– Gdyby przyjąć, że każde gospodarstwo domowe w Polsce powinno mieć do dyspozycji jedno mieszkanie, to okazałoby się, że 2012 rok zakończyliśmy niedoborem na poziomie około 940 tys. lokali – ocenia Bartosz Turek, analityk firmy Home Broker. – Nawet jednak spełnienie takiego parytetu nie powodowałoby automatycznie, że sektor budownictwa mieszkaniowego straciłby rację bytu. Część gospodarstw ma bowiem większe potrzeby mieszkaniowe niż relacja 1:1.
Nie można też zapomnieć o tym, że część istniejących budynków jest w bardzo złym stanie technicznym. Wymaga gruntownego remontu lub wręcz wyburzenia. Ile może być takich nieruchomości? Na to pytanie po części odpowiadają dane Eurostatu. Według nich, w złym stanie technicznym może być w Polsce ponad 1,5 mln mieszkań.
– Gdyby zsumować tę wartość z liczbą brakujących nieruchomości wynik sięgnąłby aż 2,4 mln sztuk – dodaje Turek. – Przy obecnej dynamice budowy nowych mieszkań, zaspokojenie tak zdefiniowanych potrzeb potrwałoby ponad 16 lat.
Powierzenie tego zadania tylko deweloperom, którzy w zeszłym roku oddali do użytkowania 63,2 tys. mieszkań, wydłużyłoby wspomniany okres do prawie 40 lat.
Potrzeby rosną od lat
Tyle teorii. W praktyce okres ten najprawdopodobniej byłby jeszcze dłuższy. Powód jest prosty: z roku na rok w Polsce jest coraz więcej gospodarstw domowych. Nie jest to jednak efekt przyrostu naturalnego, ale zmiany modelu rodziny. Coraz częściej Polacy mieszkają samotnie, a młode małżeństwa z obawy o sytuację finansową rodziny, odkładają decyzję o potomstwie. W efekcie przeciętne gospodarstwo domowe jest coraz mniej liczne.
Dane GUS pokazują, że jeszcze w 1999 roku liczyło ono 3,17 osób. W roku 2011 było to już tylko 2,87 osób. W efekcie liczbę gospodarstw domowych GUS szacował na 14,57 mln w 2011 roku, a w 2012 i na koniec 2013 roku miało to być już odpowiednio 69,5 tys. i 56,6 tys. gospodarstw więcej.
Deweloperzy kończą więcej niż zaczynają
W latach objętych analizą liczba gospodarstw domowych rosła szybciej niż zasób mieszkaniowy budowany przez deweloperów. W 2009 roku przybyło o 39,5 tys. więcej gospodarstw niż mieszkań. Podobnie było w kolejnych dwóch latach. Dopiero w zeszłym roku różnica stopniała do 6,3 tys.
– Gdyby więc powierzyć jedynie deweloperom tworzenie zasobu mieszkaniowego w Polsce, w ostatnich latach braki mieszkaniowe rosłyby, a nie spadały – wyjaśnia Turek.
Zobacz też: Około trzydziestu deweloperów zbankrutowało w Polsce w ubiegłym roku
Trzonem sektora budownictwa mieszkaniowego są jednak wg GUS osoby fizyczne, które budują domy. Ich dokonania są przeważnie znacznie większe niż wszystkich firm deweloperskich razem wziętych. W rekordowym 2009 roku deweloperzy zbudowali 72,3 tys. mieszkań. W tym samym czasie wszyscy pozostali uczestnicy rynku oddali do użytkowania 87,7 tys. nieruchomości mieszkalnych. W 2011 roku natomiast deweloperzy oddali do użytkowania 48,8 tys. mieszkań, a inni uczestnicy rynku prawie dwa razy więcej – 82,1 tys.
Najnowsze dane GUS o budownictwie mieszkaniowym pokazują, że w 2012 roku deweloperzy oddali do użytkowania o 16,5 proc. więcej mieszkań niż rok wcześniej. Gorsze dane pochodzą jednak z obszaru rozpoczynanych budów. Tych było w całym 2012 roku o 11,3 proc. mniej niż w rok wcześniej oraz o 9,1 proc. mniej niż lokali oddanych do użytkowania przez deweloperów.
