Na początku sierpnia o interwencję poprosili nas mieszkańcy rozsypującej się kamienicy przy ul. Moniuszki 10. Opowiedzieli nam wtedy, że nie mogą już znieść warunków, w jakich przyszło im tu mieszkać. Od lat bezskutecznie dopominają się o naprawę wszystkich usterek, w tym cieknącego dachu. Administrujący budynkiem Zakład Usług Mieszkaniowych tłumaczył się, że ma związane ręce, bo współwłaścicielka budynku, posiadająca w nim lokal usługowy jest nieuchwytna, a jej podpis jest niezbędny na wymaganych przed remontem dokumentach. Po naszej interwencji udało się jednak skontaktować ją z ZUM.- Po naszej ostatniej rozmowie zadzwoniła do mnie pani z administracji, żeby umówić się na wizytę w celu przygotowania dokumentów do podpisania. Przyjechałam w poniedziałek i podpis złożyłam - opowiada Danuta Piskorowska, wspomniana współwłaścicielka. - Ale nie wiem czy te papiery są ważne, bo tam widnieje podpis nieżyjącego już prezesa... - zastanawia się.
- Dokument jest ważny, nie traci mocy - uspokaja Maria Bielech z ZUM. - Pani Piskorowska podpisała w ubiegłym tygodniu uchwałę, w której zgadza się na remont. Teraz pozostaje wybrać najlepszą ofertę, podpisać uchwałę kredytową i można zacząć prace - tłumaczy. Przypomnijmy, że koszt ich oszacowano na ok. 100 tys. zł.
Wczoraj byliśmy w kamienicy przy Moniuszki. Sprawdziliśmy, czy nie pojawiły się tam nowe problemy. - Jesień idzie, strach pomyśleć jak ten nasz dach wytrzyma deszcze - mówi mieszkająca na parterze Barbara Kwiatkowska. - Kupiliśmy nową wykładzinę, ale póki co nie ma sensu jej kłaść - dodaje.
Jest jednak i dobra wiadomość. Okazało się, że po naszym pierwszym tekście w budynku pojawiła się ekipa remontowa, która załatała ogromną dziurę w przebiegającej pod piwnicą rurze odprowadzającej deszczówkę. - Wilgoć jeszcze jest, ale woda już się nie leje. Przykryli tę dziurę taką jakby połówką rury i zabetonowali - tłumaczy.
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?