– To automatycznie wskazanie osób, które zalegają z opłatami – twierdzą najemcy mieszkający w zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej "Na Kozłówce" w Krakowie. – Jak to się ma do ochrony danych osobowych lokatorów?
Mała zaległość czy duży dług?
Niektórzy mieszkańcy, zwłaszcza ci, których nazwiska na liście "dziękczynnej" się nie znalazły, uważają, że władze spółdzielni powinny zaniechać takich praktyk. Nie chcą być traktowani, jak dłużnicy. Jeden może zalegać kilka tysięcy złotych. Drugi - kilka złotych. I jeden, i drugi, mogą być uznani jak dłużnicy.
Jak przedstawiciele krakowskiej SM się tłumaczą? Mówią, że nie jest zabronione wywieszanie list z podziękowaniami, że to dobry zwyczaj.
I na razie tego zwyczaju nie chcą zmieniać.
Warto przeczytać: Zarządca zaprosił dziennikarzy na eksmisję lokatora
