Zasady funkcjonowania rządowych programów - dotychczasowego "Rodzina na swoim", ale i obecnego "Mieszkanie dla młodych" znacznie się różnią. W przypadku tego pierwszego dopłaty nie są wypłacane jednorazowo. Wsparcie polega na tym, że przez pierwszych osiem lat spłaty to państwo pokrywa w przybliżeniu połowę odsetek naliczonych w danym miesiącu.
Zobacz: Sytuacja na rynku kredytów udzielanych w programach rządowych
Program "Rodzina na swoim" rozpoczął się w 2007 r., co oznacza, że już niedługo jego pierwsi beneficjenci stracą rządowe wsparcie. Ich raty wzrosną nawet o ponad jedną trzecią. Stanie się tak dlatego, że w przypadku preferencyjnych kredytów udzielonych w 2007 r., dopłaty są dość wysokie w porównaniu do całej raty. Jest to związane ze stosunkowo niskimi marżami kredytów w złotych, jakie w tamtym czasie narzucały banki - wynosiły one ok. 1,3 proc.
Po dodaniu do marży stawki WIBOR można obliczyć, że oprocentowanie tego rodzaju kredytów wynosi dziś ok. 4 proc. To oznacza, że dopłata jest wyliczana jako połowa odsetek, ale naliczanych nie od faktycznego oprocentowania, lecz stopy referencyjnej ogłaszanej co kwartał przez BGK. Stopa ta wynosi obecnie 4,71 proc. i jest wyższa od oprocentowania kredytu. W praktyce dopłata pokrywa więc więcej niż połowę odsetek.
Warto wiedzieć: Czy dopłaty do mieszkań przyspieszą decyzje o ślubie?
Po ośmiu latach spłaty kredytu zaciągniętego na 30 lat, ok. 60 proc. raty to odsetki. Zatem o ile wzrośnie rata po wygaśnięciu programu? Gdyby wsparcie wynosiło równą połowę odsetek, to dopłata wynosiłaby ok. 30 proc. raty, a obecnie program "Rodzina na swoim" pokrywa ponad 1/3 raty takiego kredytu. Gdy jednak nadejdzie spłata 97. raty, czyli pierwszej, niewspieranej przez program, o tyle właśnie wzrośnie jej wysokość, gdyż pokrywać ją będziemy w całości z własnej kieszeni. Warto zaznaczyć, że w przyszłym roku taka podwyżka czeka stosunkowo niewielką liczbę osób.
W 2007 r. udzielono zaledwie 4001 kredytów z dopłatą. Niskie były również ich kwoty - w miastach było to średnio ok. 133 000 zł. Wysoki procentowy wzrost w praktyce może oznaczać, że rata podniesie się z 450 zł do 600 zł (w 2007 r. wynosiła 1,3 proc., obecnie ok. 1,75 proc.).
Czytaj: BGK: ponad 7 tys. wniosków o wartości ok. 162 mln zł na zakup MdM
Kiedy było najlepiej?
Znacząca liczba kredytów w ramach programu "Rodzina na swoim" była udzielana w latach 2009-2012. W tamtym okresie wypłacano 30-50 tys. takich kredytów rocznie. W 2009 r. oferty kredytowe wyglądały już zupełnie inaczej niż w 2007 r. Marże były bardzo wysokie - przeciętnie wynosiły ok. 2,8 proc. W rezultacie osoby, które zadłużyły się w tamtym czasie, spłacają dość drogie kredyty, których raty dzięki dopłatom są atrakcyjne i niskie.
Warto wiedzieć
Kiedy minie osiem lat spłaty, osoby, które zaciągały kredyty w 2009 r. wcale nie będą musiały godzić się ze znaczącym wzrostem raty. Będą miały możliwość negocjacji przeniesienia zobowiązania do innego banku, który zaoferuje korzystniejsze warunki. Takie rozwiązanie oczywiście nie spowoduje, że rata będzie tak niska jak w okresie dopłat, ale działanie to powinno chociaż częściowo zrekompensować zakończenie rządowego programu.
