Spis treści
Prognozy na rok 2025 r. mogą napawać optymizmem, jednak jak przypomina Bartosz Turek, główny analityk HREIT, bardzo podobne formułowano na początku 2024 roku. Jednak wtedy nie udało się to z dwóch powodów: nie nastąpiły obniżki stóp procentowych, ani nie wystartował program rządowy program wsparcia dla osób planujących zakup pierwszego mieszkania. Jak będzie w tym roku?
Szanse na obniżki stóp procentowych w ciągu najbliższych kilku miesięcy
– Z notowań kontraktów terminowych na stopę procentową wynika, że nawet jeszcze w pierwszym półroczu 2025 roku mamy szanse na cięcia stóp procentowych. Podobieństwo wobec przewidywań formułowanych na początku 2024 roku jest uderzające. Wtedy też spodziewano się luzowania monetarnego najwcześniej w marcu, a najpóźniej w trakcie wakacji. Wtedy nic z tego nie wyszło. Tym razem nadzieje na złagodzenie polityki monetarnej są jednak większe, a i podstawy dla takiej decyzji wydają się twardsze – informuje Bartosz Turek.
Najświeższa projekcja inflacji i PKB przygotowana przez NBP sugeruje bowiem wyraźnie niższą przyszłą ścieżkę inflacji oraz wolniejszy wzrost gospodarczy niż analogiczny dokument, który był dostępny rok temu. Jest więc większe prawdopodobieństwo, że tym razem będzie inaczej i RPP faktycznie zdecyduje się na cięcia stóp procentowych. Decyzje te oczywiście przełożyłyby się na niższe oprocentowanie. Dotyczyłoby to zarówno złotowych kredytów mieszkaniowych jak i lokat czy rachunków oszczędnościowych – wyjaśnia analityk.

Banki komercyjne spodziewają się raczej symbolicznych zmian poziomu stóp procentowych. Przewiduje się spadek podstawowej stopy procentowej o około 0,5-1 punktu procentowego. Początek cięć prognozowany jest na drugi lub trzeci kwartał roku.
Gracze rynkowi mają bardziej optymistyczne prognozy. Kontrakty terminowe sugerują, że cięcia stóp procentowych mogą rozpocząć się już w marcu. Marzec jest kluczowym miesiącem, ponieważ wtedy poznamy projekcję inflacji i PKB. Notowania z początku stycznia wskazują, że w całym roku kontrakty terminowe sugerują cięcia stóp łącznie o 100 punktów bazowych. Oznacza to, że na koniec 2025 roku gracze rynkowi spodziewają się podstawowej stopy procentowej w okolicach 4,75%. Taki scenariusz mógłby obniżyć raty złotowych kredytów mieszkaniowych o 5-10%.
W 2026 roku oczekiwany jest dalszy spadek stóp procentowych. Dla osób zadłużonych oznacza to, że raty kredytów hipotecznych mogą spaść o 10-15% w perspektywie dwóch lat. Niestety, dla oszczędzających oznacza to spadek oprocentowania depozytów bankowych.
Niższy koszt pieniądza ułatwi dostęp do kredytów, ponieważ banki są zazwyczaj skłonne pożyczać wyższe kwoty przy niższych stopach procentowych. Wzrost zdolności kredytowej wspomogą również rosnące wynagrodzenia. Według prognoz NBP, w 2025 roku wynagrodzenia mogą być o ponad 9% wyższe niż w 2024 roku, a w 2026 roku średnia płaca ma wzrosnąć o kolejne prawie 7%.

– Przy tym oczywiście musimy wziąć poprawkę na fakt, że mowa jest tu o rynkowych notowaniach i prognozach. Te stać się mogą naszą rzeczywistością, o ile na rynku finansowym, w gospodarce albo geopolityce nie nastąpi zwrot, który zmieni przewidywania dotyczące dalszego rozwoju sytuacji ekonomicznej. Dlatego postępując roztropnie, warto zawsze przygotowywać domowe budżety również na realizację mniej optymistycznych scenariuszy – dopowiada Bartosz Turek.
Plany wprowadzenia wsparcia na zakup pierwszego mieszkania
Na początku 2024 roku rząd obiecywał wprowadzenie programu ułatwiającego zakup mieszkania, jednak te plany nie zostały zrealizowane. Według najnowszych zapowiedzi, w pierwszym kwartale 2025 roku można spodziewać się nowego programu dla młodych osób chcących kupić pierwsze mieszkanie. Ustawa ma być już na etapie prac legislacyjnych. Pośpiech jest wskazany, aby wykorzystać zaplanowane w budżecie środki na ten cel. Doświadczenie pokazuje, że rok wyborczy może sprzyjać realizacji takich planów. Szczegóły programu wciąż pozostają nieznane.
Rząd zrezygnował z prac nad programem „Kredyt 0%”, który miał wspierać osoby bez odpowiednich oszczędności na wkład własny oraz te, które dzięki tańszemu kredytowi mogłyby myśleć o zakupie mieszkania. Nowy program ma koncentrować się głównie na problemie braku wkładu własnego. Jest to nawiązanie do programu „Mieszkanie dla młodych” z lat 2014-2018, z którego doświadczeń nowe rozwiązanie ma czerpać.
– Dopiero w praktyce zobaczymy jednak nad jakim programem ministerstwo faktycznie pracuje, a potem jaki finał będzie miał zapowiadany proces legislacyjny. Szybkiemu finałowi sprzyjają zbliżające się wybory, ale z drugiej strony nie jest przecież tajemnicą, że wewnątrz rządzącej koalicji nie ma jednomyślności co do roli państwa na rynku mieszkaniowym – dopowiada analityk.
Źródło: Bartosz Turek, główny analityk HREIT
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź RegioDom codziennie. Obserwuj RegioDom.pl!
