Chojnice: Ratują zabytkowy budynek. Jak? Wylali beton...

redakcja GP, Maria Eichler
Za tymi ekranami trwają prace naprawczeZa tymi ekranami trwają prace naprawcze, wczoraj wylano beton. Wstęp jest zabroniony.
Za tymi ekranami trwają prace naprawczeZa tymi ekranami trwają prace naprawcze, wczoraj wylano beton. Wstęp jest zabroniony. Maria Eichler
Wczoraj inwestor budujący dom handlowy na Piłsudskiego zareagował na decyzję powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Ma zabezpieczyć zagrożony katastrofą budowlaną dom.

Ale mieszkańcy domu pod nr 34 wcale nie są zadowoleni. - Wylali beton, bo teraz nikt nie sprawdzi, jaki jest stan gruntu - twierdzą. - Przez dwa miesiące nikt nie kiwnął palcem, żeby cokolwiek tutaj zrobić, a teraz szast-prast, nawet nie zaczekali na uprawomocnienie decyzji inspektora nadzoru budowlanego.

Na dodatek ich niepokój budzi fakt, że inspektor nadzoru budowlanego nie dysponował w poniedziałek projektem wykonawczym prac, które mają być zrobione w tym miejscu. - Musi go mieć inwestor - odpowiada powiatowy inspektor nadzoru Jerzy Kolc. - Dostał nakaz, co ma zrobić. Ja to będę kontrolował.

Nie odpowiada jednak na pytanie, jak. Czy po zakończeniu robót, czy w trakcie. Bo sprawa jest w toku. Z decyzji inspektora wynika, że ma być wykonana dodatkowa ława fundamentowa pod ścianą szczytową powstającego budynku. A w pierwszej kolejności - ściana szczytowa parteru przylegająca do kamienicy, wraz ze słupami usztywniającymi. Ma być też uzupełniona odpowiednią mieszanką betonową przestrzeń między ścianą oporową a ławą fundamentową.

Inwestor - firma „Mega" z Tczewa - ma na to miesiąc. Tymczasem mieszkańcy już teraz wnieśli odwołanie od decyzji inspektora nadzoru do inspektoratu wojewódzkiego. - Nie zgadzamy się na zasypywanie i zalewanie betonem bez projektu naprawy - mówią.

Jak dodają, ich zdaniem wszelkie prace powinny poprzedzić badania geologiczne gruntu, by sprawdzić, czy głębokie wykopy, które nastąpiły ok. 2 m poniżej posadowienia fundamentów, nie naruszyły stabilności terenu. Poza tym pod kamienicą są wody gruntowe. Sami - za własne pieniądze - wykonali ekspertyzę budowlaną. Obawiają się, że postawienie ściany blisko ich domu nic nie da, bo dom już „tańczy", elewacja jest spękana, nie można otworzyć części okien. - Chcemy bezpiecznie mieszkać - mówią. - Dziwimy się, że można było do tego dopuścić, skoro nasz dom jest wpisany do rejestru zabytków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom