– Dajemy możliwość oszczędzania, ale racjonalnego – tak zapowiada nowy regulamin rozliczania ciepła Jakub Chmurzyński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej.
W Spółdzielni Mieszkaniowej zdają sobie sprawę, że wielu z lokatorów to renciści, emeryci albo osoby o skromnych dochodach. Czyli osoby, które nie chcą płacić zbyt wiele za ogrzewanie, a wręcz przeciwnie – starają się wyłączać grzejniki, by nie dopłacać.
Nowy system rozliczania ogrzewania
Spółdzielnia nie mogła jednak dopuścić do tego, by niektórzy oszczędzali kosztem sąsiadów albo czerpali profity dzięki korzystniejszej lokalizacji swego mieszkania (na przykład w środku lub nad węzłem cieplnym). Ma być bardziej sprawiedliwie, stąd miks dwóch czynników wpływających na rozliczenie: podzielników i dodatkowego systemu korekt.
– Zastanawialiśmy się nad zdjęciem podzielników, ale to nie byłaby dobra decyzja mówi Chmurzyński. – W bloku, gdzie ich nie ma, zużycie ciepła jest dwukrotnie wyższe.
Chmurzyński nad regulaminem pracował przez rok i poczytuje sobie za sukces, że dzięki znajomości praw fizyki i budowli, udało mu się wypracować satysfakcjonujące rozwiązanie. W zależności od tego, czy blok jest docieplony, czy nie, a jeżeli tak, to ile ścian, wprowadzono schematy ewentualnych korekt.
Ukrócona będzie nieelegancka praktyka korzystania z ciepła sąsiada i wyłączania grzejników we własnym mieszkaniu. Ci, którzy tak czynili, szybko przekonają się, że nie warto. Umowa obecnej firmy rozliczającej podzielniki kończy się 25 listopada. Chojnicka spółdzielnia zaczyna szukać nowego usługodawcę.
Chmurzyński jest pewien, że chojnicki system zmniejszający wpływ podzielników na rozliczenie jest innowacyjny. Czy inne spółdzielnie będą brać wzór z Chojnic? – Niewykluczone, że tak – odpowiada.
