W powszechnej świadomości mieszkanie można „zdobyć" na dwa sposoby – albo drogą dziedziczenia (po babci, dziadku) albo poprzez wielki kredyt hipoteczny, który spłacać będziemy do emerytury. Nie wszyscy mogą liczyć na spadek, nie wszyscy mają wysoką zdolność kredytową. Istnieją jednak inne metody na sfinansowanie zakupu mieszkania – czasem prostsze niż myślisz.
Szukasz wymarzonego mieszkania? Zobacz ogłoszenia: Mieszkania na sprzedaż
Pożyczka cywilno-prawna
Pożyczka nie zawsze musi oznaczać konieczność zaciągania kredytu w banku. Można uzyskać ją również od osób fizycznych. Polega to na podpisaniu umowy cywilno-prawnej. W umowie takiej określa się kim jest strona pożyczająca, a kim strona udzielająca pożyczki, jakie są ich wzajemne zobowiązania i uprawnienia. Ważne, aby w umowie zawrzeć informacje na temat wysokości pożyczki, wielkości odsetek i okresu w jakim ma być ona spłacona.
Zaciągnięcie umowy cywilno-prawnej jest związane z kosztami. Trzeba uiścić podatek od czynności cywilnoprawnych. Podatek płaci się od wartości pożyczki. W przypadku pożyczki pieniężnej wartość podatki oblicza się poprzez pomnożenie kwoty umownej przez 2 procent (np. od 200 000 podatek wyniesie 4000 zł).
Sprawy podatkowe warto jednak skonsultować z osobą dobrze znającą meandry księgowości – pozwoli to uniknąć ewentualnych problemów z fiskusem, a nam zapewni spokojny sen.
Dowiedz się: Jakich błędów unikać przy zakupie mieszkania
Jaki jest największy plus takiego finansowania zakupu nieruchomości? Koszty. Oprocentowanie ustalane między stronami umowy jest zwykle znacznie korzystniejsze od tego, jakie proponuje bank. Minusy? Znalezienie osoby gotowej udzielić nam takiej pożyczki może być dosyć kłopotliwe – jednak jeśli mamy taką możliwość, warto o niej pomyśleć.
Inni mogą spłacić Twój kredyt
Osoby ze smykałką do inwestowania mogą zaciągnąć kredyt i znaleźć innych, którzy pomogą w jego spłaceniu. To model szczególnie popularny wśród rodziców, którzy mają studiujące dzieci. Scenariusz najczęściej jest podobny – 19-latek rusza na studia do innego miasta, a rodzice mając w perspektywie wieloletnie łożenie na wynajem, wolą kupić mieszkanie na kredyt i płacić do swojego koszyczka. Comiesięczna rata nie ciśnie domowego budżetu, bo w spłacie „pomagają" współlokatorzy, którzy płacą określoną sumę za wynajem.
Przy założeniu, że kupujemy studentowi 2-pokojowe mieszkanie, możemy przeznaczyć dla dziecka jeden pokój, a drugi (większy) zostawić dla dwóch lokatorów. Tyle konfiguracji, ile potrzeb.
Kredyt niejedno ma imię
Nadal najpopularniejszą drogą nabycia własnego „M" jest kredytowanie. Nie trzeba jednak od razu pakować się w wielkie odsetki – ogólne koszty kredytu można obniżyć. Jak? Po pierwsze na etapie negocjowania z bankiem oprocentowania. Po drugie poprzez wkład własny. Zasada jest prosta – im więcej wkładu własnego, tym taniej.
Nie stać Cię na kredyt? Zobacz ogłoszenia: Mieszkania na wynajem
Obecnie banki wymagają minimum 5-procentowego wkładu własnego. To znaczy, że jeśli nieruchomość ma wartość 200 tys. to min. 10 tysięcy złotych musimy wpłacić od razu. W naszym interesie jest jednak zebranie jak największego wkładu własnego – dzięki temu de facto zmniejszymy wysokość zaciąganego kredytu (będzie mniej do spłacenia) i będziemy dla banku lepszym partnerem (uzyskamy korzystniejsze warunki).
Na wkład własny możemy zaoszczędzić sami poprzez np. ulokowanie środków na lokacie. Jeżeli nie mamy ogromnego ciśnienia na zakup mieszkania „tu i teraz", warto poczekać rok czy dwa i przez ten czas zacisnąć pasa i uzbierać większy wkład własny. Wkład można wzbogacić np. kosztem wyjazdu wakacyjnego – zależy co jest dla nas priorytetem.
Przeczytaj o kredycie hipotecznym:Lepsze raty równe czy malejące?
Taniej wychodzi też zakup mieszkania w programie Mieszkanie dla Młodych (MdM). Wsparcie polega na tym, że państwo jednorazowo dofinansowuje beneficjentom właśnie wkład własny. Ile wyniesie taka dopłata? To zależy już od tego czy posiadamy dzieci i jaką wartość ma mieszkanie (cena za metr kwadratowy musi mieścić się w określonych przez ustawę limitach). W sumie wysokość dofinansowania może wynieść od 10 do nawet 20 procent wartości mieszkania. Jest jednak warunek, musimy kupić mieszkanie z rynku pierwotnego – od dewelopera.
