Zakup mieszkania pod koniec roku - plusy i minusy

Wkład własny przy zakupie mieszkania obowiązuje od 2014 roku. Z roku na rok jest on wyższy. To natomiast oznacza, że musimy uzbierać coraz więcej, żeby móc starać się o przyznanie kredytu na mieszkanie. W 2014 roku trzeba było mieć 5 procent wkładu własnego, czyli tyle procent wartości mieszkania, jakie sobie upatrzyliśmy i które chcemy kupić. Rok później wkład wynosił już 10 procent. Obecnie banki wymagają 15-procentowego wkładu własnego.

Wyższy wkład własny na zakup mieszkania

2017 rok to kolejny raz podwyższona poprzeczka. Klienci ubiegający się o kredyt hipoteczny, będą musieli wykazać przed bankiem, że mają już 20 procent wartości swojego przyszłego mieszkania. I właśnie ta wyższa co roku poprzeczka sprawia, że zwykle w ostatnim kwartale na rynku nieruchomości panuje ożywienie. To dlatego, że osoby, które z trudem uzbierały wymagane w bieżącym roku 15 procent, ale mieszkania nie kupiły, od stycznia 2017 będą miały jeszcze trudniej, ponieważ oszczędności będą musiały być większe.

 Przeczytaj więcej: Żeby kupić mieszkanie, trzeba więcej oszczędności 

Przykładowo: państwo Kowalscy upatrzyli sobie 2-poziomowe mieszkanie w nowym bloku warte 400 tysięcy złotych. Jeszcze do końca 2016 roku musieli uzbierać, 60 tysięcy złotych, bo tyle wynosi 15-procentowy wkład własny. Jeżeli Kowalscy będą zwlekać z zakupem do 2017 roku, wkład własny – dotyczący tego samego mieszkania – wyniesie już 20 procent. Rodzina zatem będzie musiała zaoszczędzić nie 60 tysięcy złotych, a 80 tysięcy złotych.

Mniej ofert sprzedaży mieszkań

Kto jeszcze nie kupił czterech kątów, właśnie pod koniec roku może mieć problem z wyborem. Zdarza się, że właściciele mieszkań wycofują swoje oferty sprzedaży w listopadzie czy grudniu. Spodziewają się, że nowy rok, skoro zwykle kojarzy się z podwyżkami, przyniesie również podwyżki cen mieszkań. Liczą więc, że na tym skorzystają.

Sprawdź: Aktualne oferty mieszkań na sprzedaż

Wyższe ceny mieszkań

Z drugiej strony niektórzy właściciele mieszkań, gdy nadal szukają kupców na swoje lokale, widząc, że ofert ubywa, podwyższają stawki wyjściowe. Sytuacja z zeszłego roku jest na to dowodem, ale głównie w przypadku nowych mieszkań. Z raportu przygotowanego przez Bankier.pl pod koniec 2015 roku wynika, że w listopadzie zeszłego roku ceny lokali deweloperskich w wybranych miastach wzrosły nawet o 11 procent, porównując je do października (to oznaczało nawet ponad 500 złotych więcej za metr kwadratowy). W przypadku mieszkań z rynku wtórnego w tym samym okresie podwyżki też odnotowano, ale już nie takie znaczne, z reguły wyniosły one 1–2 procent.

 Dobrze wiedzieć: Koszty zakupu mieszkania ciągle rosną 

Zakup mieszkania planowany w 2017 roku

Przyszłoroczne podwyżki wymaganego wkładu własnego mogą jednak spowodować, że od stycznia 2017 roku ceny mieszkań spadną. Tak się może stać, gdy zmniejszy się liczba klientów zainteresowanych zakupem mieszkania lub domu. Barierą w ich przypadku będzie nie tyle rezygnacja z inwestycji, co uzbieranie większej kwoty wkładu własnego. Deweloperzy oraz właściciele mieszkań z rynku wtórnego widząc, że na rynku nieruchomości panuje zastój, być może będą bardziej skłonni do obniżenia ceny. Tym bardziej, że na wiosnę ofert nieruchomości pewnie przybędzie.