Ta kamienica była w piątek zagrożona katastrofą budowlaną. Mieszkańcy są bezpieczni? Nie wiedzą!

redakcja GP
Ta kamienica była w piątek zagrożona katastrofą budowlaną. Mieszkańcy są bezpieczni? Nie wiedzą!Ta kamienica była w piątek zagrożona katastrofą budowlaną.
Ta kamienica była w piątek zagrożona katastrofą budowlaną. Mieszkańcy są bezpieczni? Nie wiedzą!Ta kamienica była w piątek zagrożona katastrofą budowlaną. Piotr Eichler
Mieszkańcy domu przy ul. Piłsudskiego 34 w Chojnicach nie mogą jeszcze spać spokojnie, bo nadal nie wiadomo, czy są bezpieczni, czy nie.

Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Jerzy Kolc wczoraj nie chciał udzielać żadnych informacji. - Sprawa jest w toku - mówi. - Nie wiem, jaka będzie decyzja, cały czas działamy, ale mamy problem z kontaktem z kierownikiem budowy, a inwestor w ogóle jest nieosiągalny.
Chodzi o inwestora wznoszącego tuż przy kamienicy na Piłsudskiego 34 dom handlowy. Przed dwoma miesiącami mieszkańcy tego domu sygnalizowali, że budowa ma zbyt głębokie wykopy, które zagrażają stabilności konstrukcji ich domu. Na ścianach pojawiły się spękania. Po wizji lokalnej inspektor nadzoru budowlanego nakazał wstrzymanie robót. I stan zawieszenia trwa od dwóch miesięcy.

Tymczasem piątkowa ulewa sprawiła, że w piwnicy domu wybiła woda. - To było późnym popołudniem - opowiada Dawid Gorzyński, mieszkaniec posesji przy Piłsudskiego 34. - Przyjechali ochotnicy z Charzyków i zaczęli pompować. Potem pojawili się nasi strażacy. I to oni stwierdzili, że budynek jest źle zabezpieczony. Że może dojść do katastrofy budowlanej.

Gorzyński z rodziną nie ryzykował spania w tym miejscu, uznał, że lepiej się stamtąd zabierać, choć po wizycie inspektora nadzoru, burmistrza i sztabu kryzysowego nie zapadła decyzja o ewakuacji.

- Boimy się - zgodnie wyznają lokatorzy. - Nie wiemy, co będzie dalej.

- Żona ma stresa - mówi mieszkaniec z kolejnej kondygnacji. - Ja próbuję jakoś żyć. - To było typowe wezwanie do zalania - relacjonuje kpt. Marcin Wróblewski, rzecznik PSP w Chojnicach. - Przy tej kamienicy jest wykop, który sięga aż do fundamentów. Dziura tam jest, w piątek było w niej pełno szlamu i błota, jakieś podpory zrobione, ale z naszego punktu widzenia było ryzyko, że może dojść do naruszenia konstrukcji budynku. Coś mogło się tam stać.

Wróblewski podkreśla, że strażacy nie są jednak fachowcami i skoro nie zapadła decyzja o ewakuacji, to strażacy po wypompowaniu wody nie mieli już co tu robić. Na zewnętrznej elewacji pęknięcia muru są widoczne gołym okiem. Wcześniej oglądaliśmy pęknięcia ścian w księgarni, która mieści się na parterze budynku. Właścicielka lokalu Janina Kalota była bardzo zaniepokojona tym, co się dzieje, bała się, że ściana runie. Liczyła na to, że szybka interwencja służb przyczyni się do zapobieżenia najgorszemu.

Kamienica przy Piłsudskiego 34 to nie jest zwykły dom, ma ponad sto lat i jest wpisana do gminnego rejestru zabytków. Dziś mieszkają tu cztery rodziny.

Teren sąsiedniej budowy jest odgrodzony od ulicy metalowym przepierzeniem, ale tuż przy nim jest dziura po wykopie, w którą łatwo wpaść. Na wniosek mieszkańców chodnik został zabezpieczony, ustawiono tam barierki. 

MARIA EICHLER 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom