Wypalając trawy, wyjaławiasz ziemię i zabijasz zwierzęta

Joanna Turakiewicz
Wypalanie trawKiedy ogień ogarnie łąkę, dla mieszkających tam zwierząt jest tak, jakby palił się cały świat, a co najmniej wielki las, z którego nie zdążą uciec.
Wypalanie trawKiedy ogień ogarnie łąkę, dla mieszkających tam zwierząt jest tak, jakby palił się cały świat, a co najmniej wielki las, z którego nie zdążą uciec. aesthete
Kilka dni temu doszczętnie spłonął dach najpiękniejszego słowackiego średniowiecznego zamku. Dlaczego? Przez bezmyślność. Taką samą, przez jaką w Polsce co roku płoną żywcem setki, jeśli nie tysiące saren, piskląt skowronków i innych zwierząt. Giną też ludzie.

W myśl zasady, że do odbiorcy należy mówić językiem korzyści, i licząc na to, że tekst ten przeczyta choć kilka osób o niebezpiecznych skłonnościach do zabawy z ogniem, zacznijmy od obalenia, jakże szkodliwego, mitu, jakoby wypalenie traw było najtańszym, dobroczynnym dla gleby sposobem pozbycia się chwastów. Nie jest!

Wraz z innymi roślinami, wypalamy również motylkowe, akumulujące w glebie azot, niezbędny do prawidłowego wzrostu wszystkich gatunków. Wypalając trawy, wyjaławiamy glebę, unicestwiamy mikroorganizmy i zwierzęta, które ją użyźniają i niszczymy równowagę, będącą warunkiem udanych plonów. Ogień hamuje naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilację azotu z powietrza. Nieprawdą jest, że w miejsce spalonej trawy szybciej i bujniej wyrośnie następna. Na wyjałowionym podłożu najintensywniej rozplenią się... chwasty właśnie. Jednorazowy „pożar" może obniżyć plony nawet o 8%.

Musisz przeczytaćZa palenie liści i suchych gałęzi na działce dostaniesz karę

Śmierć w płomieniach

W pożarze nie tylko niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków ptaków gnieżdżących się na ziemi. W zasiedlonych już często gniazdach płoną jajeczka, a nawet wyklute z nich pisklęta skowronków, bażantów i przepiórek. Giną też dorosłe osobniki.
Szans na wydostanie się nie ma bardzo dużo zwierząt: zające, lisy, borsuki, norki, kuny, młode sarny, żaby, jaszczurki, badylarki, ryjówki i inne gryzonie, płazy i gady. Ginie też masa pożytecznych owadów jak – nieodzowne do zapylania roślin – pszczoły, trzmiele, motyle, pożyteczne drapieżne biedronki i mrówki oraz użyźniające ziemię dżdżownice. Szczególnie dwa ostatnie gatunki mają niebagatelne znaczenie dla stanu gleb – mrówki zjadające miliony owadów rocznie, przyspieszają rozkład masy organicznej i wspólnie z dżdżownicami podnoszą jakość podłoża. Pozbawiona ich ziemia staje się pusta, jałowa i bezwartościowa.

Śmierć w płomieniach ponoszą też często większe zwierzęta, które znalazłszy się w zasięgu pożaru, w gęstym dymie łatwo tracą orientację, ulegają zaczadzeniu. W ten sposób ginie wiele saren, dzików, jeleni i zwierząt domowych.
Niemal corocznie też w wyniku wypalania traw giną ludzie. W większości przypadków ci, którzy ogień wzniecili. Zapewne każdemu z nich wydawało się, że są w stanie nad nim zapanować...

Zanieczyszczone powietrze, spalone lasy i domy

Ogień nie zatrzyma się na granicy łąki. Człowiek, który nie doceni siły żywiołów: ognia i wiatru, będzie musiał patrzeć jak płonie las, stodoła sąsiada, jego własny dom. A wdychając unoszące się w powietrzu zanieczyszczenia, sam może zwiększyć swoje szanse na nowotwór i schorzenia układu oddechowego. Wszystko w przyrodzie ma swoje konsekwencje. Straty materialne zaś, co roku liczy się w milionach złotych. Gdy zaś spłonie zabytek podobny zamkowi na Słowacji – są one nie do oszacowania.

Rolnik straci dopłaty, podpalacz pójdzie siedzieć

Jedną z konsekwencji wypalania traw, może być utrata dopłat bezpośrednich. Rolnikowi przyłapanemu na wypalaniu traw może zostać odebrana równowartość od 1% do 100% kwoty dopłat bezpośrednich za dany rok.
Zakaz wypalania traw nie tylko jest jednym z "Wymogów dobrej kultury rolnej", których przestrzeganie jest wymagane m.in. w ramach systemu dopłat do rolnictwa, ale też obwarowany został normami w polskim prawie. Sprecyzowany zakaz oraz kary za skrajną bezmyślność i brak wyobraźni zapisane są w kilku ustawach:

  • Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz.U. nr 92, poz. 8):
    – art. 124. „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów".
    – art. 131: „Kto (...) wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary (...) podlega karze aresztu albo grzywny".
  • Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach (t. j. Dz.U. z 2005 r. nr 45, poz. 435 ze zmianami), art. 30 ust. 3 pkt 3: "w lasach oraz na terenach śródleśnych, jak również w odległości do 100 m od granicy lasu, zabrania się działań i czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo, a w szczególności:
    1. rozniecenia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lasu lub nadleśniczego,
    2. korzystania z otwartego płomienia,
    3. wypalania wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych".

  • Kodeks wykroczeń, art. 82, § 1 (Dz.U. z 1971 Nr 12, poz.114 ze zmianami) – za złamanie powyższych zakazów przewiduje karę aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość w myśl art. 24, § 1 może wynosić od 20 do 5000 zł.

  • Kodeks karny, art. 163. § 1 (Dz.U. z 1997 r. Nr 88 poz. 553 ze zmianami) przewiduje, że: „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".

Dlaczego, zatem, nie powinniśmy wypalać traw? Bo czyniąc to, zabijamy tysiące zwierząt, wyjaławiamy ziemię, ściągamy ryzyko na ludzi i możemy pójść za to do więzienia. O ile sami nie zginiemy wcześniej w pożarze.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom