Wiążąc się z bankiem umową kredytową na kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat, nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć, co w tym czasie się wydarzy. Jeśli, odpukać, wpadniemy w kłopoty finansowe, pomóc mogą banki, w których zaciągnęliśmy zobowiązania, a które oferują możliwość skorzystania z tzw. wakacji kredytowych.
Zanim złożysz wniosek o wakacje kredytowe
Skorzystanie z przerwy w płaceniu rat daje poczucie bezpieczeństwa osobom spłacającym długoterminowe zobowiązania. W razie wystąpienia zdarzeń losowych, np. poważnej choroby, utraty pracy czy nawet zaplanowanego większego wydatku, można wykorzystać pieniądze przeznaczone na ratę, na te właśnie cele, żeby podreperować domowy budżet. Najpierw trzeba jednak powiadomić bank o takiej potrzebie. Konieczne będzie złożenie wniosku.
Czym są wakacje kredytowe
– Wakacje kredytowe to już standard w bankowych ofertach kredytów hipotecznych – mówi Tomasz Michałowski, doradca bankowy z Bydgoszczy. – Większość banków daje możliwość czasowego zawieszenia spłaty raty kredytu, co jest zapisane w umowie kredytowej lub regulaminie i nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi kosztami. Aby skorzystać z karencji w spłacie kredytu, wystarczy z reguły złożyć wniosek do banku. Trzeba to zrobić minimum 7 dni wcześniej przed terminem płatności raty. Zazwyczaj bank wyda zgodę na wakacje kredytowe, ale pod warunkiem terminowej obsługi zobowiązania i po określonym czasie od uruchomienia kredytu, czyli np. dopiero po 12 miesiącach spłaty.
Warto też wiedzieć: Restrukturyzacja kredytu
Jak długo mogą trwać takie wakacje kredytowe? – Zazwyczaj zawieszenie raty kredytu możliwe jest na jeden miesiąc, ale niektóre banki umożliwiają zawieszenie nawet na 6 miesięcy czy rzadziej na 12 miesięcy – zaznacza Michałowski.
Ekspert kontynuuje: – Banki, które godzą się na wakacje kredytowe, zezwalają na przerwę w spłacie kapitału. Jednak już tylko część z nich zdecydowała się na jednoczesne zawieszanie spłaty odsetek. To dlatego należy dobrze przekalkulować, czy taka operacja nam się w ogóle opłaca. Minusem rozwiązania, w którym bank zawiesza spłatę tylko części kapitałowej raty, jest to, że w początkowym okresie spłaty większą część raty stanowią odsetki. To oznacza, że klient większą część i tak będzie musiał przelać na konto banku.
Z życia wzięte
Michałowski tłumaczy dalej: – Przykładowo dla 30-letniego kredytu, oprocentowanego na 3,25 procent na kwotę 200 tysięcy złotych, po dwóch latach część kapitałowa stanowi około 40 procent całości raty. Dziś wysokość raty kapitałowej i odsetkowej zrównuje się po ponad 10 latach spłacania kredytu.
Banki, przy rozpatrywaniu wniosku o udzielenie wakacji kredytowych, nie pobierają z tego tytułu dodatkowych prowizji i nie sprawdzają ponownie zdolności kredytowej klienta. – Dokonują ponownego przeliczenia kredytu i przedstawiają nowy harmonogram spłaty zadłużenia – mówi Michałowski. – Zmiana wynikać będzie z powiększenia pozostającego do spłaty kapitału o niezapłaconą kwotę. Oznacza to, że w kolejnych miesiącach miesięczne zobowiązanie nieznacznie wzrośnie. W zależności od wysokości kredytu pozostającego do zakończenia okresu umowy oraz od tego, czy zawieszeniu podlegała cała rata, czy tylko kapitał, wzrost ten może wynieść od kilku do kilkudziesięciu złotych.
Dowiedz się: Czym są banki hipoteczne i w jakim celu powstają
Jaki bank, takie wakacje kredytowe
Formy wakacji kredytowych zależą od konkretnego banku i mogą się od siebie znacznie różnić. Dokładne warunki są zawarte w zapisach umowy kredytowej. Najczęściej klienci mogą odroczyć spłatę zadłużenia raz w roku czy, jak tylko w niektórych bankach, pominąć regulowanie jednorazowo 6 lub nawet 12 kolejnych rat. – Przy dłuższej przerwie przy płaceniu, bank będzie mniej skory do zawieszenia całości miesięcznej opłaty – komentuje Leszek Zięba, ekspert Związku Firm Doradztwa Finansowego, Aspiro. - Trzeba mieć też na uwadze, że wakacje kredytowe służą odroczeniu zobowiązania, a nie jego zupełnemu zlikwidowaniu. Raty, które nie zostały spłacone w odpowiednim terminie, nie przepadają. Klienci są nadal zobowiązani do ich uregulowania.
Wakacje kredytowe a wydłużenie okresu kredytowania
Skorzystanie z "wakacji" w płaceniu może wpłynąć na wydłużenie okresu kredytowania. Natomiast innym mechanizmem, jaki wykorzystują instytucje finansowe przy odzyskiwaniu należnych kwot, jest podział niespłaconych części i dodanie ich do następnych rat. – Mimo, że sama usługa jest zwykle bezpłatna, to jednak trzeba przemyśleć taki ruch. Może się zdarzyć, że dany bank nalicza opłatę za aneks do umowy kredytowej, który będzie wymagany przy chęci skorzystania z wakacji kredytowych – dodają specjaliści ze związku ZFDF.
Dobrze poczytać: Problemy ze spłatą kredytu hipotecznego
Wakacje kredytowe są dobrym rozwiązaniem w przypadku nieprzewidzianych innych wydatków, natomiast w przypadku utraty płynności mogą okazać się mało pomocne. – Wtedy najlepiej skorzystać z innych opcji – uważa Michałowski. – Jedną z nich jest wydłużenie okresu kredytowania, o ile nie zaciągnęliśmy kredytu na maksymalny okres. Jeżeli wybraliśmy wcześniej raty malejące, to sposobem jest zmiana takiego rodzaju rat na równe. Oczywiście podane sposoby zwiększają koszt kredytu, ale jest to lepsze niż nieterminowe spłaty rat.
Jak spóźniałeś się z ratami, nie licz na wakacje kredytowe
Wakacje kredytowe są zwykle dostępne szerokiemu gronu kredytobiorców. – Banki zazwyczaj nie stawiają przeszkód swoim klientom, gdy ci mają potrzebę odroczenia spłat – twierdzą eksperci z ZFDF. – Jednak należy pamiętać, że warunki skorzystania z takiej możliwości są kwestią dość indywidualną. Instytucje finansowe mogą odmówić ze skorzystania zawieszenia spłaty kredytobiorcom, którzy mieli już problemy z terminowym regulowaniem zobowiązań.