Program "Nasz nowy dom" pokazuje, jak można podczas pięciu dni gruntownie przeprowadzić remont odmieniając komuś życie. O jego istocie opowiedziała nam prowadząca Katarzyna Dowbor. – W każdym odcinku pomagamy innej rodzinie i poznajemy jej historię. Oczywiście nie jest łatwo wybrać tych najbardziej potrzebujących. Zawsze dowiadujemy się, co sprawiło, że ludzie, którzy są do nas zgłoszeni, nie mogą sami wyremontować swoich domów. Często to historie tragiczne, wyciskające łzy wzruszenia – wyjaśniała Katarzyna Dowbor.
Warto zobaczyć: Budowa domu ze słomy i gliny. Jak to się robi
W marcu tego roku ekipa budowlana wyremontowała dom Eweliny Kumur z miejscowości Kokot w gminie Kije, w powiecie pińczowskim. Teraz intensywne prace odbywają się w domu Stanisławy Cedzyńskiej z Krajna.
Mieszkały w pokoju przy oborze
Do tej pory w starym domu z 1948 roku mieszkała 79-letnia babcia pani Stanisławy, a sama bohaterka programu razem z 11-letnią córką zajmowały malutki pokój przy oborze. – Warunki, w jakim przyszło żyć tej rodzinie, były dramatyczne – przyznaje architekt Martyna Kupczyk. – Chcemy stworzyć dla nich dom, w którym wszystkie panie będą mogły zamieszkać razem, gdzie będzie łazienka, wygodna kuchnia, stół i każda z bohaterek naszego programu wreszcie będzie miała swój pokój – tłumaczy pani Martyna. Dodaje, że ekipa budowlana zrywa podłogi, dostawia ściany, wymienia poszycie dachowe, zmienia elewację, robi centralne ogrzewanie, ponieważ wcześniej był tu jedynie stary kaflowy piec.
Rodzina z Kokotu żyje teraz zupełnie inaczej
Swój nowy dom pani Stanisława zobaczy w sobotę. Obecnie odpoczywa w hotelu Słoneczny Zdrój w Busku-Zdroju, pomaga jej także główny sponsor akcji – Grupa Polskie Składy Budowlane z Buska-Zdroju. Pewne jest, że teraz życie całej rodziny zupełnie się zmieni, tak, jak było w przypadku pani Eweliny Kumur. – Udział w programie to była niezwykła szansa. Dzięki niemu mamy wymarzoną łazienkę, dzieci mają swoje pokoje, a ja doskonale wiem, że sama nigdy nie wykonałabym tak gruntownego remontu, bo zwyczajnie nie byłoby mnie na niego stać – mówi pani Ewelina. Wyjaśnia, że teraz w domu ma nowe sprzęty, kuchenkę i przerobione centralne ogrzewanie.
Nowy dom dzięki koleżankom
Kiedy wczoraj rozmawialiśmy z panią Stanisławą Cedzyńską, nadal była w szoku, że spełniają się jej marzenia. – Do programu zgłosiły mnie moje dwie koleżanki, Marta Pedrycz i Ewelina Świdoń. Dziewczyny początkowo o niczym mnie nie poinformowały, dowiedziałam się o ich pomyśle dopiero wtedy, kiedy zaczęły fotografować mój dom – mówi pani Stanisława. Śmieje się wspominając, że kiedy zadzwoniła do niej pani z programu "Nasz nowy dom", nie była w stanie wykrztusić z siebie żadnego słowa.
Zobacz wideo: Wybudowali dom w cenie mieszkania
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?