- Gdyby nie te pieniądze, nigdy nie zrobilibyśmy tego, co zostało zrobione teraz - podkreśla Marek Staniek, wójt gminy Iwaniska. Wcześniej stan ruiny był katastrofalny, a zwiedzanie groziło trwałym kalectwem lub śmiercią. Z górnych partii murów na ścieżki, którymi chodzili turyści spadały kamienie i cegły. Poprzednie samorządy nie miały pomysłu na zabezpieczenie zamku. Doraźne prace remontowe nie były skuteczne.
Zobacz też: Przy Złotej - nowe budynki nadadzą centrum Kielc uroku
- Głównym problemem był stan korony murów, którego nie rozwiązały wcześniejsze prace zabezpieczające - wyjaśniał profesor Andrzej Koss, dyrektor Międzyuczelnianego Instytutu Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki. - Wprowadziliśmy nowe technologie przy zabezpieczaniu korony.
Kliknij, aby przejść do galerii zdjęć
Co zrobiono teraz? Przede wszystkim wykonano zabezpieczenia struktury zabytku, przeprowadzono prace konserwatorskie przy murach zamku. W wielu częściach pojawiły się nowe, solidne zadaszenia z profesjonalnym odprowadzeniem wody. Oprócz prac na koronie murów, prowadzono prace w budynku bramnym, gdzie usunięto miedzy innymi zadaszenia z lat 70. Dachy, które obecnie wykonano nie tylko na budynku bramnym wkomponowano w trwałą ruinę tak, by nie naruszały substancji zabytkowej. Większość prac zabezpieczających jest dla przeciętnego zwiedzającego niezauważalna. To właśnie jest atutem nowoczesnej metody wprowadzonej przez konserwatorów. Teraz nie ma już mowy o spadaniu kamieni z góry prosto na głowy turystów.
Czytaj również: Powstaje nowe osiedle na Leszczyńskiej w Kielcach. Będzie pięć budynków
Nowością jest podświetlenie ruin. Teraz zamek można zwiedzać nocą. - Turyści mogą oglądać zamek nie tylko w ciągu dnia - podkreśla wójt Marek Staniek. - Dużym zainteresowaniem cieszą się wycieczki nocne. Lokalizację zmieni też kasa biletowa. Okienko kasowe znajdzie się zaraz za potężnymi drzwiami, prowadzącymi do wnętrza ruin. Wcześniej na noc zamku nie można było zamknąć na klucz. Teraz jest to możliwe. Nowością jest zaadoptowanie bastionu Smoka. Od podstaw stworzono tutaj nowoczesną część funkcjonalną zamku, w której mieszczą się miedzy innymi pomieszczenia biurowe, sala prelekcyjna, toalety.
Za pieniądze z Unii realizowana jest też kampania promocyjna, czyli przejrzysta strona internetowa, bilbordy, przewodniki, ogłoszenia w serwisach internetowych oraz jedna zagraniczna kampania internetowa. Gmina zakłada, że dzięki realizacji projektu do końca 2017 roku, liczba osób odwiedzających zamek Krzyżtopór wyniesie 180 tysięcy rocznie. Tylko w majowy weekend Zamek Krzyżtopór odwiedziło około dziesięć tysięcy osób. Władze gminy już myślą o pozyskaniu kolejnych pieniędzy unijnych na dalsze zagospodarowanie terenów wokół zamku.
To też cię zainteresuje: Osiedle Leśne w Wiśniówce koło Kielc - to jest oaza ciszy i spokoju
- Mamy teraz piękny dziedziniec, piękne zadaszenie, parkingi, salę wystawową, gdzie odbywać się będą konferencje i narady, odtworzono ogrody. Zamek jest bezpieczny. Obiekt oświetlono i wytyczono ścieżki turystyczne - zauważa wójt i dodaje, - Myślimy o kolejnych pieniądzach unijnych. Chcemy odzyskać stawy, teraz należące do skarbu państwa. Myślimy o dalszym rozwoju, między innymi stworzeniu siedemnastowiecznej wioski.
Zamek Krzyżtopór w Ujeździe jest jednym z najchętniej odwiedzanych zabytków w województwie świętokrzyskim. Lokalizacja na uboczu, z daleka od głównych tras, dla turystów nie jest przeszkodą.
Oficjalne otwarcie Krzyżtoporu po remoncie połączono ze wspólna sesją trzech samorządów wojewódzkiego, powiatowego i gminnego.
Michał LESZCZYŃSKI
