Spis treści
Sprzedaż mieszkań w dół. Pogarszają się nastroje wśród pośredników
Na temat bieżącej i przyszłej sytuacji na rynku nieruchomości wypowiedzieli się agenci nieruchomości. W badaniu portalu Nieruchomosci-online.pl i Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu wzięło udział niemal 650 pośredników z całej Polski. Jak się okazuje, nastroje agentów dotyczące sytuacji na rynku są z kwartału na kwartał coraz gorsze, choć wciąż pozytywne. Najgorzej w tym środowisku oceniane są zmiany na rynku sprzedaży mieszkań.
– W ich opinii aż w sześciu [kategoriach – przyp. red.] widoczne jest spowolnienie. Chodzi o sprzedaż kawalerek, większych mieszkań, domów, działek, a także sprzedaż/wynajem lokali biurowych i usługowych – mówi Alicja Palińska z działu analiz Nieruchomosci-online.pl.
Jak pokazało badanie, w ocenie pośredników najbardziej pogorszyła się sytuacja w segmencie dużych mieszkań. Nie najlepiej było też w segmencie kawalerek. Wyraźnie dał się odczuć spadek popytu, wywołany m.in. coraz droższymi kredytami oraz niepewnością związaną z wojną na Ukrainie.

W II kwartale kawalerki wrócą do łask. Będą kupować głównie inwestorzy?
Agentów zapytano także o prognozy na II kwartał br. W ocenie ponad połowy pośredników w kawalerkach nastąpi odbicie i popyt na nie wzrośnie. W przypadku dużych mieszkań wzrostu sprzedaży spodziewa się 45 proc. ankietowanych. W obu przypadkach przeważająca większość agentów spodziewa się utrzymania obecnych cen mieszkań lub dalszego ich wzrostu.
– Ceny mogą dalej rosnąć. Zwłaszcza na rynku pierwotnym, gdzie proces budowlany spotyka obecnie ogromne trudności ze względu na ciągły wzrost kosztów materiałów budowlanych i problemy z ich dostępnością. Deweloperzy nie mogą sobie pozwolić na sprzedaż poniżej kosztów wybudowania – zauważa Ewelina Szymańska z InHome Nieruchomości w Olsztynie.
Część agentów spodziewa się również wydłużenia procesu sprzedaży nieruchomości. Dotyczyć to jednak będzie tylko części kupujących.
– Uważam że mieszkania będą sprzedawać się dłużej ze względu na mniejszą liczbę klientów, w szczególności tych kredytowych. Jednak klienci gotówkowi ponownie otworzą portfele na zakupy inwestycyjne – uważa Marta Grzebińska z trójmiejskiej agencji MG Nieruchomości.
Kupowanie mieszkań pod wynajem może zyskać na popularności, gdyż wskutek napływu uchodźców z Ukrainy rynek najmu w Polsce przeżywa niespotykane ożywienie. Może to być jednak zjawisko stosunkowo krótkotrwałe, stąd nie wszyscy pośrednicy są zdania, że czeka nas większy ruch wśród inwestorów.
– Osoby, które chciały zainwestować pieniądze z uwagi na galopującą inflację, już to najprawdopodobniej zrobiły – komentuje Szymańska z InHome Nieruchomości.
Coraz wyższe czynsze najmu. Powód? Uchodźcy z Ukrainy
Wskutek napływu milionów uchodźców z Ukrainy na rynku najmu gwałtownie wzrósł popyt na lokale. Jak pokazuje badanie portalu Nieruchomosci-online.pl, w marcu 2022 r. bardzo poprawiły się nastroje pośredników dotyczące wynajmu kawalerek i większych mieszkań. Jak podano:
- 80 proc. pośredników zauważyło znaczący wzrost zainteresowania kawalerkami na wynajem,
- 84 proc. agentów odnotowało znaczący wzrost popytu na większe mieszkania do wynajęcia.
– Zainteresowanie jest na poziomie nigdy wcześniej niespotykanym. Odbieramy przynajmniej kilkadziesiąt telefonów dziennie z zapytaniem o nieruchomości do wynajęcia, a biuro prowadzimy w 35-tysięcznej miejscowości. Ceny najmu będą szybko rosły, a w związku z tym zwiększy się zainteresowanie kupnem lokali mieszkalnych pod wynajem – komentuje Aleksander Molenda z agencji Centrum Nieruchomości Molenda & Molenda w Bolesławcu.
Jednocześnie w największych miastach szybko rosną czynsze najmu, a dalszych podwyżek spodziewa się 81 proc. pośredników. Od czasu wybuchu wojny na Ukrainie średnie kwoty za najem wzrosły aż o 30–70 proc. w zależności od miasta. Osoby planujące zakup mieszkania z myślą o wynajmie uchodźcom powinny jednak mieć na uwadze, że nie wiadomo, jak długo utrzyma się wzmożony popyt na lokale na wynajem. Trudno bowiem stwierdzić, ilu Ukraińców i na jak długo pozostanie w Polsce.
– Wzrost zainteresowania najmem w tak dużej skali może mieć charakter krótko- lub średnioterminowy, ponieważ jest związany głównie właśnie z napływem uchodźców. Ponadto istotną barierą na rynku mieszkaniowym mogą być ograniczenia związane z podażą nowych oraz remontowanych lub wykańczanych nieruchomości. To efekt niedoboru pracowników, wzrostu kosztów pracy, drożejących kredytów oraz rosnących cen materiałów i energii – tłumaczy dr hab. Bogusław Półtorak, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.
Co z rynkiem domów i działek? Za kupno domu płaci się dużo
Agenci nieruchomości podzielili się także swoimi obserwacjami na temat domów i działek na sprzedaż. Jak się okazuje, w marcu 2022 r. nastroje pośredników dotyczące sprzedaży domów pogorszyły się najbardziej, głównie z powodu wysokich cen.
– O ile w przypadku mieszkań wzrosty cen w relacji kwartał do kwartału w żadnym mieście wojewódzkim nie osiągnęły ostatnio wyniku dwucyfrowego, tak w przypadku domów już się to zdarzało. Nie bez znaczenia są też drożejące materiały i usługi remontowe, a także rosnące koszty ogrzewania i utrzymania dużej powierzchni – wylicza Palińska z Nieruchomosci-online.pl.
Większość pośredników jest zdania, że ceny domów w II kwartale 2022 r. pozostaną na obecnym poziomie lub wzrosną (przy czym liczniejsza jest grupa spodziewająca się wzrostów). Część agentów jest zdania, że drożejące kredyty mogą sprawić, że w drugiej połowie roku sporo osób budujących dom będzie zmuszonych sprzedać niedokończony budynek.
– Kosztorysy, które ludzie tworzyli rok, dwa lata temu, dzisiaj nie mają żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Nie każdy jest przygotowany finansowo na wzrost kosztów inwestycji, niektórych może zacząć to przerastać – ocenia Szymańska z InHome Nieruchomości.
Jeśli chodzi o rynek działek, pośrednicy są zdania, że nadal będą one chętnie kupowane. Problemem dla nabywców mogą być jednak wysokie ceny ziemi, które zdaniem 47 proc. agentów jeszcze wzrosną, a według 41 proc. pozostaną na obecnym poziomie. Zakupu nie ułatwi także ograniczona dostępność gruntów – w ocenie 63 proc. pośredników liczba ofert o sprzedaży ziemi pozostanie skromna.
