A jeszcze w połowie października 2011 r. pani Sikora opowiadała: – W pokoju jest 14 stopni. Śpię pod kołdrą i trzema kocami, a ciągle mi zimno. Węgla na razie nie kupię, bo nie mam gdzie go trzymać. Piwnicę już mi odebrali.
13 pustych, jedno mieszkanie zajęte
Przypomnijmy: 77-latka mieszka w prywatnej kamienicy na ul. Kujawskiej 2 przy rondzie Bernardyńskim. Na 14 mieszkań aż 13 stoi pustych. Lokatorzy wyprowadzili się na wieść, że mają płacić trzykrotnie wyższe czynsze.
Dlaczego aż taka podwyżka czynszu? Radca prawny współwłaścicieli, Piotr Kaczmarek, tłumaczył, że posesja wymaga kapitalnego remontu i nowa stawka wynika z kalkulacji remontu.
Pani Janina nie miała dokąd pójść. Na kąt u rodziny nie mogła liczyć. Właściciele nieruchomości przy Kujawskiej nie pomogli poszukać samotnej kobiecie innego lokum, chociaż obiecali za pośrednictwem swojego radcy.
Przygotowania do przeprowadzki
Po interwencji redakcji pani Sikora złożyła pismo w Administracji Domów Miejskich o przydział lokalu z zasobów gminy.
Pilotowana przez Gazetę Pomorską sprawa potoczyła się błyskawicznie. Miejska Komisja Mieszkaniowa przyznała kawalerkę schorowanej pani. Wydział mieszkaniowy ADM szybko poszukał nowego lokum.
To kawalerka w wieżowcu przy ul. Solskiego na Szwederowie. – Po kapitalnym remoncie. Już nie będzie wiatr wmykał się przez szczeliny. Nie będę musiała palić w piecu kaflowym, bo ogrzewanie jest centralne – mówi starsza pani. – Fakt, mieszkanko jest na dziewiątym piętrze, ale działa winda. Wreszcie poczuję się bezpiecznie.
Właśnie podpisana została umowę najmu. Na dniach nowa lokatorka wprowadzi się. – Już nie mogę się doczekać – cieszy się kobieta.
