Właściciel mieszkania przepisuje je na osobę z rodziny. Ta osoba przejmie lokum krewnego po jego śmierci. To nadal częste rozwiązanie. W przypadku lokalu niewykupionego (np. należącego do gminy lub spółdzielni albo mieszkania zakładowego) też istnieje taka możliwość. Po śmierci głównego najemcy jego bliscy (np. żona, dzieci) dalej mają prawo zajmować mieszkanie. Tyle, że nowi najemcy będą musieli spisać nową umowę najmu, gdzie stroną będzie już nowy właściciel. Można również wykupić lokum, jeśli możliwa jest taka opcja.
To warto potem wiedzieć: Sprzedaż mieszkania a podatek dochodowy
Podobnie dzieje się w odniesieniu do mieszkań wojskowych. Może jednak się zdarzyć, że prawo mają wówczas współmałżonkowie zmarłego i jego dzieci, ale wnuki – już nie.
Mieszkanie spółdzielcze w spadku
W przypadku małżonków zajmujących mieszkanie spółdzielcze, gdy jeden z nich umiera, drugi otrzymuje prawo lokatorskie do tego lokum i on staje się głównym najemcą. Jeśli jednak współmałżonek nie był członkiem spółdzielni, musi wstąpić w jej szeregi. Ma na to rok od śmierci męża lub żony. O mieszkanie z zasobów spółdzielni po zmarłym rodzicu mogą też ubiegać się inni krewni, np. zstępni, tzn. potomkowie: dzieci, wnuki, prawnuki lub wstępni, czyli rodzice i dziadkowie. Szansę mają także siostry i bracia zmarłego najemcy oraz dzieci rodzeństwa. Łatwiej będzie jednak, gdy mieszkanie jeszcze za życia najemcy zostanie przekształcone ze spółdzielczego lokatorskiego w takie z prawem odrębnej własności albo w spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu.
Gdy sprawy dotyczące własności lokalu są już uporządkowane, można go podarować w spadku. Istnieją dwa sposoby dziedziczenia: ustawowa oraz testamentowa. To właściciel mieszkania decyduje, którą wybrać.
Ustawowe dziedziczenie mieszkania
Pierwszy przypadek to taki, gdy właściciel nie zostawił po sobie ważnego testamentu. Procedura dotyczy tzw. dziedziczenia ustawowego. Odnosi się do sytuacji, gdy właściciel chce, aby lokal po nim otrzymali tylko tzw. ustawowi spadkobiercy, więc nie sporządza testamentu. Na mieszkanie mogą wówczas liczyć krewni zmarłego.
Zobacz też: Zakup mieszkania - o czym warto pamiętać
Największe szanse mają współmałżonek i dzieci. Dostają spadek w jednakowych częściach z zastrzeżeniem, że współmałżonek musi dostać minimum 25 procent całości spadku. Gdy np. dzieci jest więcej niż troje i nie będzie można podzielić spadku po równo, wdowa czy wdowiec i tak muszą dostać wymagane 25 procent, a dzieci dzielą się pozostałą częścią po równo. Jeżeli właściciel zmarł, a wcześniej zmarła jego żona lub mąż, spadek przechodzi do podziału na ich dzieci. Gdy natomiast dzieci też nie żyją, o lokum po zmarłym mogą ubiegać się jego wnuki. Jeżeli właściciel był samotny i bezdzietny, a nie miał nikogo z rodziny, gmina może przejąć mieszkanie.
Mieszkanie przekazane w testamencie
Drugi przypadek dotyczy właściciela mieszkania, który spisał testament. To, co znajdzie się w treści testamentu jest ważniejsze niż zapisy wynikające z dziedziczenia ustawowego. Istnieją warunki, które muszą być spełnione, aby testament uznać za ważny. Osoba spisująca testament, np. chcąca przekazać w spadku mieszkanie, musi wypowiadać się tylko w swoim imieniu (już nie za współmałżonka, który może być współwłaścicielem mieszkania). Musi mieć skończone 18 lat i posiadać pełną zdolność do czynności prawnych.
Testament pisemny, czyli tzw. holograficzny, musi być własnoręcznie (nie na komputerze) spisany, zawierać datę i podpis autora testamentu. W testamencie może znaleźć się zapis odnośnie wydziedziczenia, tzn. nazwisko osoby (lub osób), która w świetle prawa mogłaby ubiegać się o lokum po zmarłym, ale właściciel mieszkania z różnych względów sobie tego nie życzy.
Zobacz też: Mieszkanie z zasobów gminy. Jak się o nie ubiegać
Testament ustny
Mieszkanie można także przekazać w ramach tzw. testamentu ustnego. Dotyczy to przypadku, gdy właściciel mieszkania jest tak chory, że nie jest już w stanie sam spisać testamentu. Obowiązkowo przy tym musi być dwóch świadków (nie mogą to być jednak osoby, które mają coś dostać w tym testamencie) oraz urzędnik, np. z urzędu stanu cywilnego. Urzędnik przy właścicielu mieszkania i dwóch świadkach sam spisze testament podyktowany przez właściciela lokum.
Testament w formie aktu notarialnego
Testament notarialny to kolejna możliwość. Dokument spisywany jest przez notariusza. Tutaj testament ma postać aktu notarialnego.
Błędy w testamencie
Częstym błędem jest sporządzanie testamentu działowego, w ramach którego właściciel deklaruje, że po jego śmierci określone osoby otrzymają określone ruchomości lub nieruchomości. Np., że wnuczka dostanie mieszkanie, a wnuk działkę rekreacyjną i samochód. Osoba sporządzająca testament może natomiast napisać, w jakich częściach ma on zostać podzielony i spadkobiercy już porozumieją się, co komu przypadnie.
Poczytaj też: Zakup mieszkania, czyli ile to faktycznie kosztuje
Jeżeli właściciel już nie żyje, a spisał testament działowy, sąd zazwyczaj go akceptuje. Wolę zmarłego realizuje w ten sposób, że oblicza wartość całego spadku i poszczególne wartości ruchomości lub nieruchomości przypisanych poszczególnym osobom. Na podstawie tego wylicza, ile udziałów w spadku przypadnie wspomnianym osobom.
Koszt sporządzenia testamentu
Sporządzenie testamentu przez notariusza kosztuje od około 60 do 200 złotych. Niższa kwota odnosi się do przypadku, gdy akt notarialny zawiera jedynie powołanie spadkobiercy lub kilku spadkobierców. Wspomniana wyższa stawka dotyczy dokumentu, w którym dodatkowo pojawiają się wypisy.
