Od razu trzeba rozwiać wszelkie wątpliwości – zgoda spółdzielni na sprzedaż lokalu znajdującego się w jej zasobach nie jest wymagana zarówno wtedy, gdy mieszkanie ma status własnościowego (jest odrębną własnością), jak i wtedy gdy sprzedający posiada spółdzielcze własnościowe prawo do mieszkania. Zarówno jedna jak i druga forma posiadania pozwala na sprzedaż bez występowanie o zgodę spółdzielni. Jeśli jednak kupujący chciałby w nabywanym lokalu uruchomić działalność gospodarczą, musi zdawać sobie sprawę, że w tym wypadku będzie potrzebował zgody spółdzielni. Mimo tego przed sprzedażą warto pojawić się w spółdzielni w towarzystwie kupującego. Jest to w interesie obu stron przyszłej transakcji.
Zobacz: Oferty mieszkań na sprzedaż na stronie lub pobierz aplikację Gratki
Hipoteka potrzebna do wzięcia kredytu
W rzadkich wypadkach może okazać się, że mieszkanie na sprzedaż znajduje się w budynku, który stoi na gruncie nienależącym do spółdzielni lub którego status nie jest do końca uregulowany. Może mieć to poważne konsekwencje dla tych, którzy będą chcieli kupić taki lokal przy wsparciu kredytu hipotecznego. Bank bowiem udzieli kredytu wyłącznie wówczas, gdy będzie mógł zabezpieczyć się na hipotece nieruchomości. Gdy ziemia pod nieruchomością nie należy do spółdzielni ustanowienie hipoteki nie będzie możliwe, a więc bank nie będzie zainteresowany kredytowaniem takiej inwestycji.
Nie tylko dlatego warto w spółdzielni się pojawić. Będąc osobiście w jej siedzibie najłatwiej sprawdzić wszystkie dokumenty i informacje dotyczące lokalu. W spółdzielni okaże się dokładnie, ile wynoszą zaliczki na media, jak wysoki jest czynsz, w jakiej wysokości pobierane są zaliczki. Najważniejsze jest jednak to, że taka wizyta pozwoli upewnić się co do stanu prawnego nieruchomości, a także jej ewentualnego zadłużenia. To w jej czasie będzie można uzyskać zaświadczenie, że spółdzielnia prowadzi księgę wieczystą dla danego mieszkania (lub o tym, że nie ma przeciwwskazań do jej założenia) i gruntu pod nieruchomością.
Spółdzielnia nie może blokować sprzedaży mieszkania
Oczywiście taka „wizyta kontrolna" w spółdzielni nie jest konieczna i nie ma obowiązku pojawienia się w spółdzielni przez sprzedającego, ani tym bardziej informowania czy proszenia o zgodę na sprzedaż mieszkania. Spółdzielnia nie ma bowiem prawa blokować takiej transakcji. Z punktu widzenia spółdzielni wraz z podpisaniem aktu notarialnego o sprzedaży lokalu nabywca wraz z datą podpisania takiej umowy odpowiada za zobowiązania wobec spółdzielni. Jest to o tyle istotne, że bywa iż w porozumieniu przed notariuszem strony dogadują się np. co do terminu opuszczenia mieszkania przez sprzedawcę i uregulowania zobowiązań w spółdzielni. Dla spółdzielni tego typu porozumienie nie ma znaczenia, wraz z datą nabycia mieszkania nabywca bierze na siebie wszystkie zobowiązania i gdyby okazało się, że to sprzedający nie dotrzyma umowy z kupującym np. dotyczącej opłacenia czynszu czy mediów, to nabywca który jest stroną dla spółdzielni, będzie musiał uregulować wszystkie należności. I to nawet wtedy, gdy nowy właściciel nie będzie członkiem spółdzielni.
Warto przeczytać: Poradnik dla kupujących mieszkanie
Właściciele, którzy nie są członkami spółdzielni, mogą być obciążani wyższymi rachunkami, dlatego że nie korzystają z profitów, które niesie ze sobą podział środków uzyskanych przez spółdzielnię z działalności komercyjnej. Wiele spółdzielni dysponuje lokalami handlowymi, garażami i terenami, które wynajmuje i dzierżawi. Zyski z tej działalności trafiają do spółdzielców w postaci dopłat do czynszów. Zdarza się więc dość często, że członkowie spółdzielni płacą inne, niższe rachunki niż właściciele mieszkań w tym samym bloku, którzy nie są członkami spółdzielni.
Dowiedz się: Mieszkanie spółdzielcze czy wspólnotowe – to warto wiedzieć
