Ekspert o korektach w programie dopłat Mieszkanie dla Młodych

Mariusz Kania, Prezes Metrohouse S.A.
Mariusz KaniaCzy zgodnie z przewidywaniami eksperta i w tym roku duża część środków zabezpieczonych na dopłaty w ramach Mieszkania dla Młodych wróci do budżetu?
Mariusz KaniaCzy zgodnie z przewidywaniami eksperta i w tym roku duża część środków zabezpieczonych na dopłaty w ramach Mieszkania dla Młodych wróci do budżetu? Metrohouse
Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi. Zmiany mają sprawić, że Mieszkanie dla Młodych będzie bardziej prorodzinne. Czy tak się stanie? Polecamy komentarz Mariusza Kani, prezesa Metrohouse.

Zmiana niektórych mechanizmów przyznawania dopłat w ramach Mieszkania dla Młodych (MdM) była konieczna. Okazało się, że dotychczasowe rezultaty funkcjonowania programu nie były satysfakcjonujące ani dla strony rządowej, ani dla jego potencjalnych beneficjentów. Słabe działanie MdM-u widać w statystykach. W 2014 roku na MdM przeznaczono z budżetu niewiele ponad 200 mln złotych, czyli około jedną trzecią zabezpieczonych na ten cel środków. Reszta pieniędzy przepadła, ponieważ nie mogły być przełożone do wykorzystania w kolejnym roku. Do tej pory z programu dopłat skorzystało ponad 16 tysięcy kredytobiorców. Aż 52 proc. z nich to osoby samotne, a kolejne 24 proc. bezdzietne małżeństwa i pary. Małżeństwa z trójką lub większą liczbą dzieci stanowiły zupełnie niedostrzegalny odsetek beneficjentów.

Prorodzinne zamiany w Mieszkaniu dla Młodych

Dlatego więc projekt nowelizacji uchwały to ukłon w stronę rodzin wielodzietnych. Aż do 30 proc. wartości odtworzeniowej wzrasta dofinansowanie do zakupu mieszkania przez rodziny posiadające trójkę lub więcej dzieci. Dodatkowym ukłonem w kierunku tej grupy są kolejne dwie zmiany. Rodziny z trójką dzieci nie będzie obowiązywał limit wieku kredytobiorcy (obecnie to 35 lat), ani to, że nabywane mieszkanie będzie musiało być ich pierwszym zakupionym lokum. Takie rodziny będą mogły kupić mieszkanie do metrażu 85 metrów kwadratowych, a dopłaty otrzymają do powierzchni 65 metrów kwadratowych. Przy rodzinach z dwójką dzieci dofinansowanie zwiększono z 15 do 20 procent, zachowując metraż do dopłaty (50 metrów kwadratowych). Bez zmian natomiast pozostają dopłaty dla singli i rodzin z jednym dzieckiem.

Obserwując kierunek modyfikacji programu pojawia się po raz kolejny wyraźny rozdźwięk pomiędzy realnymi potrzebami potencjalnych nabywców mieszkań na rynku mieszkaniowym a beneficjentów, którym umożliwia się dopłaty. Największe korzyści będą więc czerpać kredytobiorcy o zaspokojonych potrzebach mieszkaniowych i wcale nie tacy młodzi, bo zniesienie limitu wieku pozwala teoretycznie starać się o dofinansowanie osobom znacznie starszym niż wcześniejsze ustawowe 35 lat. Czyli nie będziemy tu mówić o pomocy w realizacji potrzeb mieszkaniowych, ale o poprawie standardów mieszkaniowych tej grupy nabywców, a wszystko to ze środków podatników.

Zobacz: Ile kosztuje zakup mieszkania używanego, a ile nowego 

Czy tak duże dopłaty do zakupu zachęcą zatem do powiększenia rodziny? Nie sądzę. Wierzę jednak, że poluzowanie polityki zachęci rodziny, które już mają trójkę dzieci do skorzystania z tak korzystnej oferty. Bo jeśli jest taka szansa, to czemu nie skorzystać? Dodatkowo, są to klienci silnie poszukiwani przez deweloperów, którym sprzedaż większych powierzchniowo mieszkań w ostatnich latach nie idzie najlepiej.

Akcent funkcjonowania programu powinien być jednak silniej położony na zwiększenie dostępu do mieszkań w grupie, dla której barierą wejścia jest próg zdolności kredytowej oraz wysokość wkładu własnego do kredytu. Tu rozwiązaniem jest zniesienie przez ustawodawcę wąskiej grupy osób, które mogą wraz z kredytobiorcą przystąpić do umowy kredytowej. Nie będzie to już najbliższa rodzina, ale „dodatkowym kredytobiorcą" będzie mogła zostać dowolna osoba.

Przeczytaj również: Kto może zostać współkredytobiorcą 

Poza deweloperami na MdM skorzystają też spółdzielnie mieszkaniowe

Zakup mieszkania budowanego przez spółdzielnie będzie uprawniał do dopłat w ramach MdM. Dziwne, że dotychczas spółdzielnie były wyłączone z udziału w programie, wszak od lat działają na podobnych zasadach rynkowych jak deweloperzy. Nie ma więc powodów, by właśnie dla spółdzielni czynić wyjątek. Ta jednak zmiana nie będzie mieć większego przełożenia na funkcjonowanie dopłat, bo przykładowo w okresie I-III kw. 2014 r. spółdzielnie oddały do użytku nieco ponad 2500 mieszkań, co w ogólnej skali stanowi zaledwie 2,6 proc. wszystkich wybudowanych w tym czasie lokali.

Nadal tylko nowe mieszkania z dopłatą

Nieugięte stanowisko, pomimo licznych krytycznych głosów, dotyczy kierowania dopłat wyłącznie dla mieszkań nabywanych na rynku pierwotnym. Argumentacja Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, iż o takim rozwiązaniu zdecydowały kwestie związane z podtrzymaniem aktywności inwestycyjnej i poziomu zatrudnienia w branży budowlanej nie docierają do przeciętnych nabywców, którzy poza największymi miastami nie mogą korzystać z dobrodziejstw programu. Nawet jednak w największych miastach w Polsce nabywcy mieszkań spełniających limity cenowe MdM muszą zadawalać się inwestycjami na peryferiach – bez dostatecznej infrastruktury i ze słabą komunikacją. Rynek wtórny nadal jest wykluczony z obszaru funkcjonowania MdM, a popyt nabywców kierowany jest na inwestycje, które bez dodatkowego wsparcia miałyby nie lada problemy z utrzymaniem odpowiedniego tempa sprzedaży.

Możemy się więc spodziewać, że i w tym roku duża część środków zabezpieczonych na dopłaty wróci do budżetu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom