Swoje wyprawy planują zazwyczaj na weekendy, gdyż w tygodniu nie mają na nie czasu. Jeden z nich jest jeszcze uczniem, drugi pracuje. - Jesteśmy przygotowani na takie wypady - mówi Michał. - Zabieramy ze sobą oczywiście aparat fotograficzny. Nie jest to jakiś supersprzęt, ale może z czasem uda się nam zdobyć lepszy. Ponadto mamy liny, kaski, ochraniacze i latarki. Efekty ich pracy można obejrzeć na ich stronie Exploration Ruins na facebooku.
W sobotę byli w ruinach pałacu w Brzegu Głogowski. Niestety, ten zabytek to ruina, co można zobaczyć na ich zdjęciach publikowanych na FB, a niebawem na montowanym właśnie filmiku. - Zawsze przed wyprawą staramy się zdobyć jak najwięcej informacji o obiekcie, do którego się wybieramy - zapewnia Tomek. - Chcemy poznać jego historię, a także najnowsze wydarzenia związane z budowlą. Wszystko ma być rzetelnie zrobione.
Jak podkreślają obaj głogowianie, wchodzą tylko tam, gdzie można. - Nie łamiemy prawa, nie wchodzimy bez zezwolenia do prywatnych obiektów - mówią. - Robimy tylko to, co jest legalne. Dbamy o nasze bezpieczeństwo.
Ale mimo to, chcą zachować anonimowość i kryją za maskami swoje twarze. - Taka odrobina tajemniczości może wzbudzić większe zainteresowanie - wyjaśniają poszukiwacze ruin. - Pewnie kiedyś się pokażemy, ale jeszcze nie teraz.
Szanse na ich zobaczenie mają ludzie o podobnych zainteresowaniach. - Chcielibyśmy wzmocnić naszą grupę i przyjąć do niej nowych członków, z podobnymi pasjami - mówi Michał. Każdy zainteresowany może zgłosić się poprzez ich stronę na FB. - Gdy uznamy, że jest w porządku, przyjmiemy go do grupy - zapewniają. - Muszą być tak jak my pełnoletni.
Jak nam powiedzieli młodzi głogowianie, liczą na wsparcie w działaniach stowarzyszeń historycznych, a także władze miasta i powiatu. Chcą im przedstawić swój projekt. Miejsc do spenetrowania i udokumentowania na zdjęciach i filmach jest w naszym powiecie sporo. Później chcieliby poszerzyć także zasięg działań poza powiat głogowski.
Rafael Rokaszewicz, prezes Towarzystwa Ziemi Głogowskiej: - Taka działalność, z zachowaniem wszelkich zasad legalności oraz bezpieczeństwa, zasługuje na pochwalę. Cieszy, gdy młodzi ludzie interesują się historią, zwłaszcza gdy pogłębiają swoją wiedzę w tak niekonwencjonalny sposób.
