Spis treści
„Mieszkanie bez wkładu własnego”. Program jest, chętnych do udziału brak
Rządowy program „Mieszkanie bez wkładu własnego”, jak sama nazwa wskazuje, ma ułatwić zakup nieruchomości osobom, którym trudno jest zebrać pieniądze na wkład własny przy kredycie hipotecznym. W ramach programu państwo pokrywa tę kwotę, dzięki czemu szansę na kupno M mają też osoby gorzej zarabiające. Zasady programu szerzej wyjaśniamy w osobnym artykule o „Mieszkaniu bez wkładu własnego”.
Jak jednak ustaliła Interia.pl, program nie cieszy się zainteresowaniem Polaków. Choć program oficjalnie wystartował 26 maja 2022 r., wciąż nie skorzystała z niego ani jedna osoba. Co więcej, z kilkunastu banków, które zapowiedziały udział w programie, kredyt bez wkładu własnego oferują dziś tylko dwa:
- Alior Bank,
- Santander Bank Polska.
Sześć kolejnych banków podpisało z BGK umowy dotyczące udziału w programie, jednak jeszcze nie przygotowało odpowiedniej oferty dla klientów. Według zapowiedzi stanie się to we wrześniu i październiku. Inne banki nie spieszą się z dołączaniem, skupiając się na pilniejszych kwestiach, m.in. obsłudze wakacji kredytowych.
Jak przyznają instytucje finansowe, pewne zainteresowanie „Mieszkaniem bez wkładu własnego” jest, jednak na razie są to głównie zapytania o warunki, na jakich udzielany będzie specjalny kredyt.
– Być może potencjalni kredytobiorcy czekają na stabilizację stóp procentowych oraz na oferty pozostałych banków deklarujących udział w programie – mówi Karina Nożykowska, Dyrektor Działu Bankowego i Wsparcia Sprzedaży Notus Finanse cytowana przez GetHome.pl.
Zbyt niskie limity cen mieszkań odstraszają kredytobiorców
Eksperci przyglądający się sytuacji nie mają wątpliwości, że główną przyczyną trudnego startu rządowego programu są zbyt niskie limity cen mieszkań, jakie można nabyć w jego ramach. Zgodnie z zasadami taka nieruchomość może kosztować maksymalnie 500 tys. zł, co już jest w wielu lokalizacjach warunkiem trudnym do spełnienia. Jeśli przyjrzeć się poszczególnym miastom, okazuje się, że nieraz tylko kilka-kilkanaście procent ofert z rynku spełnia wymogi programu. Są to na ogół najtańsze lokale na dalekich przedmieściach.
– Np. w Łodzi i Krakowie jest to zaledwie 2 proc. łącznej podaży nowych mieszkań z ujawnioną ceną. Najwyższy odsetek takich mieszkań – 23 proc. – był w ofercie gdańskich deweloperów – podaje Marek Wielgo, ekspert GetHome.pl.
Nieco łatwiej jest znaleźć mieszkanie spełniające wymogi na rynku wtórnym – nie ma z tym raczej problemu m.in. w Katowicach, Łodzi i Poznaniu. Rosnące ceny mogą jednak sprawić, że ofert ubędzie.
– Pod koniec maja, kiedy program „Mieszkanie bez wkładu własnego” wchodził w życie, w Warszawie było 669 lokali do kupienia za taki kredyt, a pod koniec lipca – 498 – podaje ekspert GetHome.pl.
Niskie limity cenowe nie są jednak jedyną przyczyną braku zainteresowania programem. Gdy „Mieszkanie bez wkładu własnego” przygotowywano, stopy procentowe wciąż były niskie. Odkąd jednak zaczęły rosnąć, głównym problemem nabywców mieszkań stała się zbyt niska zdolność kredytowa, a nie brak oszczędności na wkład własny. Osobom, które znalazły się w takiej sytuacji, rządowy program po prostu nie może pomóc.
Piękna i stylowa sypialnia
Program jeszcze się rozkręci? Rząd zapowiada zmiany
Zdaniem rządu niska popularność programu wynika m.in. z okresu wakacyjnego, kiedy ludzie skupiają się raczej na wypoczynku. Co więcej, jak zapowiedział minister rozwoju i technologii Waldemar Buda cytowany przez Interię.pl, od stycznia 2023 r. limity cenowe w programie wzrosną, co powinno ułatwić znalezienie mieszkania spełniającego wymogi. Pojawi się też kilka pomniejszych usprawnień ułatwiających skorzystanie z „Mieszkania bez wkładu własnego”.
Również wielu ekspertów spodziewa się wzrostu zainteresowania programem. Zdaniem specjalisty GetHome.pl deweloperzy będą chcieli w tym pomagać, by zwiększyć malejącą sprzedaż mieszkań.
– W sytuacji malejącego popytu na mieszkania więcej firm deweloperskich zaoferuje takie, które spełniają kryteria cenowe programu – uważa Wielgo.
Podobnego zdania są analitycy HRE Investments, którzy zwracają uwagę, że gdy stopy procentowe spadną i unormuje się sytuacja na rynku materiałów budowlanych (co już się zaczęło), popyt na mieszkania znowu wzrośnie, a wtedy rządowa oferta znów okaże się atrakcyjna.
– Program najpewniej będzie się rozkręcał z czasem. Już za rok, dwa, kiedy zmienią się warunki rynkowe, jego popularność może być zupełnie inna – nie mają wątpliwości Bartosz Turek i Oskar Sękowski.
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?