Zakup mieszkania na rynku pierwotnym najczęściej pociąga za sobą dodatkowe wydatki na jego wykończenie i wyposażenie. Kwoty, jakie trzeba wyłożyć, by móc się wprowadzić do nowego M są niebagatelne, dlatego wielu deweloperów kusi klientów ofertą sprzedaży lokali wykończonych „pod klucz".
Tymczasem, taką ofertą zainteresowany jest zaledwie co dziesiąty klient poszukujący ofert z rynku pierwotnego. Aż dziewięciu na dziesięciu planuje przeprowadzenie prac wykończeniowych we własnym zakresie, po odbiorze lokalu. Ponad 1/4 klientów jednoznacznie deklarujących chęć zakupu mieszkania od dewelopera przewiduje, że koszty wykończenia lokalu zamkną się w kwocie 20 tys. zł. Znacznie liczniejszą grupę stanowią ci, którzy planują większy wydatek na ten cel. Ponad 40 proc. klientów zakłada, że na wykończenie nowego lokum przeznaczy od 20–50 tys. zł. Więcej – ponad 50 tys. zł – planuje „włożyć" w nowe mieszkanie 11,9% klientów, a ponad 100 tys. zł – 6,5%. Takie wyniki przynosi najnowsze badanie preferencji na rynku mieszkaniowym, przeprowadzone przez portal domy.pl.
Inaczej przedstawia się sytuacja wśród klientów zainteresowanych zakupem mieszkania na rynku wtórnym.
– Co trzeci z nich z nich zamierza nabyć lokal w stanie, który pozwoli na zamieszkanie w nim natychmiast, bez konieczności inwestowania dodatkowych środków w remont – mówi Marcin Drogomirecki, analityk portalu domy.pl – Pozostali zakładają, że odświeżenie albo remont używanego mieszkania będzie wymagało nakładów, ale nie tak dużych jak w przypadku zakupu mieszkania nowego.
Czterech na dziesięciu amatorów mieszkań z rynku wtórnego zamierza wydać na remont maksymalnie 20 tys. zł, a co piąty od 20 do 50 tys. zł. Gruntowny remont lub nawet przebudowę lokalu, na którą trzeba będzie przeznaczyć od 50 do 100 tys. zł planuje niewiele ponad 4,5% klientów, czyli prawie trzykrotnie mniejszy odsetek niż w przypadku klientów na lokale nowe. Ponad 100 tys. zł na ten cel ma zamiar wydać tylko co pięćdziesiąty klient.
