W 2011 roku ruszyły prace przy budowie nowoczesnej galerii handlowej przy ul. Mostowej. Zanim wbito pierwszą łopatę - inwestor (firma Imba) wykupił i wyburzył kamienicę nr 4 sąsiadującą wcześniej - ściana w ścianę - z budynkiem nr 6. - Problem w tym, że gdy wyburzono pobliski budynek i zaczęto wykopy, nasz budynek zaczął osiadać, ściany popękały - mówią lokatorzy budynku przy ul. Mostowa 6.
- Jak rozpoczęli kopać, powstało takie bajoro, kolejne pęknięcia w ścianach. One biegną przez wszystkie piętra, od parteru aż po strych, a tu ściany są grube na 1,5 cegły - mówi Teodor Zakrzewski, jeden z lokatorów.
Pęknięcia widać zarówno na korytarzu, jak i w poszczególnych mieszkaniach. Lokatorzy zapewniają, że przed wyburzeniem pobliskiego budynku - pęknięć nie było.
Budynek przy ul. Mostowej 6 jest administrowany przez Brodnickie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. - Zgłosiliśmy to wszystko do BTBS-u, łącznie ze zdjęciami, które robiliśmy zaraz, jak zaczęła się rozbiórka budynku - mówi Alicja Lewandowska, lokatorka.
- Powiedzieli, że załatwią wszystko za nas. Obiecywano nam wielokrotnie remont. Kilka razy była komisja, oglądała to wszystko, ale efektów nie ma. Popękały ściany i sufity. Z kominów powypadały cegłówki. W całej kamienicy jest czad. Przez nasze mieszanie przechodzą pręty, którymi budynki były spinane (łączyły bezpośrednio budynek nr 4 i 6 - red.) - dodaje pani Alicja.
- Chcielibyśmy, żeby ktoś nam konkretnie powiedział, czy będzie remont, czy nie. Otrzymaliśmy informację po wizycie komisji, że nic się nie dzieje, że nie ma zagrożenia zawaleniem - dodają nasi rozmówcy.
Mieszkańcy twierdzą, że odbyło się kilka zebrań z udziałem prezesa BTBS-u, ale nic konkretnego z nich nie wynikło.
Jakie są oczekiwania? - Chcielibyśmy, żeby przeprowadzono generalny remont - mówią mieszkańcy. - Do tej pory nikt nie oszacował, jakie są straty. Pytają nas, czy mamy ubezpieczone mieszkania, bo niektórzy wykupili lokale na własność - mówi pani Alicja.
Pan Teodor wspomina, że niecałe trzy lata temu odnawiał mieszkanie. - Teraz nadaje się do ponownego remontu. Gdyby to były zwykłe zarysowania, to można by pomyśleć, że tynk pracuje, ale tu ewidentnie widać, że ściany są popękane - dodaje.
Nasz rozmówca skontaktował się z agencją, w której ubezpieczył mieszkanie. Odpowiedź była jednoznaczna. - Powiedziano mi, że ubezpieczenie obejmuje kataklizm, ale nie takie szkody, które zostały spowodowane czyjąś ingerencją.
Inwestor powiedział „Pomorskiej", że temat został uregulowany z prezesem.
Zadzwoniliśmy do zarządcy budynku. - Konkretne działania będą ustalone w kwietniu - mówi Jerzy Lejman, prezes BTBS.
Jakie? Na to pytanie nie udało nam się uzyskać odpowiedzi. Prezes wskazał, że konieczne jest jeszcze spotkanie z przedstawicielami inwestora. Zapewnił również, że mieszkańcy są na bieżąco informowani o postępach w tej sprawie. Jeszcze w kwietniu powinni doczekać się decyzji.
- Podoba nam się to, co powstaje obok, to ładny obiekt i nie mamy nic przeciwko, tylko szkoda, że nasze mieszkania ucierpiały - kwitują lokatorzy i czekają na konkrety.
