Jerzy Żuk mieszka z żoną w prywatnej kamienicy przy ulicy Miłej we Włocławku. Wydział Lokalowy przyznał im to mieszkanie przed wieloma laty. – Jeszcze na początku lat osiemdziesiątych wisiała tam tabliczka, że budynek przeznaczony jest do rozbiórki – mówi pan Jerzy. – Wtedy razem z nami mieszkało w nim dwanaście rodzin. Teraz w domu zostałem sam z żoną. Córka i wnuczek właściciela mają tam jakieś biura.
Bez szans na nowe lokum
Państwo Żukowie raczej nie mają szans na inne mieszkanie. W kolejce po przydział z lokalówki są na 200. miejscu. – Tu nie jest najgorzej, ale zimą trudno wytrzymać – zaznacza pan Jerzy. – Nawet gdy paliłem w kuchence węglowej, to temperatura wewnątrz mieszkania dochodziła zaledwie do dziesięciu stopni. Jesienią założyłem centralne ogrzewanie. Takie najprostsze. Od razu zrobiło się dużo cieplej. Okazało się jednak, że coś nie gra z kominem. Kominiarz nic nie pomógł. Zwróciłem się do inspektoratu budowlanego. Gdy przyszli na kontrolę, to kazali mi zdjąć kaloryfery, bo zamontowałem je samodzielnie i bez pozwolenia. Przecież to zwykła wężownica. Podgrzewała w piecu wodę i następnie kaloryfery. Takie instalacje ma wielu ludzi w swoich starych mieszkaniach i nikt się do nich nie wtrąca.
Roboty budowlane bez pozwolenia to łamanie prawa
Nie była to jedyna niespodzianka, z jaką przyszło zmierzyć się lokatorom z Miłej. W maju Sąd Rejonowy we Włocławku orzekł, że małżonkowie popełnili przestępstwo wykonując roboty budowlane (montaż instalacji c.o.) bez stosownego pozwolenia. Zasądzono im również karę finansową. – Owszem, dostałem pismo z inspektoratu, żeby przedstawić im ocenę rzeczoznawcy – dodaje pan Jerzy. – Nie zrobiłem tego. O sprawie sądowej jednak nic nie wiedziałem. Nie znam przepisów, ale czy wszyscy wszystkie znają? Gdy z żoną marzliśmy, to nikt się nami nie przejmował, a teraz musimy płacić karę i wszystko zdemontować. Przecież państwo każe dbać nawet o psy i ocieplać im budy na zimę. Żeby nie marzły. Jak można być tak bezdusznym?
Żukowie mieli przedstawić ekspertyzę techniczną w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego do 30 marca br. Wyrok zapadł 24 maja. Będą się od niego odwoływać.
