O kobiecie mieszkającej w kamienicy przy ul. Czarna Droga na Okolu pisaliśmy ponad tydzień temu. - Skończyłam studia inżynierskie. Byłam zatrudniona w kilku miejscach. Ostatnio w kwiaciarni. Od półtora roku pracy jednak nie mogę znaleźć. Chciałabym zarobić chociaż na czynsz - mówiła bydgoszczanka.
Wszystko zaczęło się psuć po śmierci mamy
Jest samotna. Rodzice nie żyją. Nie ma rodzeństwa. - Wszystko zaczęło się walić, jak domek z kart, po śmierci mamy. Chciałam pomóc koleżance. Wzięłam na siebie kredyt, żeby mogła spłacić długi. Jak tylko wyszła na prostą, zniknęła. - A ja za nią płacę kolejne raty, bo nie jestem w stanie udowodnić, że te pieniądze były dla niej - dodaje Czytelniczka.
Mieszkanie zadłużone jest już na 16 tysięcy złotych. Administracja Domów Miejskich groziła lokatorce eksmisją. - Ta pani nie wykazuje żadnej woli współpracy - mówiła Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM. - Od dłuższego czasu nie odnotowujemy żadnych wpłat.