Zobacz wideo: Zimna krew w obliczu ognia. 10-letni bohater z Koronowa odznaczony

Pan Arkadiusz z żoną i trzema córkami od prawie pół roku mieszkają w wynajmowanym domku w bydgoskim Brdyujściu. – Wiele razy się przeprowadzaliśmy, m.in. razy trzy w Bydgoszczy i dwa w Inowrocławiu. Oby kolejna przeprowadzka była już na swoje, znaczy: do komunalnego mieszkania.
Mężczyzna pochodzi ze Strzelna. Jeszcze jako kawaler złożył wniosek w tutejszym urzędzie miejskim o przydział mieszkania.
– Liczyłem się z tym, że poczekam, ale nie przewidywałem, że aż tyle lat – zaznacza. – Potem założyłem rodzinę. Gdybym pracował, byłoby nas stać na kredyt mieszkaniowy. Nie mogę podjąć zatrudnienia ze względu na choroby.
Najmłodsza córka ma 4 latka. Żona pana Arka teoretycznie mogłaby pójść do pracy. – Nie poszła – dodaje jej mąż. – Zajmuje się dziećmi, gdy jestem w szpitalu albo jeżdżę do lekarzy, a często nie ma mnie w domu.
Na wsparcie krewnych małżonkowie już nie liczą. – Tata wymeldował mnie krótko po śmierci mamy, która zginęła w wypadku 1,5 roku temu. Z rodzeństwem nie utrzymuję kontaktu. Rodzina żony też nie pomoże.
Niepełnosprawny mężczyzna często natomiast kontaktuje się z urzędem w Strzelnie, podpytuje o mieszkanie. I wciąż w odpowiedzi słyszy, żeby uzbroił się w cierpliwość.
– Na 12 tysięcy mieszkańców gminy Strzelno, wyjątkowo dużo, ponieważ około 100 rodzin, oczekuje na wskazanie mieszkania komunalnego – informuje Dariusz Chudziński, burmistrz Strzelna. – Tymczasem mamy 700 mieszkań komunalnych. Wszystkie są zajęte, więc trzeba czekać.
Pan Arkadiusz ze Strzelna wymienia dochody jego 5-osobowej rodziny: – Moja renta socjalna wynosi 1250 złotych na rękę. Dostaję 500 zł dla osób niepełnosprawnych. Trzy nasze córki też mają po 500 plus. Mamy jeszcze 150 zł rodzinnego i 215 zł zasiłku pielęgnacyjnego. Nie ma szans na zakup mieszkania.
Szans na otrzymanie lokalu z zasobów miasta w najbliższych miesiącach też raczej brak. To, że ludzie dostają się na listę osób uprawnionych do otrzymania mieszkania, nie jest jednoznaczne z rychłą przeprowadzką na nowe. – W ubiegłym roku ta rodzina znajdowała się na 31. miejscu w kolejce – informuje Dariusz Chudziński, burmistrz Strzelna.

Według przepisów pierwszeństwo w otrzymaniu lokalu gminnego mają m.in. osoby, które nagle straciły dach nad głową. To chociażby pogorzelcy. – A u nas było ich wielu w ostatnich latach – dopowiada burmistrz. – Kilka lat temu, w krótkim odstępie, doszło do pożarów dwóch kamienic. Lokatorzy już nie mogli wrócić do mieszkań. Naszym obowiązkiem było im je zapewnić. Łącznie około 30 rodzinom musieliśmy poszukać innych mieszkań. Z tego powodu kolejka się wydłużyła.
Lista osób oczekujących na mieszkanie komunalne dla cierpliwych
Chudziński zaznacza, że 18 lat czekania na mieszkanie nie jest rekordem. – Wybrane rodziny ponad 20 lat czekały na wskazanie lokum – dodaje. – Teraz ten czas trochę się skrócił, ale i tak z reguły trzeba czekać kilkanaście lat.
To żadna rzadkość i w Polsce, i w województwie kujawsko-pomorskim. – Liczba gospodarstw domowych oczekujących na mieszkanie od gminy wzrosła o 30 procent, a maksymalny czas czekania na lokale socjalne i komunalne wynosił odpowiednio 12 i 17 lat – wskazują autorzy raportu Najwyższej Izby Kontroli, dotyczącego skuteczności działań administracji publicznej na rzecz zaspokajania potrzeb mieszkaniowych osób o niskich dochodach.
Przydział mieszkania z gminy
Dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują zaś, że średni czas oczekiwania na lokal gminny w woj. kujawsko-pomorskim wynosi 3,4 lata. Praktyka bywa jednak różna. Do bydgoskich rekordzistów należy małżeństwo, które na ruch po stronie gminy czekało 13 lat. Standardem jest natomiast, że rodziny z Bydgoszczy czy Torunia po 5–6 latach dostają przydział.
Zainteresowanie jest duże. Kto ma niskie dochody, a nie ma opcji na zaciągnięcie kredytu hipotecznego (a tym bardziej nie dysponuje gotówką na zakup), ten ma dwa rozwiązania do wyboru: albo wynajmuje mieszkanie na wolnym rynku, albo stara się o mieszkanie komunalne, czyli z puli gminy.
Drugi wariant jest korzystniejszy, ponieważ gwarantuje najemcom stabilizację. Jeżeli będą płacić i nie będą naruszać tzw. miru domowego, mieszkanie komunalne stanie się ich jakby docelowym. W sytuacji najmu na wolnym rynku nigdy nie wiadomo, czy właściciel nie podniesie opłat.
Inwestycje mieszkaniowe
Kolejki osób czekających na komunalne „M” powinny się trochę skrócić. Gminy inwestują w nowe lokale. – Właśnie otrzymaliśmy pozwolenie na budowę bloku, w którym będzie 20 mieszkań komunalnych – zapowiada Chudziński.
Prawnik pana Arkadiusza ze Strzelna wystosował pismo do gminy. Czytamy w nim: „Zwracam się z uprzejmą prośbą o przyspieszenie rozpoznania mojego wniosku o zawarcie umowy najmu lokalu mieszkalnego”.
– Mamy dość prowadzenia koczowniczego trybu życia – kończy pan Arek.