Mieszkań na sprzedaż ubywa. Deweloperzy wstrzymują nowe inwestycje, inwestorzy wykupują większość lokali

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Wybór mieszkań na sprzedaż jest dziś ograniczony. Trend ten będzie się nasilać, gdyż deweloperzy ograniczają inwestycję.
Wybór mieszkań na sprzedaż jest dziś ograniczony. Trend ten będzie się nasilać, gdyż deweloperzy ograniczają inwestycję. Karolina Misztal/Polska Press/ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
Mieszkań na sprzedaż na rynku pierwotnym jest i będzie coraz mniej – wskazują eksperci. Problem z podażą jest już teraz, a przeciętny Kowalski nie ma w czym wybierać, bo inwestorzy wykupują najbardziej atrakcyjne lokale. Jeszcze gorzej z dostępnością mieszkań będzie w kolejnych latach, gdyż trudna sytuacja ekonomiczna zmusza deweloperów do ograniczania nowych inwestycji.

Spis treści

Mieszkań na sprzedaż jest mało. Spada podaż lokali na rynku pierwotnym

Wydawać by się mogło, że przy niewielkim popycie na mieszkania deweloperzy będą mieli całe mnóstwo niesprzedanych lokali, wśród których klient mógłby spokojnie wybierać. Nic bardziej mylnego – jak podają eksperci HRE Investments, oferta w biurach sprzedaży jest coraz bardziej ograniczona. Gdyby spojrzeć tylko na liczbę mieszkań oddanych do użytkowania w okresie od stycznia do października, można by odnieść wrażenie, że jest wręcz przeciwnie – było ich o 1,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2021 r. Ekspert przypomina jednak, że jest to efekt dokańczania inwestycji uruchomionych w poprzednich latach, który niewiele mówi o obecnej sytuacji na silnie hamującym rynku.

– Październik przyniósł kolejne złe informacje na temat liczby mieszkań, których budowę rozpoczęli deweloperzy. Gorzej jest też z wydawanymi pozwoleniami na budowę. Z drugiej strony już od kilku miesięcy odbudowuje się sprzedaż mieszkań. Splot tych czynników sprzyja kurczeniu się oferty dostępnej w biurach sprzedaży deweloperów – mówi Bartosz Turek, analityk HRE Investments.

Z kolei GUS podał, że liczba mieszkań oddanych do użytkowania była w listopadzie podobna jak przed rokiem. Jak jednak zwraca uwagę Patryk Kozierkiewicz, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich, są to dane niemiarodajne, gdyż deweloperzy kończą obecnie projekty rozpoczęte kilka lat temu, w zupełnie innych realiach rynkowych.

– [To] stabilna liczba, odpowiadająca wynikowi zeszłorocznemu, odzwierciedlająca jednak sytuację rynkową sprzed około 2 lat, gdyż w tym okresie rozpoczynała się budowa budynków, które obecnie otrzymują pozwolenia na użytkowanie – podaje ekspert PZFD.

Dodatkowym czynnikiem utrudniającym zakup – przynajmniej z perspektywy przeciętnego Kowalskiego, szukającego nieruchomości na własne potrzeby – jest duża aktywność inwestorów. Ponad połowa pośredników nieruchomości ankietowanych przez portal Nieruchomosci-online.pl podała, że ok. 80 proc. transakcji na rynku pierwotnym odbywa się dziś z wykorzystaniem gotówki, a nie kredytu hipotecznego. Osobie szukającej M, by w nim zamieszkać, tym trudniej jest więc upolować atrakcyjne lokum. Co więcej, wielu ekspertów spodziewa się, że choć promocji cenowych na mieszkania będzie przybywać, to inwestorzy zapewne skorzystają z nich jako pierwsi.

– Te okazje będą, ale inwestorzy z gotówką natychmiast je wychwycą – ostrzega Ewa Klos-Rychter, pośrednik nieruchomości.

Sprawdź, czy masz wszystko, czego potrzebujesz

Materiały promocyjne partnera

Deweloperzy wstrzymują nowe inwestycje. Odczujemy to za dwa lata

Jak informował niedawno podczas konferencji Grzegorz Kiełpsz, prezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich, przebrana oferta będzie problemem dla nabywców także w kolejnych latach. Na dobrą sprawę klienci deweloperów odczują to w pełni dopiero za 2–3 lata, kiedy skumulują się skutki obecnego ograniczania wielu nowych inwestycji.

– Myślę, że będą do kupienia mieszkania w małych projektach, ponieważ takie będą musiały być przygotowywane przy niewiadomej przyszłości, jeśli chodzi o popyt i możliwości nabycia. Pracujemy już nad tego typu rozwiązaniami lub nad większymi projektami, ale z możliwością etapowania. W związku z czym wąska oferta będzie dosyć długo – ocenia szef PZFD.

Jak podaje GUS, w okresie od stycznia do listopada 2022 r. deweloperzy ruszyli z budową 108,3 tys. mieszkań – to o 21,8 proc. mniej niż przed rokiem. Jeśli uwzględnić wszystkich budujących domy i mieszkania, a nie tylko deweloperów, widać, że liczba nieruchomości mieszkalnych, których budowę rozpoczęto, spadła o 26,8 proc. A ponieważ przeciętna inwestycja deweloperska powstaje w dwa lata, w 2024 r. klienci będą do wyboru znacznie mniejszą pulę lokali na sprzedaż niż dziś.

– Tempo spadków, każe prognozować, że w całym 2022 roku deweloperzy rozpoczną budowę około 32–33 proc. mniej mieszkań, niż miało to miejsce rok wcześniej – podaje Kozierkiewicz. – Wydaje się, że gdyby nie relatywnie wysoka jak na obecny rok liczba wprowadzeń nowych inwestycji spowodowana wejściem w życie przepisów nowej ustawy deweloperskiej – którą obserwowaliśmy w okresie od marca do maja – tegoroczny spadek mógłby sięgnąć 40 proc.!

Spada liczba pozwoleń na budowę, a i tak nie każde zostanie wykorzystane

Jednocześnie deweloperzy wciąż uzyskują nowe pozwolenia na budowę. Według GUS okresie od stycznia do listopada było ich mniej więcej tyle samo, co przed rokiem (spadek o 0,5 proc.). Trzeba jednak pamiętać, że samo uzyskanie pozwolenia nie oznacza jeszcze, że dany obiekt czy osiedle szybko powstanie. W obecnej sytuacji ekonomicznej deweloperzy są zmuszeni do mocnego ograniczania nowych inwestycji, gdyż sprzedaż mieszkań znacząco spadła, a koszty budowy wzrosły. Pochopne rozpoczynanie zbyt wielu projektów groziłoby firmom m.in. utratą płynności finansowej.

– Pozwolenie administracyjne jest tylko jedną ze składowych niezwykle złożonego – szczególnie w przypadku budowy osiedli mieszkaniowych – procesu inwestycyjnego, rozciągniętego na okres około 4-5 lat – zauważa ekspert PZFD. – W efekcie, pomimo technicznych możliwości budowy, deweloperzy odkładają pozwolenia na półkę, czekając na poprawę otoczenia makroekonomicznego i powrót klientów do biur.

Niewykorzystane pozwolenia nie muszą się jednak zmarnować. Jak podkreśla Turek z HRE Investments, mogą się one przydać w przyszłości, gdy koniunktura się poprawi – wówczas można będzie bez zwłoki uruchomić „zamrożone” projekty.

Dodaj firmę
Logo firmy Główny Urząd Nadzoru Budowlanego
Warszawa, ul. Krucza 38/42
Autopromocja
od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na regiodom.pl RegioDom