Samo „makrobios" to zwrot pochodzący z języka greckiego, używał go już Hipokrates. Dieta makrobiotyczna przywędrowała jednak do Europy i Polski z Japonii, gdzie jej metodologię opracował George Oshawa. Po raz pierwszy w Polsce o diecie makrobiotycznej zaczęto mówić w czasach hippisów, zainteresowanych kulturą Wschodu. W siermiężnej rzeczywistości PRL dieta ta jednak nie mogła trafić na podatny grunt. Od tego czasu jednak wiele się zmieniło.
O co chodzi w makrobiotyce?
Makrobiotyka głosi tezę, że człowiek jest częścią natury, a przez to, co i jak je, może zachować harmonię w kontaktach ze środowiskiem, zadbać o własne zdrowie i długowieczność. Co do zasady makrobiotyka dzieli pożywienie na część żeńską (yin) i męską (yang). Tylko zrównoważone proporcje yin i yang w diecie pozwalają zachować dobre samopoczucie na długie lata. Każda choroba według makrobiotyki, to zakłócenie idealnego stanu, którym jest równowaga sił yin i yang. Makrobiotyka mówi o tym, że nie należy się przejadać, a pić tylko wtedy, gdy organizm się tego domaga. Surowizny powinny stanowić około 1/4, 1/3 dziennego pożywienia, reszta produktów powinna być gotowana na parze lub w szybkowarach.
Warto przeczytać: Gotowanie na parze. Jak gotować w parowarze i kombiwarze?
Wykluczone jest przygotowywanie jedzenia w mikrofalówkach. Ważne jest jednak nie tylko to co się je, ale również to, by prowadzić zdrowy tryb życia.
Zasady makrobiotyki, a kuchenne realia
W kuchni makrobiotycznej wykorzystuje się pełne, niełuskane ziarna, świeże warzywa, rośliny strączkowe, ryby i skorupiaki, a tylko w wyjątkowych sytuacjach mięso. Istotne jest regularne spożywanie niewielkich posiłków i długie ich przeżuwanie (bo proces trawienia rozpoczyna już ślina w jamie ustnej), każdy kęs nawet kilkadziesiąt razy. Z diety wykluczone są jajka i mleko, a także produkty przetworzone, jak choćby biała mąka czy biały cukier, a także konserwy i produkty po rafinacji. Nie ucieszą się miłośnicy kawy i herbaty oraz alkoholu, które również „wypadają" z diety. Istotne jest nie tylko to, co się je, ale i w jaki sposób pożywienie się przygotowuje. Makrobiotyka minimalizuje wpływ obróbki termicznej (bo im dłużej potrawy są gotowane, tym bardziej są yang – nabierają więc wyrazu, agresywności i ciepła jak głosi makrobiotyka).

Poznaj również: Kuchnię Pięciu Przemian
Jeden z propagatorów makrobiotyki, Michio Kushi, uczeń George Oshawy opracował zalecenia makrobiotyczne dla mieszkańców stref klimatycznych z czterema porami roku. Według niego idealna dieta powinna składać się z kilku elementów:
- w połowie z ziaren zbóż (koniecznie pełnych), a na stołach co dzień gościć powinny gryka, pszenica, kukurydza, jęczmień, żyto, proso oraz ryż (który wszak zbożem nie jest). Dietę urozmaicić można grubymi kaszami czy płatkami bez cukru.
- kolejne 20–30 procent zawartości diety to warzywa i owoce, z przewagą tych pierwszych. Szczególnie mile widziany jest brokuł, kalafior, kapusta, dynia, rzepa, z kolei pomidory, ziemniaki i papryka powinny znaleźć się na marginesie diety.
- ważną rolę w makrobiotyce odgrywają zupy, które mają nie tylko odżywiać, ale i nawadniać organizm. Te powinno spożywać się dwa razy dziennie, przez co składniki użyte do ich przygotowania stanowią 5–10 procent zawartości diety.
- zalecenia makrobiotyki mówią o tym, że kolejne 5–10 procent diety powinno przypaść na rośliny strączkowe (groch, soczewica, soja, ciecierzyca) i tzw. morskie warzywa, o które jednak w polskich realiach dość trudno (na przykład wodorosty nori).
- okazjonalnie dietę wzbogacić można w „białe" ryby (jak pstrąg czy dorsz, ale już nie na przykład tuńczyk czy łosoś), nasiona oraz orzechy.
Co pić (poza zupami) skoro kawa i herbata w makrobiotyce są niezalecane? Opcji wbrew pozorom nie brakuje – do wyboru jest herbata zielona i czerwona, kawa zbożowa, a także wody źródlane i mineralne (niesłodzone), od czasu do czasu, zwłaszcza latem, naturalne soki.
Czy makrobiotyka prowadzi do zdrowia?
Specjaliści oceniają dietę makrobiotyczną jako zdrową, ale bardzo wymagającą. Odpowiednio prowadzona, z umiejętnie przygotowywanymi posiłkami, makrobiotyka potrafi zapewnić organizmowi wszystkie składniki żywieniowe. Makrobiotyka jest dietą, która dobrze służy osobom, które zagrożone są chorobami wieńcowymi (niski cholesterol) czy nowotworowymi (potężne ilości antyoksydantów w diecie) oraz chcącymi schudnąć. Trzeba jednak uważać na mogące się pojawić potencjalne niedobory białka, a także witamin z grupy B, w tym witaminy B12. Warto jednak pamiętać, że dieta w makrobiotyce to tylko jeden z elementów harmonijnego życia w zgodzie ze środowiskiem, a samo pojęcie i filozofia makrobiotyki wykracza daleko poza to, co ląduje na talerzu.
Warto przeczytać: Najprawdopodobniej cierpisz na niedobór witaminy B12
