– Z zewnątrz wygląda źle, ale w środku to już tragedia – mówią o swoich mieszkaniach rodziny z kamienicy przy ul. Mazowieckiej w Bydgoszczy.
Kamienica pochodzi z 1900 roku. Należała do prywatnej właścicielki. Kobieta zmarła. Nie miała spadkobierców. – Teraz budynek należy do miasta – opowiadają mieszkańcy. Ze ścian na klatce schodowej przebija kilka warstw farby. Odpadła część tynku z sufitu na najwyższym piętrze. Na strychu, na którym najemcy urządzili suszarnię, latają gołębie. I załatwiają się na rozwieszone ubrania.
Słońce przebija przez mury
– Gdyby słońce świeciło, na strychu byłoby widać prześwity przez mur. Takie są dziury na wylot. Wątpię, czy kiedykolwiek był prowadzony generalny remont. Wiem za to, że ja czekam od 17 lat na remont podłóg. Nowych okien doczekałam się po 10 latach – mówi jedna z mieszkanek. – Nie zliczę już, po ilu moich monitach.
Ma 90-metrowe, zadbane mieszkanie. – Sama założyłam regipsy, gładzie i pomalowałam ściany – wymienia bydgoszczanka. – Bo Administracji Domów Miejskich doprosić się nie można. Skrzyknęliśmy się z sąsiadami i pomalowaliśmy też częściowo ściany na klatce schodowej.
Podłoga warstwowa
Kobieta pokazuje zniszczone, częściowo spróchniałe deski podłogowe w mieszkaniu. Przykryła je dwiema warstwami wykładziny z PVC. Pokazuje też zdjęcia w środku i na zewnątrz budynku zrobione w 2004 roku. – Nic się nie zmieniło – uważa. – No chyba, że na gorsze.
Inny przypadek: Mróz, ruina i drożyzna w standardzie
I na razie na kapitalny remont posesji rodziny liczyć nie mogą. – Na budynku występuje zadłużenie, więc remonty ograniczamy do najpilniejszych – informuje Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM.
Odnosi się też do wytykanych przez lokatorów opóźnień: – Budynek przy Mazowieckiej dopiero od zeszłego roku w połowie należy do gminy. Do tego czasu jego sytuacja prawna była nieuregulowana – informuje Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM.
Plan remontów kamienicy
Rzeczniczka dodaje: – W ciągu ostatnich kilku lat wymieniliśmy całą instalację gazową. Wymieniliśmy instalację elektryczną w części wspólnej. Przestawiliśmy piece i naprawiliśmy schody. Częściowo wymieniliśmy okna. Przeprowadziliśmy remont dachu.
– O jakim remoncie dachu mowa? – dopytują mieszkańcy. – Ekipa z ADM po kilku naszych interwencja załatała w nim parę dziur.
Administracja przeprowadzi kolejne drobniejsze prace. – Zaplanowane koszty prac remontowych w tym roku to 11 tysięcy złotych – zaznacza Magdalena Marszałek.
Pytanie, na co wystarczy taka kwota.
