Spis treści
Ceny mieszkań stabilne. Tak wygląda sytuacja na rynku wtórnym
III kwarał 2022 r. był bardzo spokojny, jeśli chodzi o ofertowe średnie ceny mieszkań na rynku wtórnym w największych miastach Polski. Jak pokazuje najnowszy raport, w porównaniu z II kwartałem koszt zakupu M praktycznie stał w miejscu.
– W III kwartale przeważała względna stabilizacja, bo za taką należy uznać korekty średnich cen – w górę lub w dół – wynoszące mniej niż 2 proc., porównując kwartał do kwartału. Wprawdzie nie widzimy jeszcze wyraźnych spadków, ale ceny coraz częściej utrzymują się na dotychczasowym poziomie – wskazuje Alicja Palińska z działu analiz Nieruchomosci-online.pl.
Jedyne wyjątki – i to wyłącznie w segmencie kawalerek – można wskazać w takich miastach jak:
- Zielona Góra – wzrost cen o 7,9 proc.,
- Rzeszów – wzrost o 6,8 proc.,
- Olsztyn – wzrost o 6,7 proc.

Sprawdź, czy masz wszystko, czego potrzebujesz
Dane te pokazują wyraźną stagnację na rynku, wynikającą m.in. ze spadającego popytu na mieszkania. Tylko w obrębie portalu Nieruchomosci-online.pl III kwartał przyniósł spadek zainteresowania lokalami o 15 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i aż o 36 proc. w skali roku. Podobnie jest zresztą na rynku pierwotnym, gdzie według danych GetHome.pl sprzedaż mieszkań w 7 największych miastach była w sierpniu o 45 proc. niższa niż rok wcześniej.
Spowolnienie na rynku wtórnym pokazuje też wydłużający się czas potrzebny na sprzedaż M. Jak pokazała w sierpniu ankieta przeprowadzona przez Nieruchomosci-online.pl wśród pośredników nieruchomości, na zbycie kawalerki potrzeba dziś nawet 3 miesiące, a w przypadku większego lokum nawet pół roku. To o kilka miesięcy dłużej niż w 2021 r.
Na rynku domów też spokój. Tylko 5 miast ze znaczącymi zmianami cen
O zastoju cenowym można też mówić w przypadku rynku domów na sprzedaż. Spośród wszystkich miast wojewódzkich tylko w 5 odnotowano zmianę cen przekraczającą 2 proc. (od +2,4 proc. do +10,2 proc.). Były to:
- Gorzów Wielkopolski,
- Kielce,
- Opole,
- Szczecin,
- Warszawa.
Warto dodać, że w kilku miastach ceny lekko spadły. Było tak w Białymstoku, Bydgoszczy i Wrocławiu, a szczegóły można znaleźć w tabeli.

Za przyczynę stabilizacji cenowej tu również należy uznać przede wszystkim malejący popyt. Jak wskazują eksperci, wynika on głównie z utrudnionego dostępu do kredytów hipotecznych, ale także z obaw nabywców o rosnące koszty utrzymania domu (m.in. podatki, opłaty za wywóz odpadów, rachunki za prąd). W ramach portalu Nieruchomosci-online.pl popyt na domy spadł o 13 proc. między II a III kwartałem i o 48 proc. w skali roku.
Wysokie ceny działek nadal pną się w górę
Dobrych wieści nie ma za to dla osób, które szukają działki budowlanej (lub jakiejkolwiek innej) w obrębie któregoś z największych miast Polski. Jak się okazuje, za taką lokalizację trzeba dziś słono zapłacić, a w dodatku ceny wciąż rosną. Według najnowszego raportu w III kwartale br. wzrosty odnotowano w Białymstoku, Katowicach, Kielcach, Łodzi, Poznaniu, Szczecinie, Toruniu, Warszawie i Zielonej Górze.

W tej sytuacji trudno dziwić się malejącemu popytowi, który spadł o 22 proc. z kwartału na kwartał i o 56 proc. z roku na rok. Tu odpowiedzialne są nie tylko rosnące koszty budowy domu, ale też kurczący się zasób atrakcyjnych gruntów w granicach administracyjnych miast.
Sprawdź: Już 20 minut obcowania z naturą przynosi ogromne korzyści dla zdrowia
W efekcie popyt na działki coraz częściej przenosi się do gmin sąsiadujących z głównymi ośrodkami miejskimi, gdzie wybór jest większy, a ceny potrafią być sporo niższe. Dobrze obrazują to okolice stolicy:
- Warszawa – 726 zł/mkw.,
- Grodzisk Mazowiecki – 248 zł/mkw.,
- Piaseczno – 356 zł/mkw.,
- Nadarzyn – 321 zł/mkw.,
- Łomianki – 509 zł/mkw.
Warto dodać, że gruntami w miastach oraz pod nimi zainteresowani są nie tylko prywatni inwestorzy myślący o budowie domu, ale także deweloperzy, stale rozglądający się za okazją do rozbudowania posiadanego banku ziemi.
