Mieszkańcy nie chcą pawilonu kilka metrów od swojego bloku

Widać już mury parteru, a będzie dobudowane jeszcze piętro. Budowla między blokiem przy ul. Powalisza 4 a przedszkolem ma być gotowa na wiosnę. Będzie to prawdopodobnie bank, a może firma ubezpieczeniowa.

Protestujący zebrali się przy powstającym budynku. – W całym Fordonie najwięcej sklepów i banków jest właśnie na osiedlu Szybowników – zaznaczają. – Niepotrzebne nam następne. Z trzech stron jesteśmy otoczeni blokami. Z czwartej rośnie nam kolejny budynek. Ten właśnie.

Wszędzie mury i okna

Najgorzej mają lokatorzy, którzy mieszkają w pierwszej klatce, zwłaszcza ci, których lokale są najniżej. Od ich mieszkań do pawilonu jest zaledwie kilka metrów. Nie tylko jednak mieszkańcom z pierwszej klatki budowa się nie podoba.

Dowiedz się: Co myślą urbaniści o polskich miastach  

– Większość sąsiadów się sprzeciwia – dodaje pani Zdzisława, jedna z organizatorek protestu. I pokazuje listę podpisaną przez lokatorów. Te osoby utrzymują, że nikt ich wcześniej nie powiadomił o inwestycji. – Gdyby tak było, od razu nie zgodzilibyśmy się – przekonują. W bloku znajduje się 40 mieszkań. Listę podpisało 25 osób. To te, które twierdzą, że nie dostały informacji o planowanej budowie, a jednocześnie sprzeciwiają się jej.

Budowa pawilonu zgodnie z prawem

Inwestorka, jak dodają mieszkańcy, nigdy się z nimi nie spotkała. Właścicielka powstającego pawilonu, Hanna Tejkowska, nie ma sobie nic do zarzucenia. Jak już nam wcześniej powiedziała, posiada wszystkie wymagane zgody i według niej wszelkie procedury zostały zachowane. W urzędzie miasta też nie uważają, jakoby popełnili błąd, powyższe zgody wydając.

Spółdzielnia tłumaczy sprawę budowy

 A Fordońska Spółdzielnia Mieszkaniowa w ten sposób to tłumaczy: - Osoby, będące współwłaścicielami nieruchomości, zostały poinformowane o planowanej inwestycji i nikt nie zgłosił sprzeciwu w określonym terminie – wyjaśnia Ewa Hardyk, wiceprezes FSM. - Nie ma natomiast obowiązku powiadamiania osób posiadających prawa spółdzielcze do lokali.

 Do kwestii architektury pani prezes się nie odnosi. Bo – jak przyznaje – budowy przy Powalisza nie widziała. Mieszkańcy obstają przy swoim. Dalej będą protestować.