Prawdziwy ruch na rynku najmu zrobi się dopiero pod koniec wakacji. Przed wakacjami również sporo osób zmienia mieszkanie na inne. To wszystko powoduje wyższe ceny najmu w tych okresach czasu. Dlatego marzec i kwiecień wydają się być idealne na szukanie lokum. Mało kto interesuje się teraz mieszkaniem do wynajęcia, a w konsekwencji spadają ceny.
Za ile można wynająć mieszkanie w Białymstoku
Najlepszym tego przykładem powinno być jedno z mieszkań pod Białymstokiem. Dobra propozycja dla zmotoryzowanych. Mieszkanie 2-pokojowe o powierzchni 45 m2. Znajduje się w podpiwniczeniu domu jednorodzinnego. Oprócz tego jest tam oddzielne wejście, nieprzechodnie pokoje, parking, internet, nową pralkę, lodówkę i meble. Dodatkowo ciszę i las. Niestety minusem tej istnej sielanki jest dojazd. Autobusem z centrum podróż trwa 42 minuty, trzeba będzie jeszcze podejść kawałek. Dla kogoś, kto ma samochód to już dużo mniejszy problem. Cena tego mieszkania obecnie wynosi 650 zł + liczniki prądu i wody. W archiwum ogłoszeń można zobaczyć, że to samo ogłoszenie było publikowane z innymi cenami. Także po 700 zł + liczniki oraz 750 zł + liczniki. W tej cenie można je było wynająć w lipcu 2010. Jak widać cena spadła.
Przeczytaj też: Rynek wynajmu mieszkań w województwie podlaskim
Ale nie tylko dla tego mieszkania. Od 2010 około roku stale monitorujemy ceny na rynku nieruchomości. Zauważyliśmy pewną prawidłowość. Ceny wiosną spadają, latem rosną. Jesienią natomiast ceny najmu są najdroższe i pozostają takie przez zimę.
Właśnie w tą ostatnią porę roku dwupokojowe mieszkania można wynająć najczęściej w cenie ponad 1100–1300 zł. Teraz przy intensywnym i dokładnym szukaniu możemy znaleźć nawet za 850 zł ze wszystkim. Osoby poszukujące kawalerek najczęściej słyszały zimą cenę na poziomie 900 zł ze wszystkim. Obecnie można znaleźć takie lokum nawet za 650 zł + liczniki.
Najdrożej jest tradycyjnie w centrum i okolicach. Chociaż zdarzają się wyjątki. Ostatnio można było znaleźć mieszkanie w samym sercu Białegostoku, przy ul. Suraskiej. 2 pokoje były do wynajęcia w cenie 800 zł + opłaty (z czynszem). Łącznie około 1000 zł. Do tego internet za darmo – bo z miejskiego hot spota – dowiedzieliśmy się u właścicielki.
Najważniejsze przy wynajmowaniu mieszkania jest cierpliwość. Pośpiech jest złym doradcą. Najlepiej zacząć szukać mieszkania dwa tygodnie przed końcem miesiąca, a wynająć ostatniego dnia. Wtedy cena jest najniższa, bo właściciel spuszcza ją jeszcze bardziej, tylko żeby mieszkanie nie stało puste.
Zobacz również: Wynajem mieszkania: najważniejsza jest umowa najmu
