Mieszkanie w TBS. Można oddać mieszkanie, ale czy to się opłaca?

ATA
Jak nie stracić pieniędzy z TBS?Mieszkanie w TBS. Można oddać mieszkanie, ale czy to się opłaca?
Jak nie stracić pieniędzy z TBS?Mieszkanie w TBS. Można oddać mieszkanie, ale czy to się opłaca? archiwum/Sławomir Mielnik NTO
Opłaty za mieszkanie w Kieleckim Towarzystwie Budownictwa Społecznego są dla wielu rodzin coraz trudniejsze do udźwignięcia. Dlatego wielu lokatorów chce się wyprowadzić, ale jak to zrobić, aby nie stracić pieniędzy włożonych w mieszkanie?

Czynsz w blokach Kieleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego jest wyższy niż w innych osiedlach, ponieważ lokatorzy spłacają w nim kredyt zaciągnięty na budowę bloków. Stawka za metr kwadratowy wynosi prawie 10 złotych, a po doliczeni opłat za wodę, zimną i ciepłą, śmieci i ogrzewania lokatorzy płacą po 800- 900 złotych za lokal o powierzchni 50 metrów. Dla wielu rodzin taki czynsz jest trudny do udźwignięcia i coraz częściej na blokach pojawiają się ogłoszenia o pozbyciu się takiego mieszkania. Inny przestają płacić.

Zobacz: Nowe mieszkanie w połowie za kredyt. Pomysł TBS z Kielc przyciąga wielu ludzi. Zobacz zasady 

- Mamy dłużników, ale ich liczba już nie przyrasta, ponieważ podejmujemy stanowcze działania. Jeśli czynsz nie wpłynie drugi miesiąc z rzędu, to natychmiast wysyłamy wezwanie i przypominamy o odsetkach i możliwej eksmisji. To działa. Jeśli lokator ma problemy finansowe to przychodzi i wspólnie uzgadniamy raty spłat. Udało się zmniejszyć zaległości do 200 tysięcy złotych, a wynosiły już pół miliona i nie ma lokatorów, którzy nie płacą miesiącami, nie dopuszczamy do tego – przyznaje prezes Kieleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, Krzysztof Obratański.

Rezygnacji z mieszkań jest coraz więcej. Powód jest jeszcze jeden. Nie ma pewności, że te mieszkania kiedykolwiek przejdą na własność lokatorów, zwłaszcza te wybudowane przed 2005 rokiem, a w Kielcach takich jest najwięcej. Mieszkańcy zastanawiają, czy w takiej sytuacji warto męczyć się z tak wysokim czynszem.

Zobacz: Mieszkanie od gminy i mieszkanie z TBS – podobieństwa, różnice, zalety i wady obu rozwiązań 

Proces rezygnacji nie jest trudny, ale wszystkich pieniędzy włożonych w lokal nie odzyskamy.

– Nasze mieszkania były przyznawane na innych zasadach niż spółdzielcze czy komunalne. Przyszły lokator musiał wskazać partycypanta, który ponosił część kosztów budowy mieszkania, wpłacał zwykle kilka tysięcy złotych. Najczęściej był to ktoś z rodziny albo znajomy. Jeśli lokator chce opuścić mieszkanie to musi przyjść do nas wraz z partycypantem, który ma prawo wskazać kolejnego mieszkańca – wyjaśnia prezes. - Partycypacja zostaje u nas, test to opłata bezzwrotna. W przyszłości, gdy będzie możliwość wykupu mieszkania, wówczas zostanie ona odliczona od kwoty, którą trzeba będzie ponieść. Lokator nie ma możliwości odzyskania pieniędzy, które wpłacał w czynszu jako raty za kredyt, bo formalnie to nie on, ale my go spłacamy. Wiemy, że mieszkańcy dogadują się i rozliczają między sobą nakłady poniesione na mieszkanie, ale to jest poza nam, nas to nie interesuje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom