Mikołaj ma 6 lat. Rok mniej ma Oscar. Nicola to 3-latka. Najmłodszy jest 2-letni Denis. Kobieta sama wychowuje gromadkę. Mąż od roku siedzi w więzieniu w Koronowie. Kobieta skończyła zawodówkę handlową. Zanim urodziły się dzieci, pracowała jako ekspedientka.
Pomoc opieki społecznej
Szmagajowie żyją za niecałe 1400 złotych miesięcznie. To zasiłki i alimenty. – Wystarcza na jedzenie, ale na opłaty często brakuje – smuci się kobieta. – Od dwóch lat nie płacę za mieszkanie. Właścicielka rozumie to. Nawet na kombinezon dla córki nie mam...
Pomaga opieka. – Na samo przedszkole dla trójki starszych dzieci przekazujemy około 900 złotych miesięcznie – mówi Bogusława Bajgot, kierowniczka Rejonowego Ośrodka Pomocy Społecznej Śródmieście.
Rodzina zajmuje 18-metrową kawalerkę w prywatnej kamienicy przy ul. Hetmańskiej w Śródmieściu. Pokój przedzielono ścianką działową. Tak powstała prowizoryczna kuchnia. Aby skorzystać z WC, trzeba jednak wyjść z mieszkania. – Boję się tam chodzić z dziećmi, bo szczury biegają – opowiada 32-latka.