Mikroapartamentów jest w Polsce coraz więcej. Kto chce mieszkać na kilku metrach kwadratowych?

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
mikroapartamentyRynek mikroapartamentów rozwija się w centrach największych miast Polski – m.in. Warszawy, Wrocławia, Krakowa i Poznania.
mikroapartamentyRynek mikroapartamentów rozwija się w centrach największych miast Polski – m.in. Warszawy, Wrocławia, Krakowa i Poznania. Krystian Dobuszyński
Osoby chcące zarabiać na wynajmie mieszkań coraz częściej inwestują w mikroapartamenty. Lokale takie cieszą się zainteresowaniem m.in. studentów oraz turystów.

Mikroapartamenty pojawiły się w Polsce w 2013 r. i od tamtej pory cieszą się rosnącym zainteresowaniem zarówno najemców, jak i inwestorów oraz deweloperów. Choć wady mieszkania w lokalu o powierzchni kilku czy kilkunastu metrów kwadratowych są oczywiste, istnieją także plusy. Do inwestowania w mikroapartamenty zachęca m.in. ich niska cena oraz dobra lokalizacja, choć jak przestrzega UOKiK, bywa to inwestycja ryzykowna.

Mikroapartamenty w Polsce. Zaczęło się we Wrocławiu

Mikroapartamentami nazywa się lokale o powierzchni ok. 16–30 m kw., choć zdarzają się i mniejsze – rekord to ok. 8 m kw. Powstają najczęściej w budynkach nazywanych aparthotelami lub condohotelami, które zwykle są zarządzane jak hotel przez zewnętrzną firmę – mają recepcję, restaurację itp. Każdy mikroapartament ma jednak osobnego właściciela, który czerpie zyski z jego wynajmu (minus opłaty dla firmy zarządzającej itp.). Warto dodać, że świetle prawa są to lokale niemieszkalne, dlatego sprzedawane są z 23-procentowym VAT-em (dla mieszkań VAT wynosi 8 proc.).

– Mikroapartamenty wywodzą się ze Stanów Zjednoczonych, konkretnie z Nowego Jorku. Do Polski dotarły w 2013 roku. Pierwsza tego typu inwestycja została zrealizowana we Wrocławiu. Obserwujemy ciągły wzrost tego rynku. W samym Wrocławiu jest około 9–10 inwestycji tego typu realizowanych przez duże firmy deweloperskie. Kolejne znajdują się w Warszawie, Krakowie i Trójmieście – mówi agencji Newseria Biznes Ewa Skibińska, menadżer ds. marketingu w By Made Mikroapartamenty.

Dziś aparthotele i condohotele można znaleźć w wielu polskich miastach – poza wymienionymi także m.in. w Białymstoku, Poznaniu i Opolu. Powstają one często w ścisłym centrum, w miejscach doskonale skomunikowanych i są zwykle wykończone pod klucz, co czyni je atrakcyjnymi dla inwestorów. Zdarza się też przerabianie na mikroapartamenty niewielkich lokali w starych kamienicach lub dzielenie większych mieszkań na dwa lub trzy mniejsze z przeznaczeniem pod wynajem.

Kto chce mieszkać w mikroapartamentach?

Mikroapartamenty mogą być wynajmowane zarówno krótko-, jak i długoterminowo. Dokładnych danych brak, jednak wydaje się, że bardziej popularna jest pierwsza forma – malutkie mieszkania chętnie wybierają turyści czy biznesmeni przyjeżdżający do danego miasta na kilka dni. Jak wyjaśnia cytowana Skibińska, na długi termin mikroapartamenty wynajmują z kolei przede wszystkim studenci oraz młodzi single dopiero wchodzący na rynek pracy – od metrażu ważniejsze są dla nich lokalizacja i niska cena.

Jak zapewniają zwolennicy mikroapartamentów, życie na ośmiu czy piętnastu metrach kwadratowych może być zaskakująco komfortowe. Lokale projektuje się i urządza tak, by nie marnował się ani skrawek przestrzeni, wykorzystując np. antresole i wielofunkcyjne czy składane meble. Dla lokatorów plusem jest to, że wynajmują mieszkanko od razu w pełni wyposażone, gotowe do zamieszkania. W wielu condohotelach mogą też liczyć na dodatkowe udogodnienia, jak np. wygodną kartę dostępu zamiast klucza.

Sprawdź: Wykończenie pod klucz. Jak taka usługa wygląda i ile kosztuje?

Jeśli chodzi o minusy mikroapartamentów, to łatwo można je sobie wyobrazić: na 16 czy 20 m kw. nie ma mowy o wygodnym przyjmowaniu gości czy choćby posiadaniu wielu przedmiotów. Dla osób pracujących z domu problemem będzie także wydzielenie osobnej przestrzeni na wykonywanie obowiązków i na wypoczynek. Niewielki aneks kuchenny utrudnia z kolei gotowanie, a zapachy szybko wypełniają całe lokum.

Gwarantowana stopa zwrotu? UOKiK i KNF: nie wierzmy reklamom

Kilkunastometrowe lokale są dziś często reklamowane jako doskonała inwestycja. Jak podaje serwis Newseria Biznes, gwarantowana stopa zwrotu ma wynosić 7 proc., a przykładowy koszt mikroapartamentu o powierzchni 18,5 m kw. to ok. 230 tys. zł netto (Wrocław). Takimi mieszkaniami interesują się zarówno osoby poszukujące pierwszego lokalu, na którym można zarabiać, jak i doświadczeni inwestorzy, którzy nieraz kupują po kilka czy kilkanaście mikroapartamentów naraz.

– Pandemia wywołała (...) zmiany w preferencjach naszych klientów, którzy obecnie najbardziej interesują się mikroapartamentami dwupokojowymi – tłumaczy Skibińska z Grupy BY MADE. – W trwającej sytuacji są atrakcyjne dla inwestorów, ponieważ ich kupno jest metodą zabezpieczenia kapitału przed zwiększającą się inflacją.

Inwestorzy powinni jednak pamiętać, że już rok temu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Komisja Nadzoru Finansowego przestrzegały przed lokowaniem oszczędności w condohotelach i aparthotelach. Inwestor powinien uważać zwłaszcza na obietnice zysków, które w materiałach reklamowych nieraz są zawyżone.

Przeczytaj: UOKiK i KNF: nie wierz reklamom inwestycji w aparthotele i condohotele

– Trzeba być świadomym, że nie ma gwarantowanych stóp zwrotu – zwraca uwagę Tomasz Chróstny, wiceprezes UOKiK. – Apart- i condohotele cechują się koniunkturalnością i sezonowością. Tym samym należy zachować szczególną ostrożność w lokowaniu środków finansowych, bowiem nie ma gwarancji zarówno czy, jak i kiedy oraz w jakiej wysokości zrealizowane zostaną stopy zwrotu. Ponadto wystąpią stałe koszty związane np. z zarządem i utrzymaniem lokalu, obsługą zadłużenia czy podatkami.

Potencjalny inwestor musi przede wszystkim upewnić się, z jakich źródeł finansowana jest budowa mikroapartamentów oraz czy wpłacone przez niego środki będą chronione, np. dzięki rachunkowi powierniczemu. Jeśli nie, pieniądze mogą łatwo przepaść w razie wstrzymania budowy.

Przypomnijmy, że we wrześniu 2020 r. UOKiK wszczął postępowanie przeciwko trzem firmom budującym condohotele na terenie Małopolski i Śląska. Okazało się, że w materiałach reklamowych obiecywały one nierealistyczne zyski, zaś budowa mikroapartamentów i innych lokali na wynajem miała niepewne finansowanie. Pandemia szybko udowodniła, czemu takie inwestycje są ryzykowne – prywatny akademik stawiany przez Gent Holding w Krakowie nie został ukończony w terminie.

– Budynek jest aktualnie w stanie surowym otwartym, nie ma okien, drzwi. 10-kondygnacyjna budowla stoi bez życia od kilku tygodni. Żadne prace budowlane nie toczą się tam już od dłuższego czasu – donosiła na początku września „Gazeta Krakowska".

Zobacz: Zarzuty UOKiK wobec trzech firm budujących lokale na wynajem

Jak zbudować dom i się nie rozwieść? Zobacz 3 sposoby NA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na regiodom.pl RegioDom
Dodaj ogłoszenie