dość szybko, ale gdy będzie musiał czekać w kolejce do strawienia, zacznie fermentować, co będzie miało konsekwencje w postaci wzdęć i bólów brzucha. Owoce są za to świetną przekąską między większymi posiłkami, o ile zostanie zachowany odpowiedni odstęp między nimi. Doskonale w roli drugiego śniadania sprawdzają się choćby banany.

9. Popijanie wodą śniadania

Zdanie w tej kwestii są podzielona. Jednak o ile warto zacząć dzień szklanką wody mineralnej (mineralnej, nie źródlanej) z dodatkiem cytryny, to popijanie śniadania wodą jest dość kontrowersyjnym pomysłem. Woda rozcieńcza soki trawienne, a więc utrudnia przyswajanie posiłku. Dodatkowo – jeśli jest zimna, organizm musi jeszcze wydatkować energię na jej ogrzanie, zamiast „skupić się" na trawieniu.

10. Dobre połączenia gwarantują warzywa

Niemal ze wszystkimi rodzajami potraw dobrze łączą się zielone warzywa – pasują nie tylko do potraw wysokotłuszczowych ale i białkowych. Z tego powodu warzywne sałatki dobrze skomponują się z tłustym olejem, to właśnie tłuszcze są bowiem nośnikiem dla odżywczych substancji, które niosą ze sobą warzywa.
Pomidory i kiszone ogórki – ostatnio wiele mówi się o tym, że zestaw ogórek+pomidor nie jest najszczęśliwsze bowiem enzymy zawarte w ogórkach niszczą witaminę C znajdującą się w pomidorach. Problem odpada, gdy zamiast świeżego ogórka na kanapce wyląduje ogórek kiszony (bowiem kiszenie eliminuje enzym askorbinowy odpowiedzialny za niszczenie witaminy C).