81-letnia pani Łucja Łapuszek od 1953 roku zajmuje kawalerkę w oficynie. Remontu nie było tak długo, jak się pamięcią mieszkanka kamienicy. W 16-metrowym mieszkaniu pani Łucji w ścianie widać wielką szczelinę, która biegnie od sufitu do podłogi. Podłoga jest wypaczona, bo wybijają ją korzenie drzew rosnących obok rudery. Natomiast zimą woda zamarzała w rurach.
Remont kamienicy potrzebny od zaraz
Prywatną kamienicę w centrum zamieszkuje dziewięć rodzin. W oficynie stoi pięć budynków mieszkalnych. Wszystkie do wyburzenia – orzekł wiosną inspektor budowlany. Najemcy mieli się wyprowadzić do końca czerwca. Dobiega połowa września, a oni nadal tu mieszkają.
Budynkiem, w imieniu właściciela, zarządza firma „Art-house". – Chcemy poszukać dla mieszkańców lokali zastępczych na czas generalnego remontu, ale właścicielka posesji nie ma pieniędzy na pokrycie kosztów wynajmu – tłumaczy Kajetan Kuźmiński, zarządca. – Liczymy, że miasto nam w tym pomoże.
Jednak miasto nie może pomóc. – Jeżeli kamienica jest prywatna, to zapewnienie najemcom lokali zastępczych jest obowiązkiem właściciela – informuje Magdalena Marszałek z Administracji Domów Miejskich.
Lokatorzy wyliczają usterki, a czynsz rośnie
Pani Łapuszek przestała już płacić na fundusz remontowy, bo nie wierzy, że właściciel kamienicy zrobi remont. Sąsiedzi pani Łucji też żalą się na administratora i wyliczją usterki: dach przecieka, instalacja na klatce lada chwila się spali, szambo co chwilę wylewa. Ponadto tynk ze ścian odpada, a wejście na strych grozi zawaleniem się stropu.
Na klatce schodowej i w podwórku spotykają się okoliczni kloszardzi. Mają swobodnie wejście na teren, ponieważ nie ma bramy. Robotnicy wymontowali ją pół roku temu, żeby naprawić. Pomimo tego opłaty rosną. Od listopada zeszłego roku czynsz wzrósł prawie dwukrotnie, z niespełna 200 złotych do 370.
– Na blankietach pojawiły się niedawno nowe pozycje, wysokości opłat zależą od metrażu mieszkania. Za samo zarządzanie każą nam płacić 27 złotych miesięcznie. Fundusz remontowy to 101 złotych.
Naprawią nie tylko dach
– Jeszcze w tym tygodniu udrożnimy kanalizację. Brygada zacznie też łatać uszkodozny dach – odpowiada Kuźmiński. – Ponadto zwolnimy lokatorów z płacenia jednej trzeciej czynszu. Te pieniądze będą mogli przeznaczyć na drobne naprawy we własnym zakresie. Solidniejsze prace sami wykonamy – dodaje zarządca .
