Rozpoczyna się sezon turystyczny, do Strzelna będą przyjeżdżać turyści. Wielu z nich zwróci uwagę na dawną restaurację przy ulicy Świętego Ducha oraz zniszczony w pożarze dom przy ulicy Inowrocławskiej. Mieszkańcy mówią, że wstyd im, kiedy ruderom przyglądają się przyjezdni. Ale władze miasta są bezradne, bo nieruchomości są własnością prywatną.
Przy ulicy Świętego Ducha stoi budynek dawnej restauracji, własność prywatna. Nikt z niego nie korzysta, a właściciel mieszka w okolicach Skulska. Ratusz przyznaje, że ma problem, aby wyegzekwować dbałość o nieruchomości. Paweł Namieśnik, komendant straży miejskiej przyznaje, że strażnicy wiele razy interweniowali w sprawie porządku wokół kamienicy. Zimą wystawiali mandaty, bo chodnik nie był odśnieżony. Właściciel niewiele sobie z tego robił, więc sprawa trafiła do sądu. Przez najbliższe miesiące nie będzie problemu z odśnieżaniem. Jest jednak inny kłopot: brudzące wokół budynku ptaki, które zagnieździły się na budynku. - To są kwestie estetyki. A to jest sprawą względną - przyznaje Paweł Namieśnik.
Jeszcze większy problem jest z domem, a właściwie jego pozostałościami przy ulicy Inowrocławskiej. Tu stoi zniszczona pożarem kamienica. Ten budynek może być zagrożeniem dla samochodów i pieszych, bo się sypie. Po pożarze za gminne pieniądze trzeba było zabezpieczyć obiekt. Jego właściciel jest osobą bezdomną. Nie można wyegzekwować od niego rozbiórki rudery. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, Maciej Matuszkiewicz, wystąpił do sądu o ustanowienie dla nieruchomości kuratora. Nie było na to zgody. Póki co wszelkie prace musiałyby zostać wykonane za publiczne pieniądze.