Ludzie nie powinni mieszkać w tej ruinie

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Kamienica w ruinieW takich warunkach, w kamienicy w bydgoskim Śródmieściu, żyją ludzie.
Kamienica w ruinieW takich warunkach, w kamienicy w bydgoskim Śródmieściu, żyją ludzie. Andrzej Muszyński
Dziury w dachu są na wylot. Małżonkowie deszczówkę wylewali wiadrami. W łazience trzeba uważnie stawiać kroki. Bo można spaść do pustego mieszkania poniżej. - Czy urzędnicy zwrócą na nas uwagę, gdy dojdzie do nieszczęścia? - pyta para.

– To nasze 103 metry udręki. Nie wytrzymujemy – mówią pani Elżbieta i pan Zbigniew ze Śródmieścia Bydgoszczy. Nie mają pretensji. Po prostu boją się.

Jeszcze parę lat temu żyło tu prawie 20 rodzin. Zostały dwie. O rodzinie z rozwalającej się kamienicy pisaliśmy parę dni temu. Sytuacja bardzo się zmieniła. Na gorsze.

Deszcz w domu

Dziury w suficie w mieszkaniu na drugim piętrze są już na wylot. Po ostatnich deszczach lokatorom kompletnie zalało łazienkę i kuchnię. Deszczówkę wylewali wiadrami. A jeszcze nie wszystko wylali. Większości ścian dopiero wysycha. Wszystkie okna otwarte, a i tak czuć stęchliznę. Woda wdziera się przez sufit, ale w kranach sucho. – Na bieżąco płaciliśmy za media, ale poprzedni właściciel jesienią je odłączył. I wodę, i prąd, i gaz.

O ich sąsiadach też pisaliśmy: Bez bieżącej wody i prądu, za to z ogromnymi długami 

Kamienicznik już wtedy tłumaczył, że rury są do remontu, przewody się popaliły i trzeba wymienić wszystkie instalacje. Nie zrobił nic. Tyle, że kamienicę sprzedał. Razem z lokatorami.

Firma Moderator, nowy właściciel, ma plany co do kamienicy. Chce przeprowadzić kapitalny remont budynku, w którym znajdą się obszerne mieszkania. Roboty nawet rozpoczęła. – Ale nie u nas – dodają małżonkowie. – Nas tutaj nie powinno już być. Sami by się wyprowadzili, ale nie stać ich na wynajem, a tym bardziej na zakup lokum. Żyją skromnie, z jednej wypłaty męża. Żona porusza się o kulach albo jeździ na wózku. Stara się o rentę. Poprzedni właściciel tak im windował czynsz, że teraz mają płacić 1164 złote za wspomniane 103 metry. Nie płacą.

Listy od rodziny do miasta

Od zimy piszą do miasta o przydział małego mieszkania z zasobów gminy i nowy właściciel budynku im w tym pisaniu pomaga. Na początku lipca byli u Grażyny Ciemniak, wiceprezydent odpowiadającej m.in. za gospodarkę mieszkaniową w mieście. Interwencja miała być przeprowadzona błyskawicznie. Miała, ale nie jest.

– Nadal koczujemy w ruinie, chociaż inspekcja nadzoru budowlanego nam zabroniła. Nikt z urzędu miasta nie przyszedł. Czy w ratuszu zainteresują się nami dopiero wtedy, gdy sufit zupełnie spadnie nam na głowy i nas zabije? – denerwuje się pan Zbigniew.

Komisja mieszkaniowa zawita do lokatorów

Procedur nie da się ominąć. Miejska Komisja Mieszkaniowa musi zobaczyć lokal i wydać decyzję. Wtedy Administracja Domów Miejskich zacznie szukać nowego adresu dla rodziny. W sekretariacie Grażyny Ciemniak znowu odkopali akta sprawy rodziny.

Kolejna część ich historii: Chcą prezent na gwiazdkę, czyli prąd w kamienicy 

Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM, zaznacza: – Teraz na liście osób oczekujących na mieszkanie socjalne znajduje się ponad 900 rodzin. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom