Co powoduje psucie się rosołu podczas burzy? Dlaczego kwaśnieje wtedy mleko? Te zjawiska mają zaskakujące wyjaśnienie

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Kwaśnienie rosołu i mleka w czasie burzy ma większy związek z upałami niż z deszczem czy wyładowaniami atmosferycznymi.
Kwaśnienie rosołu i mleka w czasie burzy ma większy związek z upałami niż z deszczem czy wyładowaniami atmosferycznymi. jenvit keiwalinsarid/pexels.com
Rosół smakuje i dzieciom, i dorosłym – no chyba, że skwaśniał. Jak często przestrzegają nas mamy i babcie, podczas burzy rosół i mleko szybciej się psują. Dlaczego tak się dzieje? Na ten temat krąży wiele mitów, jednak naukowcom udało się je obalić i dojść do innego, zaskakującego wniosku. Sprawdź, w jaki sposób burza wpływa na kwaśnienie zupy oraz co można zrobić, żeby tak się nie stało.

Spis treści

Dlaczego rosół kiśnie w czasie burzy? Co powoduje kwaśnienie mleka, kiedy grzmi?

Przekonanie o tym, że rosół i mleko w burzę szybciej kwaśnieją, jest bardzo stare – nasze mamy i babcie przekazywały je sobie z pokolenia na pokolenie od stuleci. Co więcej, tę ludową mądrość można usłyszeć nie tylko w Polsce, gdyż jest też znana w niektórych innych krajach. Co ciekawe, istnieje wiele teorii na temat przyczyn kwaśnienia żywności. Najczęściej mówi się, że powodem jest elektryczność lub ozon w powietrzu w czasie burzy.

Czy jednak faktycznie tak jest? Choć wierzy w to wiele osób, nie ma żadnych badań naukowych potwierdzających wpływ burzy na kwaśnienie rosołu i mleka – to tylko mit.

„Ale mnie się to zdarzyło!” – zawoła zaraz wiele osób. Faktycznie, rosół czy mleko mogą zepsuć się w czasie burzy, jednak sama burza nie ma na to żadnego wpływu. Kwaśny smak zepsutego rosołu czy mleka powstaje, gdy w żywności namnożą się bakterie. A tak się składa, że mikroby rozmnażają się najszybciej, gdy jest gorąco i wilgotno – jak w upalny dzień przed burzą. Jeśli zatem zdarzy się tak, że mleko albo rosół zepsują się w burzową pogodę, to winne są upały, a nie pioruny i grzmoty.

Co więcej, nieraz sami przyczyniamy się do szybkiego psucia się zupy. Częste błędy to:

  • pozostawianie rosołu poza lodówką w czasie upałów,
  • pozostawianie w wywarze ugotowanych warzyw – to one kwaśnieją najszybciej,
  • wstawianie zupy do starej, słabo już chłodzącej lodówki.

Innymi słowy, jeśli rosół skwaśniał, to najprawdopodobniej za późno lub nieskutecznie go schłodziliśmy – winni jesteśmy my sami, a nie burza. Zamiast po ugotowaniu zostawiać zupę do ostygnięcia na ciepłej kuchence, zwłaszcza pod przykryciem, lepiej jak najszybciej ją ostudzić, wstawiając garnek do miski z zimną wodą lub lodem. Można też rozlać rosół do mniejszych naczyń, dzięki czemu wystygnie szybciej.

Kwaśnienie mleka i rosołu – te teorie są zmyślone

W Internecie można trafić na najróżniejsze teorie tłumaczące, czemu rosół i mleko w burzę szybciej się psują. Są one jednak nieprawdziwe – to tylko spekulacje, których nie potwierdzają badania. Najczęściej spotykane (zmyślone) wyjaśnienia to:

  • powietrze naelektryzowane po uderzeniu pioruna powoduje, że z gotowanych akurat warzyw wydziela się więcej kwasów,
  • niskie ciśnienie podczas burzy sprawia, że woda wrze w nieco niższej temperaturze niż normalnie, przez co rosół jest niedogotowany,
  • w czasie wyładowań atmosferycznych pojawiają się i znikają naelektryzowane obszary, wpływające na kwaśnienie potraw,
  • ozon w powietrzu powoduje szybsze kwaśnienie mleka, utleniając je.

Nauka nie potwierdza jednak wpływu elektryczności czy ozonu w powietrzu na psucie się żywności. Z kolei teoria o niskim ciśnieniu co prawda odwołuje się do prawdziwego zjawiska, ale w błędny sposób. W warunkach niskiego ciśnienia woda rzeczywiście zaczyna wrzeć, zanim osiągnie 100 stopni Celsjusza, jednak mowa o bardzo niskim ciśnieniu spotykanym np. na szczytach wysokich gór – tymczasem ciśnienie przed burzą jest tylko odrobinę niższe od normalnego.

Efekt potwierdzenia, czyli zaskakujące wnioski naukowców

Być może dziedziną nauki, która najlepiej wyjaśnia zjawisko kwaśnienia żywności podczas burzy, jest nie chemia, biologia czy fizyka, a... psychologia. Badania psychologiczne wykazały bowiem, że bardzo często zapamiętujemy tylko te fakty, które pasują do naszych przekonań. Jest to tzw. efekt potwierdzenia (ang. confirmation bias). Jeśli np. ktoś uważa, że jest kiepskim kucharzem, to łatwiej przypomni sobie sytuacje, gdy coś przypalił lub przesolił niż te, gdy potrawa się udała, nawet jeżeli obiektywnie patrząc było ich mniej więcej tyle samo.

W (...) eksperymencie badano chorych na artretyzm, porównując ich objawy z warunkami pogodowymi – czytamy na Wikipedii. – Niemal wszyscy pacjenci twierdzili, że napady choroby były skorelowane [powiązane – przyp. red.] z pogodą, choć w rzeczywistości żadnej korelacji nie było.

Innymi słowy, jeśli wierzymy w kwaśnienie mleka czy rosołu w burzowe dni, z pewnością zapamiętamy wszystkie tego typu sytuacje, bo potwierdzają nasze przekonania. Ale jeśli zdarzy się burza, podczas której nic się nie zepsuje, szybko o tym zapomnimy. W rezultacie będzie nam się wydawało, że tych pierwszych sytuacji jest dużo więcej.

Psychologowie wskazują też, że im częściej słyszymy jakąś opinię, tym łatwiej w nią wierzymy, nawet mimo braku dowodów. Przykładem może być nieprawdziwe zdanie „Wielki Mur Chiński jest widoczny gołym okiem z kosmosu” – powtarzane od tak dawna, że wiele osób uznaje to za fakt. Możliwe więc, że z wpływem burzy czy piorunów na kwaśnienie żywności jest tak samo.

Poznaj przepisy sławnych kucharzy

Materiały promocyjne partnera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

SIM Zagłębie inwestycje pow. zawierciański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na regiodom.pl RegioDom