Bydgoszczanin koczował w piwnicy użyczonej mu przez koleżankę. Pomieszczenie jest bez okien, wody i toalety. Nie ma zamknięcia od środka. Kobieta musiała go zamykać z zewnątrz.Mężczyzna stracił swoje mieszkanie pół roku wcześniej. To był efekt domina. Były redukcje w zakładzie i go zwolnili. Brakowało na rachunki. Pan Grzegorz zadłużył mieszkanie tak, że doszło do eksmisji.
Bydgoszczanin nie miał dokąd pójść
Wyjechał do Warszawy za pracą. Koczował w pustostanach przez kilkanaście dni. Wrócił do Bydgoszczy, bo zajęcia nie znalazł. Przypadkiem spotkał koleżankę. To ona zaproponowała mu, żeby noc czy dwie spał w jej piwnicy. W międzyczasie, przy pomocy pracowników socjalnych, mieli poszukać dla pana Grzegorza innego, normalnego, mieszkania.
O nim już pisaliśmy: Mieszka w piwnicy zamykanej z zewnątrz
Trwało dłużej, ale udało się. - Ten pan wyprowadził się z piwnicy - informuje Bogusława Bajgot, kierowniczka Rejonowego Ośrodka Pomocy Społecznej Śródmieście.
Mężczyzna zamieszkał w wynajętym pokoju
To opieka społeczna pomogła opłacić lokum. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że pan Grzegorz nadal poszukuje pracy.
Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?