Kilkunastu lokatorów kamienicy przy ul. Witosa 38 już w maju zeszłego roku złożyło do urzędu miasta wniosek o kupno mieszkań. Wiedzieli, że to okazja, bo miejskie prawo gwarantuje wszystkim, którzy zdecydowali się na wykup, 95 procentowe bonifikaty. Dzięki nim można stać się właścicielem zajmowanego przez lata lokalu, za przysłowiową złotówkę.
Maria i Jan Włoszczak przez 10 lat zdążyli przeprowadzić już dwa remonty swego mieszkania. Sporo zainwestowali. - Wymieniliśmy okna, zrobiliśmy podłogi, ściany też wymagały mnóstwa pracy i nakładów - opowiada kobieta.- Co jakiś czas piszemy wnioski do zarządcy o remont zniszczonych klatek schodowych, od lat nie możemy się doprosić o malowanie czy nawet drobne naprawy dachu. Wciąż słyszymy jedno i to samo tłumaczenie: brak pieniędzy. Z jednej strony zarządcy na nic nie stać, z drugiej blokuje wykupy. Nie rozumiem tej logiki - mówi M.Włoszczak.
Czytaj też: Mieszkają w okropnych warunkach, bez szans na remont
Nie doprowadzajmy do precedensów
Jedenastu lokatorów kamienicy odmówiono wykupu. Budynek nie jest wytypowany do sprzedaży, gdyż są w nim również mieszkania socjalne. Mieszkańcy złożyli skargę na działania burmistrza, a jej rozpatrzeniem zajmowała się komisja rewizyjna. Ta skargę uznała za bezzasadną.
- Nie możemy doprowadzać do precedensów - zaznacza Zenon Oleszewski - lokale socjalne dostają ludzie o najniższych dochodach. Jak wytłumaczyć ich wniosek o kupno? Skoro poprawiła się im sytuacja finansowa, lokal socjalny może się im w ogóle nie przysługiwać. Nie można zmienić statusu mieszkania na komunalne, tylko po to by umożliwić lokatorom jego wykup. Joanna Werstler-Wojtaszek obstawała przy takim właśnie rozwiązaniu.
- Polityka miasta powinna iść właśnie w kierunku wyzbywania się mieszkań - mówiła radna.-. Zwłaszcza, że wielu z tych najemców przez lata inwestowało wcale niemałe pieniądze.
Czytaj też: Słubice: nie mają balkonów, a muszą płacić za ich remont
Inwestują w socjalne
Rozwiązań jest wiele, trzeba tylko wybrać najlepszą opcję.
A tych padało kilka. Jedną z propozycji było przekwaterowanie najemców mieszkań socjalnych do typowych bloków o najniższym standardzie. Optował za nim Roman Pogorzelec, były burmistrz, a obecnie radny. Tylko ciekawe, dlaczego dopiero teraz wpadł na ten pomysł, skoro problem pojawiał się również za jego kadencji.
- Nie po to budowaliśmy za kilka milionów dwa bloki socjalne na ul. Okrzei, by teraz zastanawiać się, co zrobić. Rozwiązanie jest proste. Przesiedlić wszystkich, których nie stać na lokal komunalny do domków socjalnych. Dawno należało tę kwestię uporządkować, gdyby to zrobiono dziś nie byłoby skarg i pretensji - zauważa radny Józef Szczotka. - Komisja rewizyjna, w której pracuję, nie mogła zrobić nic innego, jak oddalić skargi. Ale to nie załatwia sprawy. Radni zapowiedzieli zająć się zmianą przepisów. Lokatorom pozostaje czekać. Tylko jak długo? Już teraz płacą jak za zboże i by mieszkać w normalnych warunkach inwestują w nie swoje.
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?