Pandemia sprawiła, że popyt na działki znacząco wzrósł. Większość osób kupuje jednak ziemię wyłącznie z myślą o rekreacji lub na cele budowlane. Tymczasem, jak przekonuje Jakub Węglarski z firmy Rodzinne Inwestycje, ekspert w tematyce inwestowania w grunty, zakup działki może być bardzo opłacalny nawet wtedy, gdy nie planujemy budowy domu czy postawienia domku letniskowego. Zapraszamy do zapoznania się z rozmową.
Inwestując w nieruchomości, większość Polaków wybiera mieszkania, ewentualnie obiekty hotelowe. Tymczasem Pan zachęca do inwestowania w ziemię. Dlaczego Pańskim zdaniem warto?
Przede wszystkim dlatego, że w Polsce zakup gruntu nie był dotychczas postrzegany jako inwestycja sama w sobie. W świadomości społecznej panuje przeświadczenie, że jest nią nabycie ziemi pod jakiś konkretny cel, najczęściej budowę, a wcale tak nie musi być. Badania rynku bardzo wyraźnie pokazują, że to właśnie grunty są najbardziej rentowną formą inwestycji w nieruchomości. Przykładowo według indeksu urban.one w okresie, gdy ceny mieszkań i nieruchomości wzrosły o 5 punktów, wartość ziemi skoczyła o punktów 40.
W prosty sposób przekłada się to na wyniki finansowe, o wiele korzystniejsze w przypadku inwestycji w ziemię. W Stanach Zjednoczonych grunty są najbardziej płynnymi nieruchomościami. Trzeba przede wszystkim pamiętać, że podaż gruntów jest ograniczona i nie zwiększy się, w przeciwieństwie do budynków, które można budować w nieskończoność.
Skoro inwestycja w grunty to taki dobry pomysł, to dlaczego tak niewiele osób to robi? Boimy się?
Przeprowadzone przez nas wspólnie z Instytutem Badawczym Kantar badania pokazały, że respondenci najchętniej zainwestowaliby w grunty. Są one, według ankietowanych*, najkorzystniejszym i najbezpieczniejszym sposobem lokowania kapitału i to zarówno w czasach względnej stabilizacji ekonomicznej, jak i gospodarczej niepewności, z którą przyszło nam się dziś mierzyć. Odpowiedź taką wskazało 59 proc. badanych w pierwszym przypadku oraz 60 proc. w drugim.
Badanie wykazało jednak dużą rozbieżność pomiędzy tym, co ankietowani deklarują, czyli wspomnianej opłacalności inwestowania w ziemię, a ich rzeczywistymi zachowaniami. Wciąż bowiem najwięcej spośród nich deklaruje, że trzyma pieniądze na lokatach lub rachunkach. Jak widać, produkty bankowe wciąż cieszą się wśród Polaków największą popularnością. Można wskazać przynajmniej kilka przyczyn takiego stanu rzeczy.
Jedną z nich jest to, że wciąż nie postrzegamy ziemi jako inwestycji samej w sobie, o czym wspomniałem już wcześniej. To duży błąd popełniany zarówno przez inwestorów, jak i doradców inwestycyjnych, bowiem zakupiona kilka lat temu ziemia jest dziś zdecydowanie więcej warta. Niestety, w przeciwieństwie do funduszy, akcji, obligacji, a nawet złota wciąż zbyt mało się o tym mówi, dlatego też świadomość tego, ile można zarobić na odsprzedaży ziemi, jest wciąż bardzo niska. Temat inwestowania w nieruchomości zazwyczaj ogranicza się do mieszkań.
Kolejnym powodem, dla którego tak mało Polaków inwestuje w ziemię jest powszechna opinia, że aby kupić ziemię, trzeba się na niej znać. To powstrzymuje wielu inwestorów, a prawda jest taka, że jedyną wadą nieruchomości, w tym ziemi, jest to, że ma ona niższą płynność finansową w stosunku do produktów bankowych.
Skoro temat inwestowania w ziemię jest mało znany, spróbujmy go przybliżyć. Kupując mieszkanie, mogę zarabiać m.in. na wynajmie albo odświeżyć lokal i odsprzedać go z zyskiem. A jak się zarabia na działkach?
Największą zaletą – z punktu widzenia potencjalnego inwestora – jest obserwowany od lat stały i przewidywalny, niezależny od czynników ekonomicznych czy społecznych, wzrost wartości ziemi. Przykładowo według danych GUS cena ziemi rolnej na Mazurach od roku 2004 do 2020 wzrosła średnio o 900 proc., a w niektórych przypadkach nawet więcej. Możemy więc mówić nie tylko o bezpieczeństwie, ale i o satysfakcjonującym zysku.
Równie istotnym czynnikiem jest wspomniane bezpieczeństwo inwestycji, a zakup ziemi – jak pokazuje nasze doświadczenie – należy do najpewniejszych form lokowania kapitału i stanowi podstawę portfela inwestycyjnego. My oferujemy klientom nie tylko samą działkę, otrzymują oni też szereg korzyści wpływających na komfort oraz rentowność inwestycji. Przede wszystkim sprzedajemy działki w formie zorganizowanej osady. W okresie trzech lat uzbrajamy je, doprowadzamy media, organizujemy infrastrukturę turystyczną na częściach wspólnych. Zapewniamy też obsługę administracyjną, bieżącą pielęgnację, a jeżeli klient zdecyduje się na sprzedaż – wsparcie w tym procesie. Dzięki temu oferowane przez nas działki są atrakcyjniejsze, co przekłada się na płynność ich zbycia, jak i wzrost wartości.
W jakie działki warto inwestować? Gdzie najlepiej ich szukać?