Spis treści
– Do umów najmu zawieranych na dłużej niż rok wynajmujący wpisują tzw. klauzulę waloryzacyjną. Zgodnie z ustawą o ochronie praw lokatorów umożliwia ona podwyższenie czynszu o „średnioroczny wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w poprzednim roku kalendarzowym”. Taki inflacyjny wskaźnik ogłasza w połowie stycznia prezes GUS – wyjaśnia ekspert portalu GetHome.pl Marek Wielgo.

Nawet 360 zł podwyżki miesięcznie
Jak wyjaśnia, najnowszy wskaźnik wynosi 14,4 proc., co oznacza, że z taką podwyżką czynszu muszą się w tym roku liczyć najemcy długoterminowi. W przypadku czynszu w wysokości 2,5 tys. zł podwyżka wyniesie ok. 360 zł.
– Wielu najemców może przeżyć szok. Tym bardziej, że w poprzednich latach wskaźniki waloryzacyjne były zdecydowanie niższe. Oczywiście można poprosić wynajmującego, żeby zrezygnował z inflacyjnej podwyżki lub zgodził się na mniejszą – podkreśla ekspert.
Długoterminowe umowy najmu mało popularne w Polsce
Wielgo zwraca uwagę, że w praktyce długoterminowe umowy najmu są wciąż rzadkością w naszym kraju. Zwykle są one zawierane na rok z możliwością wydłużenia. Dla wielu wynajmujących zakończenie umowy najmu jest więc okazją do tego, aby podnieść czynsz, o ile warunki rynkowe na to pozwalają.
– W ostatnich latach taki sposób „waloryzacji” był dla najemców mniej korzystny od inflacyjnego. Np. w 2022 r. właściciele mogli podnieść czynsz swoim wieloletnim najemcom „tylko” o 5,1 proc. Przy czym nie ma w tym przypadku znaczenia lokalizacja, powierzchnia czy standard mieszkania. Natomiast rynkowy wzrost czynszu przekroczył w ubiegłym roku 18 proc. W największych miastach podwyżki były wyższe – zauważa ekspert.
Czynsze mocno w górę
GUS podał, że w grudniu 2022 r. opłaty na rzecz właścicieli wzrosły średnio o 18,1 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2021 r. Natomiast z danych AMRON wynika, że w III kwartale ubiegłego roku średnia miesięczna stawka czynszu w Warszawie i Katowicach była o 22 proc. wyższa niż rok wcześniej, a w Krakowie i Wrocławiu – o ok. 25 proc . Tylko w Poznaniu podwyżka była zbliżona do średniej GUS. AMRON nie podał jeszcze danych za IV kwartał, ale z sygnałów docierających z rynku wynika, że utrzymała się tendencja wzrostowa.