Buduje dom ze słomy i gliny. To pierwszy taki dom w przestrzeni miejskiej

Iza Bednarz
Budowa domu ze słomy i glinyRafał Moszczyński przekonuje, że budowanie domu ze słomy i gliny wcale nie jest trudne. Zaprasza do nauki.
Budowa domu ze słomy i glinyRafał Moszczyński przekonuje, że budowanie domu ze słomy i gliny wcale nie jest trudne. Zaprasza do nauki. archiwum prywatne Rafała Moszczyńskiego
To będzie pierwszy w miejskiej zabudowie Kielc dom ze słomy i z gliny. Budowany od podstaw własnymi rękami z pomocą przyjaciół i rodziny. Ma być na lata. Dla całej wielopokoleniowej rodziny.

Na kieleckim podwórku ekipa budowlana przy pracy: inwestor – Rafał Moszczyński, z wykształcenia filozof, z zamiłowania człowiek poszukujący (cokolwiek się pod tym kryje), z zawodu biznesmen (współwłaściciel bawialni i szkoły języka angielskiego w Kielcach), pomaga mu Marcin, z wykształcenia mechanik samochodowy, z zawodu budowlaniec, z zamiłowania wolontariusz. Na zalanych fundamentach niewysoka podmurówka z drewnianą konstrukcją szkieletu domu. Obok kopiec sprasowanych kostek słomy i potężna kupa gliny. Żar leje się z nieba (34 stopnie C), a obaj panowie zachwyceni, bo... to fajna robota. We wtorek zwozili słomę do drugiej w nocy.

12 prac Asterixa, czyli słoma i glina

To pierwszy dom słomiano-gliniany w Polsce budowany w mieście w zwartej zabudowie. – Do tej pory takie domy stawiano na wsi, najczęściej jako letniskowe. Nasz urząd miał z tym pewne problemy – przyznaje Rafał. Wcale nie jest łatwo postawić taki dom w mieście, bo ze względu na nietypową konstrukcję i materiał budowlany, jest obwarowany różnorodnymi przepisami w zakresie bezpieczeństwa przyszłych lokatorów i sąsiadów. – Ciężko było wytłumaczyć, że mocno sprasowana słoma nie jest materiałem łatwopalnym – mówi Marcin.

Budowlanym Rubikonem okazało się zdobycie certyfikatu bezpieczeństwa potwierdzającego, że glina się nie pali. – Przecież to oczywiste, że się nie pali, skąd ja pani wezmę na to papier, strażacy mnie wyśmieją – Moszczyński poczuł się jak bohater kreskówki "12 prac Asterixa", od którego zażądano dostarczenia formularza A-38 z "domu, który czyni szalonym".

Przeczytaj: Domy z gliny to budownictwo ekologiczne

– Ja wiem, że to brzmi idiotycznie, ale my musimy mieć to na papierze, przepisy przeciwpożarowe, rozumie pan - tłumaczyła urzędniczka kieleckiego magistratu. W końcu dostarczył wymagany certyfikat. – Trzeba jednak przyznać, że urzędnicy wykazali się ludzkim podejściem – dodaje budowniczy nietypowego domu.

Projekt domu, czyli humanista da radę

Projekt wykonany przez inżyniera architekta Jacka Gałązkę, specjalizującego się w projektowaniu domów słomiano-glinianych, rzuca na kolana prostotą. Wszystko wyrysowane, wyliczone, wytłumaczone. Jest nawet instrukcja, ile bloczków słomy trzeba ułożyć w każdej ścianie. – Mocno sprasowane bloki słomy układa się jak duże klocki, jeden na drugim, całość mocno dociska do siebie podnośnikami hydraulicznymi, wzmacnia deskami, zabija się żerdziami i zarzuca glinianą zaprawą wymieszaną z resztkami słomy pozostałymi po wyrównaniu ścian. Na koniec nakłada się gliniane tynki na równo. Prosta robota z użyciem ekologicznych materiałów. Humanista da radę – tłumaczy Rafał Moszczyński.

– Potrzeba tylko trochę wyobraźni przestrzennej i można czytać rysunki techniczne jak książkę – dodaje Marcin. – Słoma jest używana od wieków w budownictwie. Za komuny stosowano supremę, czyli wióry drewniane wymieszane z betonem jako płyty izolacyjne. My podchodzimy ekologicznie: wszystko dostajemy od natury. Nie mamy strat materiałowych. Zaprawa i tynki mogą być wielokrotnego użytku, bo po zwilżeniu wodą dają się ponownie formować. Ważne, żeby glina nie była za tłusta, bo nie będzie się dobrze kleić.

Dom będzie miał 140 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej z poddaszem. Przed zimą chcą zamknąć stan surowy. O ile pogoda pozwoli.

Tymi rękami, czyli tańszy od przystanku

Rafał podkreśla, że największą frajdę sprawia to, że dom buduje się po najniższych kosztach. I własnymi rękami – zaznacza. Póki co najwięcej kosztował go projekt z dokumentacją techniczną i drewno. Za słomę wyszło 1000 złotych. Robocizna gratis, bo pomoże rodzina, przyjaciele i znajomi. – Każdy chce zobaczyć, czy to prawda, że można zbudować dom ze słomy i gliny. Większe wydatki będą przy wykończeniówce: podłogi, ogrzewanie, łazienki, okna i inne – mówi. Ma być prosto i ekologicznie: na podłogach drewniane dechy, heblowane, nie lakierowane. Ogrzewanie w ścianach. – Jest zdrowsze od podłogowego, zwłaszcza dla alergików, mniej kurzu i roztoczy fruwa w powietrzu – tłumaczy Marcin. Będzie piec na drewno z odnawialnych źródeł energii i na gaz. –  No to, ile to będzie razem kosztować? Tyle co nowy przystanek autobusowy w Kielcach? – drążę. – Spokojnie! I jeszcze na grilla mi zostanie – śmieje się.

Na lata, czyli polepa dziadka

Dom stawiają na działce, którą Rafał dostał po dziadku razem ze starym ceglanym domem. – A ile postoi twój dom? Z 50 lat? Na jedno życie wystarczy? – To nie jest lepianka – obrusza się Marcin. – Trwałość tego domu jest porównywalna z trwałością domu zbudowanego w systemie kanadyjskim. Oczywiście, domy murowane są trwalsze, ale ten powinien postać 150 lat. Ja się wychowałem w górach, gdzie od wieków budowało się domy z bali uszczelnianych gliną i sznurami ze słomy.

Polecamy również: Ekologiczne tynki gliniane

– Dla mnie to jest pewien ciąg przyczynowo-skutkowy – ujawnia Rafał. – Tę działkę kupił mój dziadek po wojnie i własnymi rękami postawił tu dom. Ja z bólem serca ten dom rozbierałem. W najlepszym stanie był strop, który był zrobiony z glinianej polepy – mówi. – Staram się zachować i wykorzystać jak najwięcej materiałów z rozbiórki, żeby nic się nie zmarnowało. Jak się ten dom dobrze postawi i uszczelni gliną, może stać i 150 lat. Wystarczy dla całej wielopokoleniowej rodziny tak, jak się kiedyś żyło. Zamieszka tu moja rodzina i moja mama w swojej części, a jak moje dzieci dorosną, to mam nadzieję, że nas też przygarną.

Jak działa dom ze słomy i gliny

– Glina ma to do siebie, że jak potrzeba, to zabiera wodę i kumuluje ją w sobie, a kiedy ma jej za dużo, oddaje. Słoma, która jest wypełniona powietrzem pełni rolę idealnego izolatora. Tak się buduje domy pasywne. Słoma w połączeniu z gliną ma bardzo dobre właściwości izolacyjne. Dom działa jak piec kaflowy. Kiedy jest zimno i otwieramy okna, żeby przewietrzyć, w tym momencie zaczyna działać glina: oddaje ciepło. Latem dom utrzymuje stałą temperaturę, bo słoma izoluje ciepło i zimno. Na pewno ja będę miał latem najchłodniej, a zimą najcieplej spośród tych domów wokół – zapewnia Rafał Moszczyński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom