Właścicielem nieruchomości jest diler samochodów Aleksander Konarzewski.
Zobacz również: Bydgoszcz: mieszkanie bez szyb w oknach, prądu i wody
Budynek nadaje się do rozbiórki. Inwestor ma pozwolenie na rozpoczęcie prac. Tyle, że dopóki dom jest zasiedlony, nie można ruszyć z robotami. Znalezienie lokum zastępczego dla dotychczasowych najemców to obowiązek właściciela posesji.
– On się do tego nie kwapi. Za to jego robotnicy zaczęli rozbiórkę. Od pierwszego piętra, chociaż na parterze i na drugim mieszkali ludzie – dodaje pani Grażyna. Nie ma prądu, bieżącej wody, a w miejscu szyb jest folia.
– Właściciel utrudnia mi wyjście z domu. Niedawno jego pracownicy postawili ogrodzenie od strony ulicy Nowotoruńskiej - żali się Simon-Wojaczyńska. – Proszę od paru tygodni o klucz. Jednak nic z tego nie wynika.
Kobieta nie przestaje walczyć. – Zawiadomiłam prokuraturę o bezpodstawnym uwięzieniu mnie przez właściciela domu.
Konarzewski do tej pory nie odpisał na naszego maila sprzed 2 tygodni. Teraz przebywa na urlopie.
