Mieszkania socjalne w Darłowie: tu nie można normalnie żyć

mk, redakcja GDP
Jedna umywalka w łazience.– Jedna umywalka w łazience. To całe jej wyposażenie – pokazuje Lech Witkowski.
Jedna umywalka w łazience.– Jedna umywalka w łazience. To całe jej wyposażenie – pokazuje Lech Witkowski. Radek Koleśnik
Bez łazienek, bez toalet, żyjemy tutaj jak w slamsach – o mieszkaniach socjalnych przy ulicy Portowej w Darłowie mówi Lech Witkowski. Zapowiada batalię o poprawę warunków życia lokatorów.

– Proszę zobaczyć w jakich warunkach gnieżdżą się tutaj ludzie – Lech Witkowski wskazuje na popękane z zewnątrz ściany, wąski i ciemny korytarz prowadzący do malutkich mieszkań. Prawie wszystkie z nich przeciekają, mają popękane lub powybijane szyby. – W budynku śmierdzi, bo w łazienkach nie ma armatury do pryszniców, nie ma toalet. Myjemy się w miskach lub u naszych znajomych – informują mieszkańcy.

Batalia o poprawę warunków bytowych w miszkaniach socjalnych

Jednym z najbardziej zaangażowanych w walkę o poprawę warunków bytowych mieszkańców jest Lech Witkowski.

– Mam w ręku ekspertyzę specjalisty, która mówi o tym, że stan obiektu jest bardzo zły i nie nadaje się on do dalszej eksploatacji – podkreśla. – Każdy wie, że przy Portowej powstało swego rodzaju getto. Są tutaj oczywiście ludzie, którym wszystko jest obojętne, chcą tak żyć. Ale są też tacy, którzy nie zgadzają się na takie warunki, chcą coś zmienić. Tutaj nawet panie z opieki społecznej boją się przychodzić – podkreśla Witkowski.

Nie zgadzam się z argumentami, że sami lokatorzy dewastują ten budynek. Utarło się już, że można tutaj bezkarnie przyjść i rozrabiać – podkreśla nasz rozmówca, który zapowiada długą batalię z władzami miasta o to, by wreszcie ktoś rozwiązał problem budynku przy ulicy Portowej w Darłowie.

Władze Darłowa o problemie

– Problem tego budynku niewątpliwie istnieje – przyznaje burmistrz Darłowa Arkadiusz Klimowicz. – Nikt nie ma jednak cudownej recepty, która rozwiąże problemy wszystkich mieszkańców – dodaje. – Dlaczego? Bo proszę pamiętać, że przy Portowej żyją między innymi ludzie z problemem alkoholowym, wielu mieszkańców jest niezdolnych do pracy, wielu po prostu nie chce żadnych zmian w swoim życiu. Z drugiej strony wiele osób, które tam mieszkają nie ma nawet tytułu prawnego do lokali. W takiej sytuacji, co zyskalibyśmy wyburzeniem tego obiektu? Zasililibyśmy w ten sposób rzeszę bezdomnych. A chyba nie o to chodzi.

– Chcę jednak podkreślić, że jeżeli wśród lokatorów są osoby, które nazwijmy to rokują na przyszłość, to będziemy starać się przenosić je w inne miejsca, tak by wyrwać je z tego środowiska – dodaje burmistrz Klimowicz.

Gospodarz Darłowa podkreśla, że miasto wybudowało w ostatnich latach nowe mieszkania socjalne, a miasta nie stać, by spełnić w ten sposób oczekiwania wszystkich potrzebujących.

Jednym z pomysłów na zagospodarowanie budynku przy ulicy Portowej jest przekształcenie go w klasyczną noclegownię, oczywiście po uprzednim przeniesieniu niektórych lokatorów do innych lokali. Niewątpliwie jest to temat do dyskusji – zakończył burmistrz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom