Fachowcy nie poradzili sobie z remontem? Sprawdź, co możesz zrobić

Joanna Turakiewicz
Kiedy i jak można zareklamować usługę budowlanąAby uniknąć kłopotów przy ewentualnej reklamacji, na wszystko trzeba mieć umowę.
Kiedy i jak można zareklamować usługę budowlanąAby uniknąć kłopotów przy ewentualnej reklamacji, na wszystko trzeba mieć umowę. (valiki)
Miało być pięknie, a wyszło, jak wyszło. I pal diabli, że z łososiowego na ścianach zrobił się majtkowo-różowy. Gorzej, że pod źle zamontowane okna zacieka deszcz, a o wystające płytki na podłodze bezustannie się potykamy. Wówczas warto upomnieć się o swoje.

Choć samo znaczenie słowa „fachowiec" jest jak najbardziej pozytywne, to niestety często wymawiamy je z przekąsem. Bo jak w każdej branży, tak i w budowlance wykonawców można podzielić na tych „mniej" i „bardziej". I o ile z tymi drugimi remont ociera się o przyjemność, to ci mniej solidni i fachowi mogą dostarczyć nam wielu trosk, że już o wyższych kosztach remontu nie wspomnimy. A po jednej rozmowie trudno orzec z przedstawicielem którego gatunku mamy do czynienia. Dlatego warto się zawczasu zabezpieczyć.

Zobacz też: Ile na wykończenie, ile na remont domu

Wszystko ustalaj na piśmie

Niesolidnych budowlańców nie lubią nie tylko klienci. Nie lubią ich też solidni budowlańcy, którzy przez nich często walczyć muszą ze stereotypami i negatywnym nastawieniem klientów. Dlatego interesy obu stron zabezpieczać powinien stosowny dokument. W najprostszej wersji będzie to zlecenie, zawierające dane obu stron i zakres zleconych prac, jednak bardziej zalecane jest podpisanie umowy.

Zastosowanie tutaj będą miały przepisy Kodeksu cywilnego, ale uwaga: lepiej by nie była to umowa-zlecenie. Zdecydowanie wygodniej jest występować w takiej sytuacji w roli konsumenta.

Umowa powinna zawierać dane obu stron, umożliwiające identyfikację i komunikowanie się, a więc oprócz nazwy i NIP wykonawcy również jego adres, na który można będzie kierować korespondencję. Szczególnie istotne jest staranne określenie zakresu prac, wszelkich terminów i kwestii wynagrodzenia. Jeśli przedmiot umowy jest dość rozległy: budowa lub skomplikowany remont, warto rozbić ją na kilka etapów. Wówczas łatwiej będzie monitorować postęp i zauważyć ewentualne opóźnienia.

Zobacz też: Materiały do remontu - jak je wybrać z głową. Poradnik

Jeśli w trakcie prac zostanie ustalony inny zakres, technologia, czy terminy, wszystkie nowe ustalenia powinny przybrać formę aneksu do umowy. Bez tego nie udowodnimy, że dodatkowo umówiliśmy się na wykończenie balkonu, i ze względu na to zgodziliśmy się przedłużyć termin i nawet zaliczkowo zapłaciliśmy.

Zaliczki? Temat rzeka

Złota zasada jest taka: nigdy nie dawać zaliczek na robociznę. Nie dajemy ich w serwisie przed naprawą pralki, więc i tu powinno być podobnie. A dbający o opinię wykonawca o zaliczkę raczej nie poprosi. Jeśli zaś przekazujemy jakiekolwiek pieniądze, to czynienie tego bez pisemnego pokwitowania należy nazwać co najmniej niefrasobliwością.**

Inną kwestią jest zakup materiałów. Jeśli zlecamy go wykonawcy, teoretycznie mógłby on zażądać zaliczki na zakup. W praktyce jednak wykonawcy mają możliwość dokonania w hurtowniach zakupu z wydłużonym terminem płatności. Na ogół wynosi on 10-14 dni, zdarza się i 21. Dodatkowym walorem dla klienta jest fakt, że jeśli wykonawcy będzie zależało na odzyskaniu pieniędzy do czasu upłynięcia terminu płatności, nie będzie się ociągał z pracą. W uzyskaniu kredytu kupieckiego w hurtowni może przedsiębiorcy pomóc umowa, będąca swego rodzaju gwarancją dla sprzedającego.

Coś jednak poszło nie tak...

Dość często się zdarza, że usługodawca spóźnia się z wykonaniem usługi. Jeśli to dwa dni, można na to przymknąć oko, ale dwa tygodnie, to już problem. Nieraz już w trakcie prac widać, że nie ma szans, by zostały one zakończone w ustalonym terminie. Wówczas nie musimy czekać aż termin minie. Nawet przed upływem ustalonego terminu wykonania dzieła, mamy prawo od umowy odstąpić (oczywiście pisemnie), a dokończenie remontu zlecić innemu wykonawcy.

Wtedy całkowite koszty dokończenia poniesie ten usługodawca, który nie był w stanie wykonać dzieła stosownie do zawartej umowy. Dostarczone wcześniej, a niewykorzystane materiały niewywiązujący się usługodawca ma obowiązek nam zwrócić. Jeden warunek musimy jednakże spełnić: wszelkie uwagi, reklamacje i żądania składamy do wykonawcy na piśmie za potwierdzeniem lub wysyłamy listem poleconym. Takie rozwiązanie nie leży w interesie wykonawcy, może on więc próbować negocjacji, a w ostateczności zwrócić się do sądu. Dlatego istotne jest udokumentowanie stanu rzeczy i racjonalne stawianie żądań.

Zobacz też: Plan remontu domu - czy warto sporządzić harmonogram prac?

W innej sytuacji już w trakcie wykonywania usługi widzimy, że jest ona wykonywana wadliwie lub w sposób sprzeczny z umową: na przykład ściany nie trzymają pionu, płytki układane nierówno i na nieodpowiedni podkład. Wówczas powinniśmy pisemnie wezwać wykonawcę do zmiany sposobu wykonania. Na piśmie wyznaczamy odpowiedni naszym zdaniem termin dokonania poprawek. Pamiętajmy, że powinien on być realny. Jeśli wykonawca naszego żądania nie zrealizuje, przysługuje nam prawo odstąpienia od umowy. Możemy również zlecić poprawienia i dokończenie dzieła innemu usługodawcy – na koszt tego, który z zobowiązań się nie wywiązał

Podobnie należy postąpić, jeśli wady stwierdzimy w już wykonanym dziele: w formie pisemnej żądamy ich usunięcia, wyznaczając termin naprawienia usterki. Możemy też zagrozić wykonawcy, że nie przyjmiemy naprawy po jego upłynięciu. Usługodawca ma jednak prawo odmówić naprawy wówczas, gdyby wymagała nadmiernych kosztów.

Może się też okazać, że wady usunąć się nie da albo jest to niemożliwe we wskazanym przez nas terminie. Co wtedy? Możemy podjąć decyzję o odstąpieniu od umowy, jeżeli wady są istotne. Jeżeli wady nie są istotne – mamy prawo zażądać obniżenia wynagrodzenia w odpowiednim stosunku. To samo dotyczy wypadku, gdy usługodawca nie usunął wad w terminie wyznaczonym przez konsumenta. Na czym polega problem? Na tym, że przepisy nie precyzują tego, czym jest wada istotna. Dlatego też tak ważna jest dokumentacja: umowy, aneksy, pokwitowania i korespondencja, a także fotografie.

Istotne też jest odpowiednie datowanie i przestrzeganie terminów, konsument bowiem ma prawo zareklamowania wad ujawnionych w ciągu dwóch lat od wykonania dzieła. Ma też obowiązek zawiadomić usługodawcę o wykrytych wadach dzieła w ciągu miesiąca od dnia ich wykrycia. Jeśli więc reklamację złożymy w listopadzie, podpierając się fotografią zaciekającego od deszczu okna, za którym widać kwitnące jabłonie, taki dowód może nam raczej zaszkodzić. Szczególnie, że jeśli wykonawca z naszymi roszczeniami się nie zgodzi albo je po prostu zignoruje, sprawa może znaleźć finał w sądzie. A tam wszelkie dowody analizuje się bardzo dokładnie. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom