Ceny mieszkań z rynku pierwotnego rosły przez całe pierwsze półrocze 2020 r. – donosi „Rzeczpospolita". Jak wyliczyli cytowani przez nią eksperci firmy Emmerson Evaluation, w Sopocie za metr kwadratowy nowego lokalu płaci się średnio 17,2 tys. zł. W Warszawie cena za metr sięgnęła z kolei rekordowego poziomu 10,7 tys. zł. Drogo jest we wszystkich wielkich miastach Polski.
Ceny mieszkań w największych miastach. Drożyzna mimo pandemii
Choć podczas wiosennego lockdownu sprzedaż mieszkań spadła, nie poskutkowało to spadkami cen lokali. Między styczniem a czerwcem 2020 r. nowe mieszkania podrożały we wszystkich dużych ośrodkach miejskich, co jest kontynuacją trendu z lat poprzednich. Jak podaje „Rz", w ciągu ostatnich dwóch lat średnie ceny mieszkań we Wrocławiu wzrosły o 15 proc., w Warszawie o 15,7 proc., a w Krakowie o 23 proc.
Podwyżki cen w pierwszym półroczu 2020 r. nie były może dramatyczne, ale z pewnością odczuwalne. W największych miastach sytuacja wyglądała następująco:
Przeczytaj: Nowe mieszkania sprzedają się, jakby nie było pandemii
- Gdańsk – mieszkania są średnio o 1,4 proc. droższe niż pod koniec 2019 r. (ponad 9,9 tys. zł za m kw.),
- Gdynia – mieszkania są o 1,3 proc. droższe (9,7 tys. zł za m kw.),
- Kraków – mieszkania są o 5,3 proc. droższe (ponad 9,4 tys. zł za m kw.),
- Sopot – mieszkania są o 3,3 proc. droższe (17,2 tys. zł za m kw.),
- Warszawa – mieszkania są o 5,6 proc. droższe (10,7 tys. zł za m kw.),
- Wrocław – mieszkania są o 3,4 proc. droższe (ponad 9,4 tys. zł za m kw.).
Jak dodają eksperci, najtańszym dużym miastem okazała się Łódź ze średnią ceną 6,4 tys. zł za m kw. W Katowicach było to z kolei ponad 7,2 tys. zł za m kw., zaś w Poznaniu – 7,8 tys. zł za m kw.
Sprzedaż mieszkań spadła, ale już się odbudowuje
Jak łatwo było przewidzieć, wiosną lockdown zniechęcił wiele osób do zakupu mieszkania. Jak podaje „Rz", w pierwszym półroczu 2020 r. odnotowano spadki sprzedaży we wszystkich dużych miastach, sięgające nawet 57,5 proc. Jak jednak pokazują dane deweloperów giełdowych, ruch na rynku nieruchomości odbudował się w III kwartale br. W okresie od lipca do września najwięksi gracze na rynku sprzedali tylko o 2,4 proc. mniej mieszkań niż rok wcześniej, co jest bardzo dobrym wynikiem w obliczu pandemii.
Jak na razie nie widać też zastoju, jeśli chodzi o budownictwo mieszkaniowe. Według GUS w pierwszym półroczu 2020 r. w całej Polsce oddano do użytkowania o 3 proc. więcej mieszkań i domów niż przed rokiem. Trzeba jednak pamiętać, że dane te pokazują inwestycje rozpoczęte na długo przed wybuchem pandemii, a teraz jedynie sfinalizowane. Biorąc pod uwagę fakt, że do pokonania pandemii wciąż jest daleko, należy się spodziewać dalszych trudności zarówno przy budowie, jak i sprzedaży lokali, co może odbić się na wynikach końcoworocznych i przyszłorocznych.
