Osób, które liczą na pomoc w dofinansowaniu wkładu własnego i wsparcia w spłacie części kredytu jest tak dużo, że zaczyna brakować środków w puli MdM na rok 2017. Nie jest to zaskoczenie – sytuacja zmieniła się w roku 2015, wcześniej pieniądze w programie zostawały. Kiedy jednak umożliwiono w programie MdM finansowanie zakupu lokali także z rynku wtórnego, przeżywa on prawdziwy renesans. Widać to po liczbach. Na ten rok przewidziano wsparcie w wysokości 373 milionów złotych, tymczasem wykorzystano już ponad 280 milionów złotych. Co to oznacza? To, że osoby składające wnioski pod koniec lipca tego roku, mogą się już na wsparcie nie doczekać. Kolejne okienko finansowania otworzy się dla nich na początku roku 2017, kiedy to zostanie uruchomiona druga część środków przeznaczona na rok 2017. Ci, którzy chcą wziąć udział w programie MdM powinni się więc spieszyć, tym bardziej, że pula środków na dofinansowanie nie zwiększy się. Co więcej, prawdopodobne jest zaostrzenie kryteriów przyznawania wsparcia poprzez zmniejszenie limitów ceny za metr kwadratowy. To z kolei spowoduje, że w wielu miejscach w kraju skorzystanie z MdM będzie utrudnione, a nawet niemożliwe. Rząd koncentruje się już bowiem na ustalaniu zasad programu Mieszkanie Plus, a ewentualne zaoszczędzone środki z programu MdM za 2018 rok zasilą budżet państwa.
Przeczytaj również: Ustawa o kredycie hipotecznym – szykują się zmiany, które już są krytykowane
Deweloperzy nie obniżą cen mieszkań
Jednak kłopoty z uzyskaniem wsparcia z MdM to niejedyny problem. Banki powiem zaostrzają politykę kredytową, podnosząc przy tym marże, co sprawia, że mniej osób uzyskuje zdolność kredytową i może zaciągnąć pożyczkę na nowe mieszkanie. Niestety, nie ma też co liczyć na to, że deweloperzy i spółdzielnie mieszkaniowe „zejdą" z cen, by umożliwić zakup tym, którzy do MdM z różnych powodów się nie dostali. W wypowiedzi dla serwisu dompress.pl potwierdziły to Zuzanna Kordzi, dyrektor ds. handlowych w ECO Classic i Roma Peczyńska, marketing manager w RED Real Estate Development.
– Dopłaty obejmują około 10 proc. wartości transakcji związanych zakupem mieszkań. Nie należy liczyć, że po wyczerpaniu środków w MdM na 2018 rok deweloperzy zdecydują się na obniżki cen w tej wysokości. Trudno tego oczekiwać, szczególnie przy tak dużym zainteresowaniu nowymi mieszkaniami jakie jest obecnie, które z pewnością utrzyma się w najbliższym czasie – uważa Zuzanna Kordzi.
– Budżet na dopłaty w ramach Mieszkania dla Młodych na 2017 rok wynosi 746 mln zł, ale ustawa pozwala na zarezerwowanie nie więcej niż połowy pieniędzy z tej puli w tym roku. Jeżeli zostanie osiągnięty ten pułap, to przyjmowanie wniosków zostanie wstrzymane. Kupujący otrzymają dofinansowania jedynie na mieszkanie oddawane w 2018 roku. Na znaczeniu mogą zyskać preferencyjne warunki płatności, na przykład takie, jak proponowany przez nas system płatności za mieszkanie 15/85, w którym 15 proc. wartości lokalu klient wpłaca po podpisaniu umowy deweloperskiej, a pozostałą część przy odbiorze kluczy – wyjaśnia Roma Peczyńska.
Nowe mieszkania z dopłatą dla cierpliwych
Tym, którzy nie zdążą teraz z wnioskami albo zebraniem odpowiedniego kapitału pozostaje czekać do roku 2018. W tym czasie zostanie oddanych do użytku wiele inwestycji mieszkaniowych, z których część – przynajmniej na obecnych zasadach – wpisze się w zasady programu MdM. Potencjalni nabywcy, jeśli wykażą się cierpliwością i będą w stanie poczekać rok lub dwa na nowe mieszkanie, ciągle będą mieli szansę na jego zakup na rynku pierwotnym. Jak sytuacja rozwinie się po roku 2018 trudno na razie powiedzieć.Rząd wydaje się być bardziej zainteresowany wsparciem inwestycji w tanie mieszkania na wynajem (z docelowym dojściem do własności) niż bezpośrednim wsparciem akcji kredytowej i zakupu mieszkań.
– Wyzwaniem dla obecnego rządu jest zwłaszcza idea upowszechniania wynajmu. Obecne koszty wynajmu są niewspółmiernie wysokie w stosunku do średnich zarobków w Polsce. Stworzenie mechanizmów budowy tanich mieszkań na wynajem mogłoby znacząco zmienić sytuację na rynku. Cały czas wspieramy zakup mieszkań, podczas gdy zachodnia Europa stawia na ich wynajem – uważa Marcin Jańczuk z Metrohouse.
Warto przeczytać: Zmiany w ustawie o efektywności energetycznej zostały przyjęte
